Francuska minister ekologii zabroniła pracownicom przychodzenia do pracy w ubraniach z dekoltem. Informacje przynosi tygodnik Le Point piszący o nowym kodeksie zachowania jaki przedstawiła szefowa resortu.
Zabronione jest palenie w ogrodzie i na podwórku, jeśli przebywa tam pani minister. Pracownikom nie wolno chodzić po korytarzach przylegających do jej biura w chwili gdy szefowa spożywa obiad, a to dlatego, że przeszkadza jej hałas. Jedzenie wymaga bowiem skupienia i ciszy. W chwili gdy pani minister się zbliża, pracownicy, niczym uczniowie, mają się podnosić z miejsca na jej widok i stawać na baczność, w wyrazie szacunku dla przełożonej. Najbliżsi współpracownicy Segolene Royal bronią jej, twierdząc, że w tym ostatnim przypadku takie same obyczaje obowiązują w ministerstwie spraw zagranicznych.
Sama zainteresowana zaprzeczyła tylko jednemu doniesieniu, jaki przynosi tygodnik, a mianowicie jakoby zabroniła swoim pracownicom przychodzenia w ubraniu z dekoltem. Segolene Royale, swego czasu kandydatka na prezydenta Francji i długoletnia partnerka Francois Hollandea, z którym ma czworo dzieci, stwierdziła, że informacja na temat dekoltów to czysta plotka.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Marek Brzeziński/Paryż/mcm/