REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Dostają po głowie od firmy i od klientów. Pracownicy Poczty Polskiej mają dość

Katarzyna Wiązowska2025-03-25 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2025-03-25 06:00

Są coraz bardziej zmęczeni chaosem i zwiększoną liczbą obowiązków. Do tego dochodzą pretensje klientów zirytowanych ograniczonymi godzinami otwarcia placówek, długimi kolejkami i listami, które dochodzą za późno – to ostatnio codzienność pracowników Poczty Polskiej.

Dostają po głowie od firmy i od klientów. Pracownicy Poczty Polskiej mają dość
Dostają po głowie od firmy i od klientów. Pracownicy Poczty Polskiej mają dość
fot. Karolis Kovolelis / / Shutterstock

Od listopada ubiegłego roku załoga Poczty Polskiej zmniejszyła się o blisko 6,3 tys. osób. Efektem tego są skrócone godziny pracy urzędów, mniejsza liczba listonoszy i pracowników okienkowych, a co za tym idzie – coraz dłuższe kolejki, w których klienci nie kryją swojego zdenerwowania.

– Przychodziłam tu już trzy razy, żeby odebrać przesyłkę. Za każdym razem miałam nadzieję, że ta kolejka będzie choć trochę krótsza. Ostatecznie musiałam odstać swoje, czyli dokładnie pół godziny, a nie jestem już młodą osobą – żali się Bankier.pl Beata Lewandowska z Wrocławia.

– Gdy okazało się, że moja przesyłka nie dotarła do mnie w odpowiednim terminie, przyszedłem sprawdzić na pocztę, co się z nią dzieje. Pani, która poszła jej szukać, wróciła dopiero po 20 minutach. Takie mają teraz zamieszanie – opowiada Bankier.pl Piotr Arendarczyk z Gdyni.

Szczery do bólu prezes Poczty Polskiej: Będę mówił paczkomat, a listonosze nie powinni odchodzić na emeryturę

Bazarki na Poczcie Polskie, zatrudnienia firm znajomych, intratnych obietnicach zatrudnienia i zemście za ich niezrealizowanie, konkursowych "dupokrytkach" i sympatii do Rafała Brzoski - to tylko część rewelacji pojawiających się w wywiadzie prezesa Poczty Polskiej Sebastiana Mikosza w Wirtualnej Polsce. Jak sami dziennikarze przyznają: za te odpowiedzi zostanie odwołany.

Listonosze „padają na twarz”

Ze zmian w organizacji pracy nie są też zadowoleni listonosze. – Nigdy nie było łatwo, ale od kilku miesięcy jest wyjątkowo ciężko – mówi Bankier.pl listonosz z Wrocławia. – Dotychczas miałem swój rejon, który obsługiwałem. Znam tam już mieszkańców, więc choć praca nie jest lekka, to przynajmniej była miła. Teraz swoją pracę muszę dzielić na dwa rejony, bo kolega z tego drugiego dobrowolnie odszedł z pracy. Oznacza to również, że w obu listy są dostarczane rzadziej, a odbiorcy coraz bardziej się złoszczą. To i nam dostaje się po głowie. Niestety nic nie mogę na to poradzić, bo nie mam wpisanego miejsca pracy w umowie.

Również na forach internetowych pracownicy poczty wylewają swoje żale. Jedna z listonoszek napisała: „Nawet sobie nie wyobrażacie, ile mamy pracy. Myślicie, że mamy tylko zwykłe listy? Mamy też setki listów poleconych i paczek. Padam na twarz po tym tygodniu. Ach! Zapomniałam o płatnościach! Ponad 100 przekazów przez 2 dni w tym tygodniu. […] Nie mamy nawet najniższej krajowej.”

Klienci nie przebierają w słowach

Na chaos i nadmiar obowiązków narzekają też panie pracujące w okienkach pocztowych.

– To już trzecie miejsce, w którym pracuję w tym miesiącu – żali się Bankier.pl pani Agnieszka, pracownica poczty w jednym z wrocławskich urzędów. – Nikogo nie obchodzi, że muszę teraz jechać do pracy przez całe miasto. W dodatku w każdej placówce wszystko jest inaczej rozmieszczone. Za każdym razem trzeba się od nowa uczyć, gdzie co leży. To nie ułatwia pracy.

– Wcześniej były u nas czynne trzy okienka, a teraz tylko jedno – mówi Bankier.pl pani Marzena z jednego z gdyńskich urzędów pocztowych. – To sprawia, że cały czas jest dość spora kolejka, a nie wszyscy klienci wykazują się zrozumieniem. Często obrzucają nas niezbyt miłymi epitetami. Przez to atmosfera jest raczej napięta.

Za mało ludzi, za dużo pracy

O nadmiarze pracy pocztowcy piszą też w social mediach.

„Na tych samych stanowiskach dokłada się cały czas roboty i odpowiedzialności. Zaraz pracownicy nie będą w stanie wykonać jej rzetelnie i będą zwalniani za niedopełnienie obowiązków służbowych” – pisze jedna z osób zatrudnionych w urzędzie pocztowym.

Ktoś inny dodaje: „Przestawianie wystawek, robienie kącików, miski dla psów, a na okienkach dalej jeden pracownik i kolejka od otwarcia do zamknięcia od drzwi do drzwi”

Na brak odpowiednio licznej kadry narzekają też pracownicy sortowni.

„Jak przychodzą przesyłki, to najważniejsze są "priorytety" i paczki. Reszty i tak nie zdążymy zrobić, aby listonosze dostali tak do 9:35/10:00 godziny” – pisze jeden z nich.

Premia na osłodę?

Poczta Polska poinformowała, że w drugiej połowie roku, pracownikom zostaną wypłacone premie roczne o łącznej wartości 200 mln zł. W przeliczeniu na ok. 45 tys. zatrudnionych daje to średnio 4800 zł brutto na osobę.

Na bonus ten mają szansę wszyscy objęci Zakładowym Układem Zbiorowym Pracy, którzy pracują w spółce od 1 października 2024 r. i nie odejdą co najmniej do 30 września 2025 r. Jej wysokość uzależniona będzie m.in. od liczby faktycznie przepracowanych dni w tym okresie. Oznacza to, że czas pozostawania na zwolnieniu lekarskim nie zostanie uwzględniony podczas wyliczania jej wysokości.

– Poczekamy aż wpłynie na nasze konta. Lepiej nie cieszyć się na zapas – twierdzi jeden z wrocławskich listonoszy.

Źródło:
Katarzyna Wiązowska
Katarzyna Wiązowska
redaktor Bankier.pl

Dziennikarka prasowa i internetowa. Z wykształcenia ekonomistka, PR-owiec i psycholog komunikacji medialnej. Bliskie jej są tematy dotyczące rynku pracy, przedsiębiorczości i kreatywności. Lubi rozmawiać z ludźmi, poznawać ich historie, również biznesowe. Z pasji – kinomanka.

Tematy
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.
Wyjątkowa Wyprzedaż Forda. Hybrydowe SUVy już od 88 900 zł.

Komentarze (17)

dodaj komentarz
marcin321
Na pewno przysporzyli sobie miłośników, ściągając abonament z ludzi z przed xx lat, bo ktoś nie wyrejestrował odbiornika w mieszkaniu w którym nie mieszka od x lat, a dane sobie zabrali z bazy, którą dostali na wybory kopertowe. Zazwyczaj jeszcze (o zgrozo) list o zadłużeniu nie docierał do nadawcy i komornik wchodził na konto. Tylko Na pewno przysporzyli sobie miłośników, ściągając abonament z ludzi z przed xx lat, bo ktoś nie wyrejestrował odbiornika w mieszkaniu w którym nie mieszka od x lat, a dane sobie zabrali z bazy, którą dostali na wybory kopertowe. Zazwyczaj jeszcze (o zgrozo) list o zadłużeniu nie docierał do nadawcy i komornik wchodził na konto. Tylko ich kochać!
polityka_to_nie_ekonomia
Nie wiem* skąd panika w komentarzach, że to co się dzieje to próby zniszczenia PP by ją odsprzedać komuś. Poczta Polska od lat robi bardzo dużo by ludzie omijali ją szerokim łukiem. To nie jest nowa sytuacja. Teraz po prostu zaczynają wreszcie obrywać za lata olewania klientów i ignorowania zmian na rynku.
*dobra, wiem skąd -
Nie wiem* skąd panika w komentarzach, że to co się dzieje to próby zniszczenia PP by ją odsprzedać komuś. Poczta Polska od lat robi bardzo dużo by ludzie omijali ją szerokim łukiem. To nie jest nowa sytuacja. Teraz po prostu zaczynają wreszcie obrywać za lata olewania klientów i ignorowania zmian na rynku.
*dobra, wiem skąd - nie zapominajmy, że wkrótce wybory i pewnym ludziom taka retoryka o złym rządzie, niszczącym wspaniałą, prężnie działającą polską patriotyczną pocztę, jest na rękę.
daniel_1
- Halo tu brzoza,
Cześć Donek,
Jak ci idzie topienie Poczty Polskiej?
- Dobrze idzie, dajemy regularnie do mediów informacje o tragicznym stanie poczty.
Myślę, że do jesieni ludzie będą już "urobieni" i zgodnie z umową będziesz mógł ją kupić za bezcen tak jak się umawialiśmy.
lebski_gosc
Tusk zatapia poczte tak jak stocznie. Działania udawanie bo ciężko w to uwierzyć że nie da się zatrudnić ludzi z wiedzą którzy by ta firmę zreformowali. Pewnie już jest dogadane że brzoska bierze przesyłki a ukraiński nova post listy. Krok po kroku ku potędze Polski!
szprotkafinansjery
No i bardzo dobrze, czas zamknąć ten komunistyczny relikt. InPost, DPD i DHL przyjmą chętnie pracowników PP wraz z przejęciem polskiego rynku.
sajetan
Prywatne firmy kurierskie wybierają sobie najbardziej dochodowe rodzynki z tortu, za to na PP nałożone są USTAWOWE dodatkowe DEFICYTOWE obowiązki (tzw usługi powszechne) oraz obowiązki operatora pocztowego na rzecz obronności, bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego !! (przypominam wrzesień 1939). KTO Prywatne firmy kurierskie wybierają sobie najbardziej dochodowe rodzynki z tortu, za to na PP nałożone są USTAWOWE dodatkowe DEFICYTOWE obowiązki (tzw usługi powszechne) oraz obowiązki operatora pocztowego na rzecz obronności, bezpieczeństwa państwa oraz bezpieczeństwa i porządku publicznego !! (przypominam wrzesień 1939). KTO będzie to realizował w razie W, jak nie będzie PP ? może DHL ?
szprotkafinansjery odpowiada sajetan
"W razie W" listonosz będzie awiza z powołaniem do woja doręczał? Co ty bredzisz? :A elektroniczne przesyłki PP działają tak, że idą miesiąc - uważasz, ze dowolne korpo z zapleczem informatycznym nie zrobi tego lepiej? :D Za usługi "deficytowe" może być rekompensata z budżetu i wyjdzie taniej, niż utrzymywanie "W razie W" listonosz będzie awiza z powołaniem do woja doręczał? Co ty bredzisz? :A elektroniczne przesyłki PP działają tak, że idą miesiąc - uważasz, ze dowolne korpo z zapleczem informatycznym nie zrobi tego lepiej? :D Za usługi "deficytowe" może być rekompensata z budżetu i wyjdzie taniej, niż utrzymywanie całego molocha z tysiącem placówek i pracowników, który jest wiecznie nierentowny.
sajetan odpowiada szprotkafinansjery
W razie W ktoś musi zapewnić przesył dokumentów itp. a taki DHL zwinie się i tyle.
Widzieliśmy też jakiś czas temu, jak za przesyłki sądowe się taki prywatny wziął... to ile przesyłek zaginęło, ile nie doszło w terminie, po ile trzeba było zasuwać po odbiór do mięsnego albo fryzjera ... nie objętych tajemnicą pocztową... Osiedle
W razie W ktoś musi zapewnić przesył dokumentów itp. a taki DHL zwinie się i tyle.
Widzieliśmy też jakiś czas temu, jak za przesyłki sądowe się taki prywatny wziął... to ile przesyłek zaginęło, ile nie doszło w terminie, po ile trzeba było zasuwać po odbiór do mięsnego albo fryzjera ... nie objętych tajemnicą pocztową... Osiedle mogło sobie poplotkować o Iksińkich, że mają pisma z sądu rodzinnego albo karnego...
polityka_to_nie_ekonomia odpowiada sajetan
Naciągany przykład, ale niech ci będzie. Powiedzmy, że miałbym w sytuacji otrzymania awiza pójść do mięsnego tak jak teraz się odbiera paczki w Żabce. Wiesz gdzie jest różnica? W przypadku kurierów oni są rozliczani od dostarczonego produktu a nie awiza jak w PP, więc im zależy by dostarczyć. To samo w Żabce czy innym punkcie odbioru:Naciągany przykład, ale niech ci będzie. Powiedzmy, że miałbym w sytuacji otrzymania awiza pójść do mięsnego tak jak teraz się odbiera paczki w Żabce. Wiesz gdzie jest różnica? W przypadku kurierów oni są rozliczani od dostarczonego produktu a nie awiza jak w PP, więc im zależy by dostarczyć. To samo w Żabce czy innym punkcie odbioru: im zależy by jak najszybciej wydać przesyłkę, bo kolejka oznacza dla nich starty (inni klienci wkurzeni zaczną omijać sklep), a na PP pójdziesz i w większości przypadków ostoisz się jak głupi, bo panie mają zerową motywację by obsłużyć klientów. O procesach optymalizacji procesu, miejsca pracy, systemów IT nawet nie wspominam.

Powiązane: Poczta Polska

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki