Jeszcze w tym roku może nastąpić oferta publiczna akcji Fannie Mae i Freddie Mac, gigantów amerykańskiego rynku kredytów hipotecznych, będących pod nadzorem federalnym. Wpływy z oferty miałyby sięgnąć nawet 30 miliardów dolarów, informuje "The Wall Street Journal".
W ubiegły piątek "The Wall Street Journal" jako pierwszy doniósł, że administracja prezydenta Donalda Trumpa przygotowuje się do sprzedaży akcji giganta rynku hipotecznego Fannie Mae oraz Freddie Mac jeszcze w tym roku. W ramach oferty publicznej, według osób zaznajomionych ze sprawą, rząd ma szansę na pozyskanie około 30 miliardów dolarów przy wycenie obu firmy łącznie na poziomie co najmniej 500 mld dolarów.
Jak podaje dziennik, szefowie największych amerykańskich banków inwestycyjnych takich JP Morgan, Goldman Sachs, Bank of America, Citigroup, Morgan Stanley i Wells Fargo spotykali się w ostatnich tygodniach z prezydentem Trumpem, aby omówić plany dotyczące Fannie i Freddie. Na spotkaniach mieli pojawiać się także sekretarz skarbu Scott Bessent, sekretarz handlu Howard Lutnick i Bill Pulte, czyli dyrektor Federal Housing Finance Agency, która nadzoruje Freddie i Fannie ze strony administracji federalnej.
Nadal trwa debata nad tym, czy giganci hipoteczni wejdą na giełdę jako dwa oddzielne podmioty, czy jako jedna połączona firma. Prezydent wciąż rozważa wszystkie opcje dotyczące sprzedaży od 5 proc. do 15 proc. akcji obu firm. Gdyby w grę weszła opcja z jednym połączonym podmiotem, a z rynku udało się zebrać zakładane przez cytowanego urzędnika 30 mld dol, pobity zostałby rekord pierwszej oferty publicznej pod względem jej wartości.
To może być rekordowe IPO
Na światowych rynkach akcji dotychczas największe IPO przeprowadziła w 2019 r. Arabia Saudyjska, która sprzedała 1,5 proc. Saudi Aramco, zgarniając z rynku 25,6 mld dolarów. Druga pod względem wartości IPO była oferta chińskiej Alibaby z 2014 r. (21,8 mld dol.), a trzecia japońskiego Softbanku z 2018 r. (21,3 mld dol.). Jeśli chodzi o amerykańskie spółki, dopiero na 6. miejscu jest Visa, która w 2009 r. zebrała 17,4 mld dol. Wyprzedzają ją jeszcze notowana w Hongkongu AIA Group, która w 2010 r. pozyskała przed debiutem 17,8 mld dol. oraz japoński NTT Mobile Network, który w 1998 r. zebrał aż 18,1 mld dol.
O planach ponownego upublicznienia przez Donalda Trumpa spółek Fannie Mae i Freddie Mac pisałem kilka miesięcy temu w artykule „W USA chcą prywatyzacji państwowych gigantów” przytaczając ciekawą historię obu firm. Przypomnijmy, że pod względem wartości aktywów to jedne z największych spółek na świecie. Ich akcje są obecnie przedmiotem obrotu na rynku pozagiełdowym (OTC, over-the-counter), gdzie po piątkowych doniesieniach „The Wall Street Journal” zyskiwały na wartości po około 20 proc.
Ich upublicznienie wpisuje się w narrację o prywatyzacji innych państwowych firm, którą popierał, jako doradca prezydenta i szef Departamentu Wydajności Państwa (DODGE) Elon Musk. „Powinniśmy sprywatyzować wszystko, co tylko możliwe” – mówił na tegorocznej konferencji banku inwestycyjnego Morgan Stanley miliarder, odnosząc się w szczególności do powiązanych z rządem, takich firm jak pocztowy US Postal Service i operator kolei pasażerskich Amtrak.
Już w maju prezydent Trump ogłosił na Truth Social, że nadszedł właściwy moment na ich debiut na giełdzie, ponieważ obie firmy „radzą sobie bardzo dobrze, generując duże ilości GOTÓWKI”. Dodał, że rząd USA zachowa swoje gwarancje. Warto przypomnieć, że plan reprywatyzacji tych firm Trump miał już w swojej pierwszej kadencji, jednak nie doszła ona do skutku, przez zmianę gospodarza w Białym Domu.
To powrót, a nie debiut na giełdzie
Państwo posiada akcje uprzywilejowane w tych firmach, sprawując pełną kontrolę. Głównym celem Fannie Mae i Freddie Mac jest zwiększenie dostępności kredytów hipotecznych i wspieranie płynności. Skupują one kredyty hipoteczne od pożyczkodawców, takich jak banki, łączą i opakowują jako gwarantowane papiery wartościowe zabezpieczone hipotekami (MBS - mortgage-backed securities), które mogą być sprzedawane inwestorom.
„Amerykański rynek kredytów hipotecznych w ostatnich latach okazał się stabilny. Chociaż Fannie Mae i Freddie Mac bardzo różnią się od firm, które ostatnio weszły na rynek IPO, skumulowany popyt na nowe akcje może być czynnikiem sprzyjającym ich notowaniom” – powiedział cytowany przez Reutersa Angelo Bochanis z Renaissance Capital, firmy analitycznej skupiającej się na ETF-ach i rynku IPO.
Na koniec dodajmy, że obie firmy już były notowane na Wall Street. Fannie Mae została utworzona w 1938 roku jako część programu New Deal Franklina D. Roosevelta, początkowo jako agencja rządowa. W 1968 roku została sprywatyzowana i weszła na giełdę. Freddie Mac powstał w 1970 roku, aby stworzyć konkurencję dla Fannie Mae na rynku wtórnym kredytów hipotecznych, a na giełdzie zadebiutował w 1984 r.
Podczas kryzysu finansowego w 2008 roku, wywołanego głównie przez pęknięcie bańki kredytów hipotecznych wysokiego ryzyka (subprime) w USA, obie instytucje poniosły ogromne straty. Rząd Stanów Zjednoczonych przejął nad nimi kontrolę i zasilił je kwotą 188 miliardów dolarów, aby zapobiec ich upadkowi. Umieszczone pod kuratelą Federal Housing Finance Agency - FHFA w 2010 r. przestały być spółkami giełdowymi, a w 2012 r. odzyskały rentowność i do 2017 r. spłaciły wszystkie pożyczki otrzymane od rządu federalnego.
Michał Kubicki
