Zegary długu na całym świecie tykają bez przerwy, jednak największą uwagę przyciągają wówczas, gdy wybijają okrągłe poziomy. Taka sytuacja ma obecnie miejsce w Stanach Zjednoczonych.
Niewiele ponad rok po zadłużeniowej osiemnastce, Amerykanie obchodzą dziewiętnastkę. Według danych udostępnianych przez Departament Skarbu, amerykański dług publiczny wynosi już 19 030 024 473 090,85 dolarów (słownie: dziewiętnaście bilionów trzydzieści miliardów dwadzieścia cztery miliony czterysta siedemdziesiąt trzy tysiące dziewięćdziesiąt dolarów i osiemdziesiąt pięć centów).
Z kronikarskiego obowiązku należy dodać, że 19 bilionów „pękło” już kilkanaście dni temu, jednak zegar w następnych dniach nieznacznie się cofał. Dopiero obecnie Departament Skarbu informuje o passie trzech kolejnych i coraz wyższych wyników powyżej 19 bilionów. Warto pamiętać, że według tzw. skali krótkiej, stosowanej np. w USA, dług wynosi 19 trylionów.
Sumaryczna kwota zadłużenia amerykańskiego rządu to wynik zsumowania wartości długu będącego w posiadaniu instytucji rządowych takich jak Social Security czy Federal Financing Bank (5 328 203 912 312,63 USD) oraz w rękach pozostałych podmiotów, w tym wierzycieli zagranicznych (13 701 820 560 778,22 USD).


Amerykański dług wynosi już 104% PKB, co stawia światowe supermocarstwo obok takich krajów jak Hiszpania, Belgia czy Francja. Relacja ta byłby zapewne jeszcze wyższy gdyby nie zmiana sposobu liczenia wzrostu gospodarczego, która podbiła mianownik wskaźnika. Wskaźnik ten wciąż dzieli kilkanaście punktów procentowych od historycznego maksimum (121% PKB w 1946 r.).

Podatkowy rozkład jazdy i wskaźniki kadrowo-płacowe na 2023. Ściąga dla przedsiębiorcy
Od stycznia 2023 r. zmieniły się wskaźniki kadrowo-płacowe. Prezentujemy najważniejsze zmiany. I zachęcamy do pobrania pliku pdf. Pobierz e-book bezpłatnie lub kup za 20 zł.
Masz pytanie? Napisz na marketing@bankier.pl
W przeliczeniu na głowę mieszkańca, dług ten wynosi ponad 58 tys. dolarów, co również jest jednym z najwyższych wyników na świecie (choć np. za Japonią).
Obama liderem
Wzrost długu publicznego USA zdecydowanie przyspieszył po tym, jak na rynkach finansowych rozpoczął się kryzys, a do Białego Domu wprowadził się Barack Obama.


Od 21 stycznia 2009 r., kiedy 44. prezydent objął urząd, amerykańskie zadłużenie wzrosło w ujęciu nominalnym o 8,29 bln, czyli aż o 79,1%. Dla porównania za czasów prezydentury George'a W. Busha na liczniku długu przybyło 4,89 bln, a za "panowania" wszystkich poprzednich 42 prezydentów uzbierało się jedynie 5,72 bln dolarów. Oczywiście na taki obraz sytuacji rzutuje nie tylko nadmierna skłonność do sięgania po dług, lecz także radykalny spadek siły nabywczej dolara.
Ustępujący na początku przyszłego roku prezydent nie traci rezonu i proponuje dalsze zwiększanie wydatków. W przedłożonym w ubiegłym tygodniu projekcie budżetu, Barack Obama założył wzrost wydatków rządowych z 3,9 bln USD do 4,1 bln USD.