Szumnie zapowiadane "jedno okienko" miało sprawić, że przyszły przedsiębiorca nie będzie już musiał biegać od instytucji do instytucji, aby założyć firmę. Miało być szybciej i prościej - wyszło jak zwykle. "Jedno okienko" okazało się całkową klapą.
Już parę miesięcy po wprowadzeniu nowego sposoby rejestracji firmy, przedsiębiorcy apelowali, że czas potrzebny na założenie zamiast skrócić - wydłużył się. W teorii wszystkie sprawy biurokratyczne miano załatwiać w jednym miejscu, w praktyce nadal trzeba odwiedzić szereg urzędów.
Jedno okienko funkcjonuje od 31 marca 2009 roku. We wrześniu br ministerstwo gospodarki postanowiło usprawnić jego działanie. Resort chce wprowadzić zmiany w prawie umożliwiające rozpoczęcie działalności gospodarczej już po złożeniu wniosku o wpis do ewidencji działalności gospodarczej albo do rejestru przedsiębiorców KRS.
Zmianie ma ulec procedura nadawania numeru NIP – zostanie zautomatyzowana. Naczelnik urzędu skarbowego nadawałby NIP zaraz po otrzymaniu zgłoszenia. Równie szybko mają być przekazywane przez sądy rejonowe wnioski i zgłoszenia przedsiębiorcy do urzędu skarbowego i statystycznego.
W tym tygodniu dowiadujemy się o kolejnym pomyśle „uzdrowienia” "jednego okienka". Andrzej Parafianowicz, wiceminister finansów w wywiadzie dla Dziennika Gazety Prawnej powiedział o pomyśle, aby "jedno okienko" przenieść z urzędów gmin do urzędów skarbowych. Podatnik odwiedzał by wówczas tylko urząd skarbowy, a ten miałby obowiązek przekazać dalej wszystkie dokumenty. Co do tego pomysłu nie zapadały jeszcze żadne wiążące decyzje.
Ministerstwo finansów powinno wziąć jednak pod uwagę to, że proponowana zmiana nie musi wcale oznaczać ułatwienia dla obywateli. Podkreślić należy, iż zmiana winna dotyczyć wszystkich elementów typowej rejestracji, a nie tylko jej wybranych aspektów. Wszak miało ono być ograniczeniem barier rozwoju przedsiębiorczości przez likwidację zbędnych procedur oraz minimalizację wymagań występujących przy zakładaniu działalności gospodarczej. Stało się natomiast kolejnym, niedziałającym narzędziem administracyjnym.
Mało tego, od 1 lipca 2011 roku ma zacząć funkcjonować tzw. „zero okienko”. Przypomnijmy, że koncepcja „zero okienka” to system, który pozwoli na założenie firmy przez internet, bez konieczności wizyty w jakimkolwiek urzędzie. Jest jedank mało prawdopodobne, aby kolejny projekt się udał wiedząc, że nawet pierwszy nie działa poprawnie.
Założeniem Ministerstwa Finansów jest, aby podatnik odwiedzał tylko urząd skarbowy, który przekaże odpowiednie dokumenty pozostałym instytucjom. Czy zaistniałe zmiany będą korzystne dla zwykłych obywateli? – to pytanie, na które Ministerstwo Finansów powinno udzielić sobie odpowiedzi przed ewentualnymi zmianami ustawodawczymi. Dotychczasowe doświadczenie w działaniu „instytucji jednego okienka” może być w tym pomocne.
Instytucja jednego okienka jest dość dobrze znana przedsiębiorcom chcącym zarejestrować spółkę w Krajowym Rejestrze Sądowym. Zgodnie z art. 19a ustawy z dnia 20 sierpnia 1997 roku o Krajowym Rejestrze Sądowym (Dz.U.07.168.1186 ze zm.) wraz z wnioskiem o wpis lub zmianę wpisu w rejestrze przedsiębiorców wnioskodawca jest zobowiązany do złożenia wniosku o wpis albo zmianę wpisu do krajowego rejestru urzędowego podmiotów gospodarki narodowej (REGON), zgłoszenia płatnika składek albo jego zmiany w rozumieniu przepisów o systemie ubezpieczeń społecznych, zgłoszenia identyfikacyjne albo aktualizacyjne, o którym mowa w ustawie z dnia 13 października 1995 r. o zasadach ewidencji i identyfikacji podatników i płatników (Dz. U. z 2004 r. Nr 269, poz. 2681, z późn. zm.) wraz ze wskazaniem właściwego naczelnika urzędu skarbowego pod rygorem zwrotu wniosku.
Wprowadzony w marcu 2009 roku obowiązek również miał na celu przyspieszenie postępowania rejestracyjnego poprzez m.in. zwolnienie przedsiębiorcy z obowiązków rejestracyjnych w urzędach. Tymczasem praktyka okazała się inna – wprowadzenie jednego okienka opóźnia moment uzyskania numeru identyfikacji podatkowej (NIP) i potwierdzenia rejestracji, a co za tym idzie często możliwości rozpoczęcia działalności przez spółkę. Co więcej w przypadku nieprawidłowości we wnioskach (innych niż wniosków KRS), przedsiębiorca musi udać się do poszczególnych urzędów w celu ich zmiany bądź uzupełnienia, gdyż sąd rejestrowy nie bada ich pod tym kątem (wzywa tylko wnioskodawcę w przypadku niezałączenia umowy najmu czy dodatkowej umowy spółki) tylko przekazuje je do odpowiedniego urzędu.
Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl
» Załóż sklep internetowy w zaledwie 30 sekund!
» Zatory płatnicze niszczą polskie firmy
» Dni wolne od pracy w 2011 roku