REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Czy płaca minimalna wzrośnie do 1500 zł?

Barbara Sielicka2011-07-04 07:30
publikacja
2011-07-04 07:30

Do 15 lipca 2011 roku Komisja Trójstronna ma czas na wynegocjowanie wysokości płacy minimalnej, która ma obowiązywać  w przyszłym roku. Jeżeli nie dojdzie do porozumienia, wówczas to rząd zadecyduje o wysokości minimalnego wynagrodzenia.

Z każdej strony dobiegają sprzeczne głosy, ile ma wynosić płaca minimalna w 2012 roku. Rząd zaproponował kwotę 1500 zł. NSZZ „Solidarność” proponuje więcej, a PKPP Lewiatan zdecydowanie sprzeciwia się aż takiej podwyżce wynagrodzenia. A jaki kompromis wypracuje Komisja?

Minister Fedak proponuje 1500 zł



Rada Ministrów przyjęła propozycję minister Jolanty Fedak, aby płaca minimalna wyniosła w 2012 roku 1500 zł. Podwyższeniu mają także ulec progi upoważniające do zasiłków. Na taką propozycję nie chcą przystać pracodawcy, którzy w ogóle nie chcą żadnych zmian w wysokości minimalnego wynagrodzenia. Z kolei związkowcy żądają znacznego jej podniesienia.

Źródło danych: Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej

NSZZ Solidarność szykuje projekt zmian w ustawie o płacy minimalnej



Jeszcze w lipcu do Sejmu ma trafić projekt zmian, jakie zdaniem Solidarności należy w prowadzić w ustawie o płacy minimalnej. Głównym postulatem jest podwyższenie wysokości minimalnego wynagrodzenie głównie ze względu na  rosnące w zastraszającym tempie ceny, oraz coraz wyższe opłaty za mieszkanie i media. Obecnie pracownicy zarabiający minimalne wynagrodzenie nie są w stanie zaspokoić swoich podstawowych potrzeb życiowych, nie mówiąc już o przypadku, gdy taki pracownik ma rodzinę na utrzymaniu.

Komentuje Szymon Matuszyński, redaktor Bankier.pl

Problem podniesienia wysokości płacy minimalnej w Polsce rzeczywiście powinien być dokładnie dyskutowany, a przede wszystkim analizowany. Wypracowanie kompromisu w tej sprawie będzie bardzo trudne. Bardzo istotne jest, że w tej kwestii argumenty zarówno związkowców jak i pracodawców wydają się być słuszne.
Inflacja w Polsce jest najwyższa od dekady, co pociągnęło za sobą realny wzrost kosztów utrzymania gospodarstw domowych. Z kolei wyrównanie pensji minimalnej do połowy przeciętnego wynagrodzenia nie pozostanie bez wpływu na sytuację na rynku pracy. Przede wszystkim na opłacalność zatrudniania nowych pracowników, szczególnie w regionach, które już i tak borykają się z wysokim bezrobociem i niską wydajnością pracy.
Pozostaje jeszcze pytanie, na ile temat podniesienia płacy minimalnej jest elementem kampanii wyborczej, która w Polsce nie rozkręciła się jeszcze na dobre.

Projekt zmian proponuje stopniowe podwyższanie minimalnego wynagrodzenia za pracę do wysokości 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej w tempie zgodnym z tempem wzrostu gospodarczego. Wyjaśniając: jeżeli PKB wzrośnie o co najmniej 3%, wówczas wysokość minimalnego wynagrodzenia będzie ulegała szybszemu zwiększaniu, a gdy wzrost będzie mniejszy, wówczas  minimalne wynagrodzenie będzie ustalane według dotychczas przyjętych zasad.

Obecnie trwa akcja zbierania podpisów pod projektem nowelizacji, która zakończy się 20 lipca 2011 roku.

PKPP Lewiatan:  zwiększenie płacy minimalnej zwiększy bezrobocie



Eksperci lewiatana ostrzegają, że podwyższenie płacy minimalnej do wysokości 50 proc. przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce wywoła szereg dramatycznych skutków. Najgorszym z nich będzie spadek skłonności pracodawców do zatrudniania nowych pracowników.

Jak mówi Jeremi Mordasewicz, doradca zarządu PKPP Lewiatan: „ Na tak drastycznym podwyższeniu płacy minimalnej stracą szczególnie osoby o niskich kwalifikacjach w regionach słabych gospodarczo, jak województwa podkarpackie czy warmińsko - mazurskie. Pracownicy, którzy nie wypracują dla pracodawcy dochodu 3000 zł miesięcznie (wynagrodzenie minimalne plus podatki i składki na ubezpieczenie społeczne, urlop, itd.) utracą pracę”.

Lewiatan podkreśla, że wysokość wynagrodzenia musi być powiązane z wydajnością pracy i siłą nabywczą ludzi w danym regionie. Z kolei narzucenie wysokości płacy zawsze prowadzi do bezrobocia. Lepiej jest więc inwestować w podnoszenie kwalifikacji przez pracowników lub zastosować ulgi podatkowe.

Komisja Trójstronna, w skład której wchodzą przedstawiciele strony rządowej, strony pracowników oraz strony pracodawców, ma czas do 15 lipca, aby wypracować kompromis w sprawie wysokości minimalnego wynagrodzenia na 2012 rok. W przeciwnym razie obowiązywać będzie propozycja rządu, czyli 1500 zł.

Barbara Sielicka
Bankier.pl
b.sielicka@bankier.pl

 

Źródło:
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (26)

dodaj komentarz
~Henryk Lewandowski
Napisałem "Innym "uchybieniem"merytorycznym..." , żeby nie pisać w stylu innych autorów, ale jeśli jest taka potrzeba, to napiszę wprost: INNYM SKANDALICZNYM BŁĘDEM JEST TWIERDZENIE, ŻE PODNIESIENIE PŁACY MINIMALNEJ ZWIĘKSZY BEZROBOCIE.... itd
Proszę wybaczyć, ale zostałem opacznie
Napisałem "Innym "uchybieniem"merytorycznym..." , żeby nie pisać w stylu innych autorów, ale jeśli jest taka potrzeba, to napiszę wprost: INNYM SKANDALICZNYM BŁĘDEM JEST TWIERDZENIE, ŻE PODNIESIENIE PŁACY MINIMALNEJ ZWIĘKSZY BEZROBOCIE.... itd
Proszę wybaczyć, ale zostałem opacznie zrozumiany.
~Henryk Lewandowski
Wyższe płace powodują radykalny wzrost cen w sytuacji, kiedy rynek nie jest dobrze zaopatrzony. U nas mamy rynek przeładowany towarami - zatem chyba ten mechanizm nie jest groźny. Natomiast bez zwiększonego popytu rozwój gospodarki jest niemożliwy. Jak jednak inaczej doprowadzić do wzrostu popytu bez uciekania się do łatwo dostępnych Wyższe płace powodują radykalny wzrost cen w sytuacji, kiedy rynek nie jest dobrze zaopatrzony. U nas mamy rynek przeładowany towarami - zatem chyba ten mechanizm nie jest groźny. Natomiast bez zwiększonego popytu rozwój gospodarki jest niemożliwy. Jak jednak inaczej doprowadzić do wzrostu popytu bez uciekania się do łatwo dostępnych kredytów? Myślę, że dochody sieci zagranicznych sklepów wielkopowierzchniowych oraz zagranicznych banków są tak duże, że lobbyści dbający o to, aby Polacy zarabiali jak najmniej, łatwo nie ustąpią.
Podatki, to odrębna, skandaliczna spraw. Nasze prawo podatkowe umożliwia taką "regulację" zachowań ludzi aktywnych, która pozwala różnym służbom kontrolnym prawie w każdym przypadku postawić zarzut niezgodności podjętych działań z jakimś przepisem obowiązujących ustaw. Np. "Ordynacja podatkowa" (Dz.U. 1997 nr 137 poz. 926 z szesnastoma - na przestrzeni 10 lat - zmianami). Ustawa zajmuje 137 stron, na których znajdujemy 344 artykuły (po nowelizacjach ponad 550!), w tym 17 artykułów opisujących procedurę uzyskiwania interpretacji przepisów w sprawach indywidualnych (art. 14a do 14p !). Dowodzą one trudności zastosowania poszczególnych, zbyt szczegółowych przepisów w konkretnych przypadkach. Czyli im bardziej szczegółowa ustawa, tym trudniej ją respektować.... Wprowadza tylko zamęt ilością artykułów, których zresztą nikt zainteresowany nie jest w stanie dokładnie poznać, także z powodu ich permanentnej nowelizacji. Mamy więc ustawy, których ani respektowanie, ani egzekwowanie nie jest łatwe, a często wręcz nie jest możliwe. Z elementarnego kursu logiki wiadomo, że im bardziej szczegółowy jest opis jakiegoś fragmentu rzeczywistości, tym mniejszy zakres swoją treścią obejmuje (z tej oczywistej prawdy korzystali producenci t.zw. „dopalaczy”). Trudno przypuszczać, że legislatorzy zamierzali osiągnąć taki właśnie cel; takie są jednak skutki funkcjonowania większości aktów prawnych będących owocem nieposkromionej rozsądkiem, czasami doktrynerskiej, twórczości...
~m.r.w.l.
Także płace minimalne w góre, podatki w górę rachunki - koszty w góre, materiały w górę, transport w górę i tylko konsumpcja/popyt ciągle maleje! Paradoks! Dobra, zróbmy dobrze pracownikom i podnieśmy im płace. Żaden problem, ale co zrobimy dla przedsiębiorców. Prowadzę firmę 3 rok, mąż 16 lat, jedyne co dostajemy od Państwa to kłody Także płace minimalne w góre, podatki w górę rachunki - koszty w góre, materiały w górę, transport w górę i tylko konsumpcja/popyt ciągle maleje! Paradoks! Dobra, zróbmy dobrze pracownikom i podnieśmy im płace. Żaden problem, ale co zrobimy dla przedsiębiorców. Prowadzę firmę 3 rok, mąż 16 lat, jedyne co dostajemy od Państwa to kłody pod nogi. Podatki są tak wysokie, że to klienci coraz częściej pytają się czy możemy coś sprzedać bez vatu, czyli konsumenci, już nie pracodawcy a sami klienci nie mogą dać sobie rady z tą chorą sytuacją gospodarczą w kraju. No i ciągłe podnoszenie podatków, co kreuje jedynie poszerzenie szarej strefy. A gdyby podatki obniżyć do takiego poziomu, że większości nie opłacałoby się ich po prostu nie płacić! No ale jasne kto to zrobi, kto zdecyduje się na takie radykalne zmiany, jak tu trzeba swojej d.py pilnować, żeby czasem diety poselskiej nie zmniejszyli. Szkoda gadać!
~librakonserwa
dalej dawało im kontrakty i ile dać związkowcom by dobrze krecili jak to im zalezy na pracownikach. a durni obywatle łykają ten cyrk. a ja sie pytam. kto lepiej wyda wasza kasę: wy sami, państwo, zwiąki? jesli odpowiedź pierwsza, to po jakiego wybieracię ta socjalistyczna bandę?
~Henryk Lewandowski
Poprawiam wiersz zniekształcony: zamiast &#8222na rękę&#8221 powinno być "na rękę"
i przy okazji wspomnę o jeszcze jednym skutku określania poziomu płacy minimalnej w relacji do płacy średniej. Otóż każda podwyżka płac zwiększy różnicę pomiędzy płacą minimalną a średnią. I tak już duże rozwarstwienie naszego
Poprawiam wiersz zniekształcony: zamiast &#8222na rękę&#8221 powinno być "na rękę"
i przy okazji wspomnę o jeszcze jednym skutku określania poziomu płacy minimalnej w relacji do płacy średniej. Otóż każda podwyżka płac zwiększy różnicę pomiędzy płacą minimalną a średnią. I tak już duże rozwarstwienie naszego społeczeństwa będzie coraz dotkliwsze, co niewątpliwie nie służy spokojowi społecznemu.
~Henryk Lewandowski
W uzupełnieniu moich uwag przytaczam fakty:. W 2010 roku minimum socjalne dla czteroosobowej rodziny pracowniczej, czyli oficjalny, (niższy od rzeczywistego!) szacowany przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, poziom kosztów utrzymania przeciętnej polskiej rodziny, wynosił 3018,57 zł . Dochód (netto) na tym poziomie zapewniało wynagrodzenie W uzupełnieniu moich uwag przytaczam fakty:. W 2010 roku minimum socjalne dla czteroosobowej rodziny pracowniczej, czyli oficjalny, (niższy od rzeczywistego!) szacowany przez Instytut Pracy i Spraw Socjalnych, poziom kosztów utrzymania przeciętnej polskiej rodziny, wynosił 3018,57 zł . Dochód (netto) na tym poziomie zapewniało wynagrodzenie w wysokości 4237,00 zł. Zatem podniesienie płacy minimalnej do 50% płacy przeciętnej byłoby uzasadnione, gdyby wynagrodzenie przeciętne w gospodarce narodowej było dwukrotnie wyższe od tej kwoty, czyli gdyby wynosiło 8474,00 zł! Natomiast podniesienie wynagrodzenia minimalnego do 50% płacy średniej przy obecnym jej poziomie, który w 2010 roku osiągnął 3224,98 zł, nie poprawi sytuacji polskich rodzin pracowniczych, bowiem z połowy płacy średniej (tj. z 1612,49 zł brutto) pracownik może otrzymać „na rękę” (netto) 1190,18 zł, czyli 39,43% środków na utrzymanie rodziny! Nawet praca dwóch osób w rodzinie (za płacę minimalną) radykalnie nie poprawi sytuacji.
Taką mamy "wspaniałą" rzeczywistość, która prowadzi m. in. do nieustannego zadłużania się polskich rodzin, które - aby przeżyć - wykorzystują nachalnie oferowane karty kredytowe i inne formy kredytów konsumenckich. Z tego procederu zadowolone są hipermarkety i banki (głównie zagraniczne). Bezpośrednie straty notują: Skarb Państwa, NFZ i ZUS - muszą się zadowolić najniższymi podatkami i składkami... Komu na tym zależy?
Na marginesie przypomnę, że pomimo bardzo krytycznej oceny funkcjonowania ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę Sejm V kadencji zatwierdził propozycję Rządu Pana Jarosława Kaczyńskiego i utrzymał fatalną ustawę, która nadal obowiązuje.
~Henryk Lewandowski
Określanie poziomu minimalnego wynagrodzenia w jakiejkolwiek relacji do płacy średniej jest milcząco oparte na fałszywym przekonaniu, że płaca średnia jest wyższa od kosztów utrzymania rodziny pracowniczej. Tak jednak nie jest. Obowiązująca procedura pozwala na określenie płacy minimalnej na poziomie, który nie wystarcza nawet na Określanie poziomu minimalnego wynagrodzenia w jakiejkolwiek relacji do płacy średniej jest milcząco oparte na fałszywym przekonaniu, że płaca średnia jest wyższa od kosztów utrzymania rodziny pracowniczej. Tak jednak nie jest. Obowiązująca procedura pozwala na określenie płacy minimalnej na poziomie, który nie wystarcza nawet na utrzymanie pracownika (jak stwierdzono w sejmowej ocenie funkcjonowania ustawy o minimalnym wynagrodzeniu za pracę).
Innym "uchybieniem" merytorycznym jest twierdzenie, że podniesienie płacy minimalnej zwiększy bezrobocie. W rzeczywistości zbyt niskie płace zwiększają bezrobocie, bo jeśli pracownik nie jest w stanie utrzymać rodziny, to kolejna osoba (z tej rodziny) poszukuje pracy, aby utrzymać zdolność do pracy dorosłych i zapewnić prawidłowy rozwój dzieciom.
Minimalna płaca powinna być wyliczana na podstawie kosztów utrzymania, czyli realiów runku (ceny) i ustalonych przez naukę norm spożycia, a nie w wyniku demokratycznych procedur, czy arbitralnych decyzji. Czy ktoś poważny jest w stanie obronić tezę, że w wyniku głosowania można np. określić niezbędną do życia ilość powietrza, wody, czy pożywienia?
~Resisdus
Duzo tekstu panie Henryku,dużo liczb , tylko mało logiki !! Napisał pan - Innym "uchybieniem" merytorycznym jest twierdzenie, że podniesienie płacy minimalnej zwiększy bezrobocie.W rzeczywistości zbyt niskie płace zwiększają bezrobocie(sic) bo jeśli pracownik nie jest w stanie utrzymać rodziny, to kolejna osoba (z tej Duzo tekstu panie Henryku,dużo liczb , tylko mało logiki !! Napisał pan - Innym "uchybieniem" merytorycznym jest twierdzenie, że podniesienie płacy minimalnej zwiększy bezrobocie.W rzeczywistości zbyt niskie płace zwiększają bezrobocie(sic) bo jeśli pracownik nie jest w stanie utrzymać rodziny, to kolejna osoba (z tej rodziny) poszukuje pracy, aby utrzymać zdolność do pracy dorosłych i zapewnić prawidłowy rozwój dzieciom. Zgodnie z pana twierdzeniem , rozumiem że wystarczy obniżyć minimalną płace powiedzmy o połowe i problem będzie z głowy .Wtedy rodzice będą zmuszeni wysłac swoje dzieci do pracy zeby mieć pieniądze na przetrwanie.A poziom bezrobocia będzie prawie zerowy,ludzie po prostu sobie znajdą prace ?? To czy będzie miał pan prace ,zalezy czy ktos ja panu zaoferuje ! A jeśli komuś nie bedzie się opłacało pana zatrudnić ,nie zrobi tego ! Poziom bezrobocia jest ściśle związany z podatkami i kosztami pracy za które odpowiedzialny jest rząd.Większym problemem jest to że znaczna część wynagrodzenia które pracodawca płaci pracownikowi ,nie ląduje w jego kieszeni albo w skarbcu państwa.
~www
Wzrośnie bezrobocie, bo pracodawcy nie mogą sobie pozwolić na kupno mercedesa co 3 lata ! Muszą kupować co roku !!!!! W wielu krajach "biznesmeni" z 20m2 sklepiku zapierniczają w nim razem z pracownikiem. Ale w Polsce NIE ! Jakby to było, aby PAN BIZNESMEN na 20m2 miał pracować ramię w ramię ze swoim pracownikiem ? To Wzrośnie bezrobocie, bo pracodawcy nie mogą sobie pozwolić na kupno mercedesa co 3 lata ! Muszą kupować co roku !!!!! W wielu krajach "biznesmeni" z 20m2 sklepiku zapierniczają w nim razem z pracownikiem. Ale w Polsce NIE ! Jakby to było, aby PAN BIZNESMEN na 20m2 miał pracować ramię w ramię ze swoim pracownikiem ? To poniżej godności, no nie ? To dlatego pracownik musi zarobić na swego bossa i na siebie. A boss - nie zadowoli się 1500zł !!!! Zatem pracownik musi pracować za 1000zł i ani grosza więcej, no nie, panie MORDASEWICZ????
~Well
Ci kretyni w rządzie to chyba nie wiedzą co robią. Nie ma to jak się przypodobać ludziom do samego końca by podnieść troszkę słupki poparcia. Orkiestra na Tytaniku też grała do końca.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki