REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Czy WIG20 pojedzie "na Grunwald”?

Krzysztof Kolany2015-11-24 12:28główny analityk Bankier.pl
publikacja
2015-11-24 12:28

Flagowy indeks warszawskiej giełdy wybił się dołem z 4-letniej konsolidacji, co sugerowałoby dalsze spadki, nawet w rejon 1.410 punktów. Choć uważam ten scenariusz za niezbyt prawdopodobny, to po ostatnich wydarzeniach przestał on wyglądać abstrakcyjnie.

Czy WIG20 pojedzie "na Grunwald”?
Czy WIG20 pojedzie "na Grunwald”?
/ YAY Foto

2009,30 punktów – to poziom, na którym WIG20 zatrzymał się w maju 2012 roku rozpoczynając coś na kształt hossy. Było to drugie uderzenie o dno wyznaczone pod koniec września 2011 roku. Poziom ten obronił się także w sierpniu i wrześniu 2015 roku. Ale w listopadzie nie udało się odeprzeć kolejnych szturmów niedźwiedzi, które trochę na raty przełamały ostatnie linie obrony byków i sprowadziły WIG20 na 6-letnie dno (1944,28 pkt. tuż po południu 24.11).

Którędy na Grunwald?

Jeśli założyć, że trwająca od września 2011 do listopada 2015 konsolidacja była kontynuacją trendu spadkowego, to następne wsparcie znajduje się dopiero w okolicach 1.900 punktów i jest wyznaczane przez 61,8% zniesienia wzrostów z lat 2009-11. Zejście na 1900 pkt. jeszcze kilka miesięcy temu zostałoby uznane za wariant skrajnie pesymistyczny.

Ale nad rynkiem zawisło jeszcze poważniejsze niebezpieczeństwo. Jeśli listopadowe wybicie z tak długiego trendu bocznego zostanie ostatecznie potwierdzone (tj. WIG20 nie powróci ponad 2009 pkt.), to na gruncie analizy technicznej można oczekiwać spadku o zasięgu szerokości tej konsolidacji. A mówimy tu o kanale o szerokości niemal 625 punktów, co teoretycznie mogłoby skutkować spadkiem WIG20 nawet do 1384 pkt. Czyli w okolicę daty unii w Krewie (1385r.) poprzedzającą bitwę pod Grunwaldem o niemal równe 25 lat.

Stawiam, ale nie wierzę

Przedstawiając taki scenariusz równocześnie nie wierzę w jego realizację. Po pierwsze, ponieważ w Polsce nie widać zagrożeń ze strony makroekonomicznej. Po drugie, tak silna słabość (6-letnie dołki) widoczna jest tylko na WIG20, podczas gdy indeksy małych (sWIG80) i średnich (mWIG40) spółek radzą sobie całkiem nieźle. Po trzecie, za słabość WIG20 odpowiadają tylko trzy – ale za to bardzo mocno reprezentowane – sektory: surowce, banki i energetyka. Po czwarte, nawet WIG nie wygląda aż tak źle – wyznaczył „tylko” 2-letnie minimum.

Słabość KGHM-u i spółek węglowych to efekt globalnej zapaści notowań surowców, co jest szkodliwe dla tych branż, ale nie musi oznaczać kłopotów dla całej gospodarki. Z kolei problemy banków (kwestia franków i podatku) oraz państwowej energetyki (zmuszanej przez rząd do ratowania węglowych bankrutów) to już efekt krótkowzroczności i nieodpowiedzialności polskich polityków, co w znacznej mierze zostało już uwzględnione w wycenach akcji.

Czy rynek wie coś więcej?

6-letni dołek indeksu blue chipów przy wciąż całkiem niezłym otoczeniu makroekonomicznym budzi konsternację. Trochę to przypomina rok 2008, gdy przy 5-procentowej dynamice PKB z hukiem pękała hossa z lat 2003-07. Tyle że wtedy rynek miał z czego spadać - balon w sektorze „Misi” był napompowany ponad wszelką miarę. A w tym cyklu koniunkturalnym nie pojawiły się jeszcze sygnały ostrzegające przed pogorszeniem stanu polskiej gospodarki: nie widać ani inflacji, ani podwyżek stóp procentowych, ani boomu konsumpcyjnego czy inwestycyjnego.

Moje wątpliwości budzą też bardzo niskie obroty sugerujące, że duży kapitał stoi z boku i czeka na rozwój sytuacji. W takich warunkach wystarczą stosunkowo niewielkie pieniądze (tj. rzędu 100 mln euro), aby rzucić WIG20 w górę o 3% i anulować sygnał sprzedaży. Zwłaszcza że wśród inwestorów indywidualnych przeważają pesymiści (w badaniu INI 44,6% spodziewa się spadków), co jest raczej czynnikiem sprzyjającym wzrostom cen akcji.

Mimo wszystko lepiej zachować ostrożność i nie lekceważyć ostrzeżenia płynącego z giełdy. Jeśli wszystko rozejdzie się po kościach i w przyszłym roku na GPW powróci hossa, to dobrze. A jeśli nie… to warto szykować gotówkę na spółki z WIG20 we „wczesnojagiellońskich” cenach.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (91)

dodaj komentarz
~kumpel-oldboy
Ci którzy ostatnio kupowali pewnie liczą na zyski. W takiej sytuacji skąd wezmą się ci, którzy od nich odkupią po wyższej cenie. Przecież amatorów to nie ma na naszej giełdzie i raczej wszystko wskazuje na to, że długo ich nie będzie.
~nokaut
w wielu miejscach w internecie oraz w prasie zauważyłem rozważania nad zagadnieniem - czy PIS doprowadzi do całkowitej lub dalszej dewastacji OFE. - normalnie strach się bać, przecież w takiej sytuacji Fundusze Inwestycyjne mogą chcieć już obecnie wyprzedzić potencjalne zamierzenia rządzących, może już zaczynają sprzedawać akcje w wielu miejscach w internecie oraz w prasie zauważyłem rozważania nad zagadnieniem - czy PIS doprowadzi do całkowitej lub dalszej dewastacji OFE. - normalnie strach się bać, przecież w takiej sytuacji Fundusze Inwestycyjne mogą chcieć już obecnie wyprzedzić potencjalne zamierzenia rządzących, może już zaczynają sprzedawać akcje i gromadzą gotówkę. Posiadacze jednostek Funduszy Inwestycyjnych w tym potencjalnym czarnym scenariuszu zgłoszą się po swoje pieniądze gdy tylko pojawi się iskra zapalna w temacie OFE
~short_US
a nie prościej założyć porządne krótkie na indeksowe hiperbalony US-raela? toż to promocja i upadek piramidy gwarantuje spadki o połowę. kto rozsądny - szorty już ma.
~Sprzedawca_MIODU
Urlich von Kaczafii nawraca chrześcijan w imię jedynej słusznej wiary, celebrując sprawiedliwość społeczną ubóstwa i ascetyzmu.

Każde wypłacone 500 PLN na dziecko pozyskane z podatku bankowego będzie kosztowało społeczeństwo 750 PLN plus koszty administracyjne !!! Oczywiście podatek bankowy stanowi tylko jedną trzecią środków
Urlich von Kaczafii nawraca chrześcijan w imię jedynej słusznej wiary, celebrując sprawiedliwość społeczną ubóstwa i ascetyzmu.

Każde wypłacone 500 PLN na dziecko pozyskane z podatku bankowego będzie kosztowało społeczeństwo 750 PLN plus koszty administracyjne !!! Oczywiście podatek bankowy stanowi tylko jedną trzecią środków do jego obsługi.

Jest to najdroższe ze źródeł finansowania tego programu zaproponowanych przez PIS.

"Siekiera w ręku Chirurga, czy Neandertalczyk ze skalpelem w ręku"

Podatek Bankowy - zrobię WAM dobrze bez znieczulenia, bo CZUCIA nie macie.

„Sprzedany” LUDOWI jako UDOMOWIENIE banków.

Od tego jest: KNF, ZBP, i Urząd Ochrony Konsumentów. Represyjne (podatkiem bankowym) sprzedanie tego tematu, może spowodować:
- działania skutkujące ograniczaniem działalności kredytowej,
- wymuszony „ techniczny ” wzrost kosztów kapitału, ze względu na „ techniczną ” zmianę środowiska w jakim funkcjonują banki,
- pogorszyć sprawność działania mechanizmu, powodując „ przejściowy ” okres adaptacyjny, do momentu zrównoważenia ryzyk, także ryzyk w całym SYSTEMIE BANKOWYM

Propozycja pierwotna PIS:
Przychody budżetu państwa:
Podatek Bankowy=0,39% * (1 bilon 600 mld PLN/rocznie)= ok. 6mld PLN
Przychody Łącznie ok. 7 mld PLN = 6mld PLN + ok. 1 mld PLN (dodatkowe łącznie)

Rachunek zysków i strat PIERWOTNEJ propozycji (podatek bankowy = 0,39%):
- w pierwszym roku (2015):

1. STRATY ok.100 mld PLN - na wartościach aktywów w OFE + PZU + inwestorzy indywidualni + papiery dłużne + koszty spadku wzrostu PKB w stosunku do tego jaki można by było osiągną bez tego REPRESYJNEGO Podatku( związane z zachowaniem konsumentów, banków i kosztu kapitału).

Baza do obliczeń wpływu: urocznowiony spadek wzrostu PKB2015
Koszty(urocznowione) = (11-15)mld PLN
Koszty(uroczn.) - Przychody(uroczn.) =(11-15)mld PLN - 7 mld PLN =(4-8)mld PLN

2. w drugim (od 2016 r.) i kolejnych latach, Corocznie w procentach:

Coroczny spadek wzrostu PKB(trwały i systemowy) ok.(0,22-0,45)% w stosunku do
PKB(bez podatku). Koszt tego kapitału jest w wysokości: (60-120)% w skali roku.


Rachunek zysków i strat po „SKARCENIU” przez NBP Lipiec 2015 i wprowadzeniu preferencji dla najmniejszych banków (podatek bankowy: ≤0,39, dla tzw. SKOKÓW=0%):


- definiują te straty w 2015r. na ok 65 mld PLN i czasowe przesunięcie strat corocznych na 2016r.

1 .STRATY2015r. ok. 65 mld PLN w 2015 r.

2. od 2016 r. i kolejnych latach, Corocznie w PROCENTACH:

Podatek Bankowy=(0,19÷0,39)% * (1 bilon 600 mld PLN/rocznie)= ok. 5mld PLN
Przychody Łącznie ok. 6 mld PLN = 5mld PLN + ok. 1 mld PLN (dodatkowe łącznie)

Baza do obliczeń wpływu: urocznowiony spadek wzrostu PKB2015
Koszty(urocznowione) =(9–12) mld PLN
Koszty(uroczn.) - Przychody(uroczn.) =(9-12)mld PLN - 6 mld PLN =(3-6)mld PLN

Coroczny spadek wzrostu PKB( trwały i systemowy) ok.(0,18-0,33)% PKB w stosunku do PKB(bez podatku). Koszt tego kapitału jest w wysokości: (50-100)% w skali roku. Osobiście nie chcę być obciążany tak DROGIM kredytem dla realizacji tego PROJEKTU. Skarb Państwa i Samorządy zadłużają się, obciążając MNIE kredytami o koszcie rzędu (3-5)% w skali roku i mnie to wystarczy. Udział kredytów w PKB ok.60% ok. 1 bilion PLN - Skarb Państwa obsługa, emisje, rolowania, Samorządy to samo, Przedsiębiorcy: linie, bieżące, inwestycyjne, obligacje, Konsumenci indywidualni: hipoteczne, konsumpcyjne, chwilówki itd.

Podsumowanie:
To co PIS proponuje to może być zamęt na rynku kapitałowym, zubożenie społeczeństwa, trwałe świadome obniżanie długoterminowego PKB, w stosunku do PKB bez tych obciążeń podatkowych. NBP nie przeprowadziło analiz w przedmiotowej sprawie. Węgry obniżają wysokość tego podatku wprowadzonego w 2010 r. z 0,53% do 0,31% w roku 2016 r. i będą go ZMNIEJSZAĆ dalej w latach 2017-2019 r.. ( dlaczego ?!, skoro jest taki POŻYTECZNY ! ).

Podatek jest liczony od (1 bilon 600 mld PLN)*0,39% = ok. 6 mld PLN, aktywa własne banków to tylko ok. 150 mld PLN, reszta to NASZE pieniądze !(1 bilion 450 mld/PLN to depozyty obywateli, przedsiębiorców, samorządów, itd.). Oczywiście bierzemy pod uwagę, ze pasywa=aktywa banków.
Ściśle aktywami są udzielone, udzielane KREDYTY.

„Pozytywnym skutkiem” i w kalkulacji uwzględnionym będzie poszukiwanie dalszych, znacznych obniżek kosztów działalności operacyjnej banków. Opisałbym go mianem „rewolucyjny”.

Następnym „pozytywnym efektem”(sarkazm) z tak wprowadzonego podatku będzie moim zdaniem polepszenie wyników w sprawozdaniach finansowych SKOKÓW, choć niekoniecznie musi mieć on trwały charakter, a wszystko w ramach skoku SKOKÓW na udziały rynkowe.
Na to też należy zwrócić uwagę, aby posłowie nie wprowadzali USTAW, które zaszkodziłyby także gospodarce i WSZYSTKIM kredytobiorcom !!! - mam dość idiotyzmów

Skrót:
tego nie da się usprawiedliwić !!!

przychód łączny = (5-6) mld PLN łącznie z korzyściami podatkowymi i innymi

koszt = (9-12) mld PLN

koszt kapitału = (50-100)% rocznie,

co WY jaracie ???!!!
~swaróg
ja obstawiam bitwę pod cedynią
~Adam222
Następny naganiacz na spadki się odezwał. Ale to tylko świadczy o jego głupocie. Wystarczy porównać wartości księgowe spółek i od razu widać, że taki spadek jest niemożliwy. Ale do tego trzeba mieć rozum a nie chciejstwo.
~autor
Strasznie się oburzyłeś. On ma takie zdanie jak napisał. A ty swoim komentarzem właśnie pokazałeś analizę metodą chciejstwa. Boli Cię, bo jesteś zapakowany po uszy w akcje, że ktoś ma inne zdanie.
Zgadzam się z nim a dołka szukaj dopiero jak skończy się korekta w USA 5-letniej hossy.
~bankierr
Dowcipny i logiczny tekst. Perspektywy rynku polskiego to tylko jedna z przesłanek dla kształtowania się ruchu indeksów. Sytuacja na rynkach w USA i Niemczech są równie ważne/ważniejsze. Indeksy w USA są w hossie od 6 lat i wykazują przez ostatnie kwartały widoczną słabość zarysowały formacje szczytowe oraz sygnalizują z dużym prawdopodobieństwem Dowcipny i logiczny tekst. Perspektywy rynku polskiego to tylko jedna z przesłanek dla kształtowania się ruchu indeksów. Sytuacja na rynkach w USA i Niemczech są równie ważne/ważniejsze. Indeksy w USA są w hossie od 6 lat i wykazują przez ostatnie kwartały widoczną słabość zarysowały formacje szczytowe oraz sygnalizują z dużym prawdopodobieństwem początek BESSY. Rynek polski, według mnie wyprzedził tylko tendencję dla wszystkich rynków giełdowych. Czeka na BESSA korygująca wzrosty z lat 2009-2015.
~TipTop
Moi drodzy parafianie odstawie Wam tu kazanie, Wiga20 nie tylko jest wysoce prawdopodobny na poziomach 1300-1400, ale i może nawet 1000-1200, jak to bywało w początkach styropianowego kapitalizmu w tzw. III RP. Otóż ceny surowców szorujo pod nie, mamy stagflację, czyli kryzys gospodarczy i szybszy względny (powtarzam względny) wzrost Moi drodzy parafianie odstawie Wam tu kazanie, Wiga20 nie tylko jest wysoce prawdopodobny na poziomach 1300-1400, ale i może nawet 1000-1200, jak to bywało w początkach styropianowego kapitalizmu w tzw. III RP. Otóż ceny surowców szorujo pod nie, mamy stagflację, czyli kryzys gospodarczy i szybszy względny (powtarzam względny) wzrost cen konsumpcyjnych od wzrostu pierwotnych czynników produkcji, czyli względną inflację dóbr konsumpcyjnych, albowiem jeśli surowce spadajo, to w takim samym tempie powinny spadać ceny dóbr konsumpcyjnych , a tak nie jest, jest jeden z ważnym symptomów nadchodzącej poważnej recesji według austriackiej szkoły ekonomii, tzw jeden z wyzwalaczy recesji. Jeśli nawet jakimś cudem gospodarce globalnej uda się z tego stanu wywinąć , to giełdy raczej to nie ominie, chyba , że stanie się drugi cud z przywołanej tu wcześniej alternatywy pierwszego.
Indeksy surowcowe i transportowe wyznaczają swoje minima ostatnimi czasy, co dodatkowo wzmacnia stawiane tezy w tym poście. Oczywiście nie jestem jasnowidzem i wszystko może być inaczej, czyli na świecie i w Polszcze będzie płynąć mleko i miód w rzekach, a ludzie będo mogli zaczerpnąć ich do woli po zerowym koszcie. Dziękuję za uwagę.

Powiązane: Energetyka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki