Rząd Czarnogóry wypłaci rodzinom ofiar cywilnych wojny lat 90. rekompensaty pieniężne w łącznej wysokości 1,6 mln euro - ogłosił w piątek czarnogórski premier Milojko Spajić, dodając, że będzie to "wynagrodzenie za kilkudziesięcioletnią niesprawiedliwość".


Decyzja zapadła dwa miesiące po tym, jak parlament Czarnogóry przegłosował nowelizację ustawy o weteranach i ochronie osób niepełnosprawnych, która umożliwia rodzinom cywilnych ofiar wojny otrzymywanie odszkodowań lub świadczeń socjalnych.
Ustawa dotyczy obywateli Czarnogóry, którzy - jako cywile - zginęli lub zaginęli w trakcie konfliktów zbrojnych na terytorium byłej Jugosławii od sierpnia 1990 r. Zgodnie z decyzją rządu 16 rodzin otrzyma odszkodowania w wysokości stu tysięcy euro każda.
Sprawy, których dotyczy odszkodowanie, to deportacja uchodźców z Bośni i Hercegowiny w 1992 r., porwanie pasażerów pociągu Belgrad-Bar w Sztrpci w 1993 r. oraz bombardowania NATO w 1999 r.
W 1992 r. czarnogórska policja przekazała armii bośniackich Serbów kilkudziesięciu uchodźców z Bośni i Hercegowiny. Większość z nich została natychmiast zabita. Rok później, w 1993 r., jednostki zbrojne z Republiki Serbskiej zabiły 20 osób podróżujących pociągiem na trasie Belgrad - Bar, wśród których osiem osób pochodziło z Czarnogóry.
Ostatni przypadek dotyczy ofiar bombardowań Jugosławii przez NATO, które rozpoczęły się po nieudanych negocjacjach w sprawie zakończenia wojny w Kosowie w 1999 r. W Czarnogórze zginęło wówczas siedmiu cywilów.
Rząd ogłosił w piątek, że odszkodowania są krokiem w kierunku rozliczenia się z przeszłością i mają istotne znaczenie symboliczne i praktyczne dla przywrócenia zaufania do instytucji państwowych.
Jakub Bawołek (PAP)
jbw/ zm/