REKLAMA
ZASADY PROMOCJI

"Comarch? Konkurencja nas tylko motywuje". Następca prezesa w Asseco o sztucznej inteligencji, ZUS-ie i sukcesji

Michał Kubicki2024-10-31 06:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2024-10-31 06:00

Z następcą Adama Górala u sterów największej polskiej firmy informatycznej, jaką jest Asseco, rozmawiam o konkurencji z Comarchem, kliencie, jakim jest ZUS, i spółkach z Grupy Asseco najbardziej zaangażowanych w projekty związane ze sztuczną inteligencją. Rafał Kozłowski opowiada, w jakich obszarach informatyczny gigant chce się rozwijać i dlaczego rynek fuzji i przejęć jest obecnie taki trudny.

"Comarch? Konkurencja nas tylko motywuje". Następca prezesa w Asseco o sztucznej inteligencji, ZUS-ie i sukcesji
"Comarch? Konkurencja nas tylko motywuje". Następca prezesa w Asseco o sztucznej inteligencji, ZUS-ie i sukcesji
/ Asseco Poland

Michał Kubicki, Bankier.pl: Założyciel Oracle Larry Ellison na początku września przy okazji konferencji wynikowej mówił o wyścigu w branży sztucznej inteligencji i „astronomicznych” kosztach jakie są konieczne, aby wziąć w nim udział. Powiedział, że „cena wejścia” dla kogoś kto chce konkurować w tym wyścigu to około 100 mld dolarów. Gdzie wy, jako Asseco pozycjonujecie się i gdzie odnajdujecie swoje miejsce?

Rafał Kozłowski, prezes zarządu Asseco Enterprise Solutions: Jesteśmy na etapie aplikowania technologii, która została stworzona i będzie rozwijana przez kogoś innego. Zresztą tak działamy od początku. Ktoś zbudował język programowania, który wykorzystujemy, ktoś inny bazę danych, czy całe środowisko, z którego korzystamy. My używamy tych wszystkich narzędzi, żeby zbudować aplikację, czyli produkt, który pozwala zaimplementować możliwości technologiczne w biznesie klientów w sposób dopasowany do ich potrzeb.

M.K: Czyli technologia, na której oparta jest sztuczna inteligencja to narzędzie?

R.K.: Tak do tego podchodzimy. Powiem więcej. W tej chwili największym wyzwaniem przy technologii z takim potencjałem jest odpowiedź na pytanie jak znaleźć dla niej prawdziwe zastosowanie? Czasami są one dość podstawowe. Jestem tu jednak dużym optymistą, myślę, że będzie się jeszcze u nas bardzo dużo działo. Mamy sporo pomysłów, gdzie można wykorzystać prawdziwe AI. To wymaga także wiedzy branżowej z poszczególnych obszarów biznesowych, bo tam dopiero widać, co ma znaczenie. To są bardzo specyficzne rozwiązania, ale tam ta technologia się przydaje.

Dam przykład. Asseco Business Solutions posiada w swojej ofercie takie narzędzie, gdzie magazynier zaopatrzony w słuchawki i mikrofon może w swoim miejscu pracy prowadzić konwersację z systemem ERP. System mówi mu: „podejdź do takiej półki, zrób to i to”. On odpowiada, podaje np. kod referencyjny, uzgadnia zamówienie, stany magazynowe i wprowadza zmiany w bazie danych wydając komendy głosowe.

W ten sposób sprawiamy, że interakcja z systemem jest dużo bardziej praktyczna. Interfejs głosowy w takich miejscach pracy jak magazyn czy hurtownia jest po prostu przydatny, ale to tylko jeden z wielu przykładów, gdzie można używać języka naturalnego, żeby system nas zrozumiał.

M.K.: To poproszę o przykład z branży, w której Asseco jest bardzo mocne, czyli banki? Nad czym pracujecie w tym obszarze z wykorzystaniem AI?

R.K.: Jeden to jest przykład związany z dużą ilością dokumentów, które określają, w jaki sposób banki mają działać zgodnie z prawem. Ilość regulacji, które są nałożone na banki, jest już tak duża, że prawie nie da się jej ludzkimi rękoma przepracować. Stworzyliśmy narzędzie DORA.ai, które pozwala sprawdzać firmową dokumentację, pod kątem zgodności z rozporządzeniem DORA. Automatyzujemy ten proces, właśnie przy pomocy technologii opartej o sztuczną inteligencję.

M.K. Grupa Asseco to kilka spółek notowanych na GPW. Gdyby mógł Pan wskazać, która z nich jest najbardziej zaangażowana w rozwiązania oparte o sztuczną inteligencję, dla tych, którzy szukają swego rodzaju polskiej eskpozycji na tę technologię?

R.K.: To jest łatwe do określenia, bo każda z naszych spółek jest zaangażowana i to jest właśnie piękno naszej grupy kapitałowej. Te inicjatywy nie są centralnie sterowane. One są inicjowane na poziomie każdej ze spółek, a wręcz każdej z naszych jednostek biznesowych. Potem się oczywiście wymieniamy doświadczeniami i możliwościami, co wspomaga rozwój tych nowych rozwiązań. Natomiast dzisiaj, każdy nad tym pracuje. I tak jak powiedziałem, bardzo ważne jest, że każda spółka próbuje zaaplikować tą technologię uwzględniając specyfikę danej branży, w której działa.

M.K. Porozmawiajmy chwilę o przejęciach i fuzjach. Były one dla was ważne w przeszłości, bo dzięki nim na rynkach w Polsce i na świecie następował dynamiczny wzrost organiczny. Jak teraz to wygląda i czy rozglądacie się za innymi firmami?

R.K.: Przede wszystkim cały czas jesteśmy aktywni i zawsze to powtarzamy, że nasza strategia to przede wszystkim rozwój organiczny, czyli szukanie nowych klientów, ale też nowych obszarów, w których możemy sprzedawać nowe produkty dla obecnych klientów. Próbujemy wzmacniać ten wzrost i rozwój poprzez znajdowanie ciekawych, perspektywicznych spółek, które możemy kupić.

Ten rynek jest teraz trudniejszy w takim sensie, że spółki są coraz droższe, ale za ceną nie zawsze idzie odpowiednia jakość. Nie jest łatwo kupić sensowny biznes, ale cały czas analizujemy rynek. Mamy dużo rozmów, od czasu do czasu dopinamy poszczególne transakcje, o czym informujemy. Więc to nie jest tak, że czekamy na coś dużego albo że teraz skończyliśmy akwizycje i przez jakiś czas nie będziemy tego robić.

M.K. Rozumiem, że znalezienie dużej firmy jest wymagające, czy w takim razie rozglądacie się za mniejszymi firmami, w szczególności startupami? Czy rynek firm na bardzo wczesnym etapie rozwoju jest dla was interesujący?

R.K.: Mamy doświadczenia ze startupami. Jednak bardziej komfortowo czujemy się z biznesami, które mają już pewną skalę, w miarę dojrzałe rozwiązania i określony rynek. Tam rzeczywiście potrafimy wnieść dużo więcej wartości dodanej. Tak też patrzymy na przyszłość. Jeśli chodzi o próbowanie nowych rzeczy, to raczej robimy to we własnym zakresie.

M.K.: Zmieniając temat chciałbym poruszyć sprawę przetargu na utrzymanie systemu ZUS-u. Pierwszy raz o wielu lat wpłynęła tylko wasza oferta. Swojej nie złożył Comarch. Jaka jest wasza perspektywa co do konkurencji o ten kontrakt?

R.K.: Spróbujmy poukładać trochę myślenie na ten temat. Po pierwsze, my się tak bardzo nie ekscytujemy tym, czy konkurent składa ofertę, czy nie. Wręcz odwrotnie im silniejsza jest konkurencja na rynku, tym tak naprawdę każdy z graczy jest też silniejszy, bo musi się bardziej natrudzić. Więc akurat to jest dobra rzecz.

Przechodząc do samego ZUS-u. To, co się dzieje akurat u tego klienta, myślę, że jest najlepszym przykładem bardzo skomplikowanego, dużego systemu, który jest trudny do utrzymania i rozwijania. My mamy tą umiejętność dzięki ludziom, którzy u nas pracują i którzy tworzyli ten system, rozwijali go, rozumieją, jak działa i to jest wartość, którą cały czas staramy się trzymać i dostarczać.

Myślę, że klient jest zadowolony z tego, co robimy. Sądząc po tym, że tyle lat współpracujemy i to z dużym sukcesem. To, że inni składają bądź nie składają ofert, to już zależy od nich. Przy tak dużych systemach trochę mnie nie dziwi, że nie ma kolejki chętnych, bo zakres po prostu, który tam jest do zaoferowania jest tak potężny, że istnieje niewiele firm, które byłyby w stanie coś takiego dostarczyć.

M.K.: Jesteście obecni na bardzo wielu rynkach i w wielu branżach. Gdzie widzicie na tym polu przestrzeń do rozwoju? Coś, na czym w najbliższym czasie chcecie się skupić, rozwinąć, poprawić czy nawet wejść od samego początku?

R.K.: Dobre pytanie, bo rzeczywiście my na wielu rynkach geograficznych, branżowych czy sektorowych działamy. Z jednej strony pewnie ciężko poszerzyć te przyczółki, chociaż świat jest duży, ale my lubimy się koncentrować na tym, gdzie możemy rzeczywiście zaoferować wartość i mieć dobrą a nawet mocną pozycję. Natomiast są dwa takie obszary, na które wskazuje Prezes Adam Góral od jakiegoś czasu, rzeczywiście nad nimi pracujemy i na nich się koncentrujemy. To jest ciągła rozbudowa kompetencji w obszarze cyberbezpieczeństwa. Ten obszar cały czas wymaga wzmocnienia. Jest on niełatwy i dużo się w tej branży dzieje. Natomiast rynek firm oferujących takie usługi jest mocno ograniczony.

Mamy Asseco Spain, które rozwija się w tej dziedzinie, ale też bardzo dobre izraelskie spółki, które się tym zajmują. Również w Polsce mamy kilka spółek. Chcemy naszym klientom dostarczyć jeszcze większą wartość. Więc to jest taki sektor, w którym będziemy próbowali konsolidować i budować coś większego.

Drugi obszar jest związany z dostarczaniem rozwiązań chmurowych dla naszych klientów. To jest alternatywa dla wielkich graczy na tym świecie, którzy powoli dominują ten rynek. Natomiast my mamy pomysły, jak można to robić i myślę, że możemy dać naszym klientom to czego oczekują. Chcemy wydzielić te zasoby, które funkcjonowały przy naszych rozwiązaniach programistycznych. Stworzyliśmy w tym celu w Polsce spółkę Asseco Cloud, która świadczy takie usługi, ale teraz robimy to w poszczególnych regionach i dokonujemy takiego procesu wydzielenia oraz próby sformalizowania tego w ofercie dedykowanej.

M.K.: Rozwiązania chmurowe oparte są o centra danych, a jak wygląda ich tworzenie w Asseco i wasza oferta?

R.K.: My mamy już takie istniejące centra danych. Obecnie bardziej staramy się uszczegółowić ich ofertę i nie łączyć jej z ofertą dotyczącą oprogramowania. Zależy nam na tym żeby ona była samoistna. Nie mówimy tutaj tylko o sprzęcie, czyli serwerach, macierzach pamięci etc. Mówimy o całej platformie, infrastrukturze dostępnej dla naszych klientów.

M.K.: Ze spraw związanych z relacjami inwestorskimi i akcjonariatem. Asseco zrobiło ogromny buy-back w zeszłym roku i posiada obecnie 17,84 proc. akcji własnych. Przewijały się różne scenariusze co do tego pakietu jak np. inwestor finansowy, umorzenie. Jak ta sprawa wygląda na dzień dzisiejszy?

R.K. Sygnalizacja, która była podawana po zakończeniu drugiego kwartału, że bardzo poważnie rozważamy, czy w którymś momencie po prostu te akcje umorzymy jest nadal aktualna. To jest jakieś rozwiązanie i myślę, że nie najgorsze. Cała ta sytuacja też pokazała, jak silną pozycję gotówkową ma firma pomimo kredytu, wziętego na ten skup. Nie wpływa to na kondycję finansową, więc sytuacja jest bezpieczna.

M.K.: Inwestor finansowy pojawił się w Comarchu, w takim razie czy nie obawiacie się tego wzmocnienia ze strony CVC Capital Partners i zapowiedzi zaangażowania znacznych środków w skokowy rozwój spółki. Jak widzi Pan konkurencję w branży, w której działacie?

R.K. Powiem przewrotnie i być może trochę naiwnie, ale w tym jest głęboka prawda - mocny partner po stronie naszej konkurencji jest gwarantem odpowiedzialności w kwestii poziomu cen, pewnej porównywalności ofert. To, co będzie obiecane, będzie dostarczane, a to oznacza, że musi być też dobrze wycenione. Więc w tym sensie ta konkurencja po prostu będzie lepszej jakości. Będzie motywująca. Ona też jakby uporządkuje rynek.

Druga moja uwaga dotyczy tego, że z perspektywy nas jako dostawców rozwiązań dla rządu czy szerzej administracji publicznej, ważnym aspektem jest to, że Asseco cały czas posiada polski kapitał, a Prezes Adam Góral jest znaczącym akcjonariuszem. Z wejściem CVC Capital Partner Comarch traci ten status. Więc spodziewam się, że to też będzie miało jakiś wpływ na sytuację w branży.

M.K.: Czy to co się dzieje u innego dużego akcjonariusza Asseco, czyli Cyfrowego Polsatu i tego jak tam przebiega proces sukcesji i zmian we władzach w jakimś stopniu ma znaczenie dla Grupy?

R.K.: Spraw właścicielskich u naszego drugiego dużego akcjonariusza nie komentujemy. Abstrahując od całej sytuacji warto zaznaczyć, że w Polsce wchodzimy w okres, kiedy wiele firm, które przez ostanie 30 lat rosły będzie musiało przejść kwestię sukcesji i będą na nią różne sposoby.

Rozmawiał Michał Kubicki

Rafał Kozłowski to prezes zarządu Asseco Enterprise Solutions, a w przeszłości wiceprezes i dyrektor finansowy Asseco Poland. Został wskazany przez Adama Górala, założyciela i prezesa Grupy Asseco, na swojego następcę, choć bez wskazania daty oddania sterów zarządu. Asseco to największa w Polsce i regionie Europy Środkowo-Wschodniej firma informatyczna o kapitalizacji 7,4 mld zł. Od 2004 r. jest notowana na GPW, a jej inne spółki zależne na giełdach także w Warszawie, Nowym Jorku (NASDAQ) i Tel Awiwie.

Źródło:
Michał Kubicki
Michał Kubicki
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu Rynki Bankier.pl. Absolwent finansów i rachunkowości na UMCS w Lublinie. W czasie studiów zainteresował się giełdą i rynkami finansowymi, które to zainteresowania rozwinął na SGH w Warszawie na kierunku Bankowość Inwestycyjna. Na co dzień obserwuje notowania warszawskiej giełdy, by przekazać czytelnikom portalu najważniejsze informacje z parkietu oraz przybliżyć istotne wiadomości ze spółek. Telefon 728 927 242

Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zgarnij do 600 zł w promocjach od ING

Komentarze (4)

dodaj komentarz
simonsoft8
FUS pewnić asseco. trzeba uwagać
mantykora
aż dziw bierze, że jeszcze polskojęzycznemu rządowi nie udało się doprowadzić do upadku takiej firmy...

Powiązane: Inwestowanie

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki