W I kwartale 2019 r. chińska gospodarka rosła w zaskakująco szybkim tempie, jednak w nadspodziewanie dobrych danych kryją się niepokojące szczegóły.


PKB Chin wzrósł w pierwszych trzech miesiącach roku o 6,4 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku ubiegłego - podali chińscy statystycy.
Tym samym tempo ekspansji gospodarczej utrzymało się na poziomie z poprzedniego kwartału, choć analitycy spodziewali się kontynuacji nieznacznego spowolnienia do poziomu 6,2-6,3 proc.
Wciąż najszybciej, choć wolniej niż w poprzednich kwartałach, rósł sektor usług (+7 proc. rdr). Wzrost sektora przemysłowego przyspieszył do 6,1 proc., a rolniczego spadł do 2,7 proc.
Niemal dwie trzecie wzrostu w pierwszym kwartale to zasługa usług, a jedną trzecią dołożył przemysł.
Usługi odpowiadały za 57,3 proc. PKB, przemysł za 38,6 proc., a rolnictwo za 4,1 proc.
Chiny oddają cześć bożkowi PKB. My nie musimy
Oficjalne tempo wzrostu gospodarczego Chin spadło w ubiegłym roku do najniższego poziomu od 1990 r. Jak jest w rzeczywistości? Tego nie wiemy. Nie ma to też tak wielkiego znaczenia.
O ile oficjalny realny wzrost PKB jak zwykle wyglądał na wykreślony ręką centralnego planisty, to nominalny wzrost gospodarczy niebezpiecznie zwolnił i był najmniejszy od 2,5 roku. Ten wskaźnik rzadko przyciąga uwagę analityków, a szkoda, bo w przypadku bardzo silnie zadłużonej gospodarki ma ogromne znaczenie - sygnalizuje zdolność regulowania wcześniejszych zobowiązań z bieżących wpływów. Zawężenie różnicy między tempem nominalnym i realnym budzi również obawy, że chińscy statystycy znów majstrują przy deflatorze - wskaźniku ilustrującym zmianę cen służącym do przeliczania wzrostu nominalnego na realny - będącym jednym z ich ulubionych sposobów na wygładzanie danych o wzroście PKB.
Niepokoić może również rozjazd nominalnego tempa wzrostu ze wzrostem skali finansowania gospodarki.
W I kwartale Chińczycy wpompowali w gospodarkę rekordowe 8,2 bln juanów w formach uwzględnionych w najszerszej mierze długu raportowanej przez bank centralny, tzw. total social financing (TSF). To o 40 proc. więcej niż przed rokiem i o 22 proc. więcej niż w dzierżącym wcześniej rekord I kwartale 2016 r. (choć od 2017 r. zmieniła się metoda obliczania TSF). 8,2 bln juanów to ok. 9 proc. oficjalnego chińskiego PKB.
Zobowiązania z tytułu TSF były na koniec marca 2019 r. o 10,7 proc. wyższe niż na koniec marca 2018 r. Natomiast nominalny wzrost PKB spadł do 7,8 proc. Wartość zobowiązań z tytułu TSF sięgnęła rekordowych 227,6 proc. PKB, po wzroście o 4 p. proc. kdk - najwięcej od 3 lat.
Być może nowe środki, które trafiają do przedsiębiorstw i obywateli, nie są przeznaczane zgodnie z intencją władz na wydatki pobudzające gospodarkę, lecz na spłacanie wcześniejszych zobowiązań.
Taką tezę uprawdopodobniają inne dane opublikowane dziś przez chińskich statystyków. Mimo że przedsiębiorstwa prywatne zostały na zlecenie Pekinu zalane falą nowego kredytu, to nie palą się do inwestycji. Tempo wzrostu ich inwestycji w I kwartale spadło do 6,4 proc. rdr - najniższego poziomu od końca 2017 r. Wyraźnie przyspieszyły za to inwestycje przedsiębiorstw państwowych, które zwiększyły się o 6,7 proc.
Taka zmiana może jednak również wynikać z małej wiary prywatnego sektora w sens inwestowania, podczas gdy nad krajem wciąż wisi spowolnienie, wojna handlowa z USA, a biznes cierpi na przerost mocy produkcyjnych, których nie jest w stanie wykorzystać. Tymczasem sektor publiczny realizuje wskazówki rządu i zwiększa wydatki, nie przejmując się zwrotem z inwestycji. Bardziej optymistyczne jest uwzględnienie specyfiki niektórych sektorów zdominowanych przez "prywaciarzy" - są one po prostu mniej kapitałochłonne, czyli nie wymagają tak dużych nakładów kapitałowych.
O ile inwestycje odbijają już od kilku miesięcy, to sporym zaskoczeniem mógł być "wystrzał" produkcji przemysłowej. Do nagłówków trafiła przede wszystkim liczba 8,5 proc., ponieważ o tyle wzrosła produkcja w marcu i był to najlepszy wynik od 4,5 roku. Zdecydowanie bardziej sensowne jest jednak spojrzenie na wynik kwartalny, gdyż miesięczne odczyty są zaburzane na początku roku przez ruchome obchody chińskiego Nowego Roku. W tym ujęciu tempo wróciło do poziomu z pierwszych ośmiu miesięcy ubiegłego roku. W górę po słabym początku roku poszła też sprzedaż detaliczna, choć wzrost o 8,3 proc. w I kwartale jest o 1,5 p.proc. niższy od analogicznego okresu roku ubiegłego.
W tym zestawie danych warto zwrócić uwagę na przyspieszenie inwestycji w nieruchomości. Jest to kluczowy sektor chińskiej gospodarki od lat napędzający jej dynamiczny wzrost. W tej kategorii wzrost był największy od 4 lat.
Niespodziewane wyhamowanie spowolnienia w chińskiej gospodarce jest zasługą kilku czynników. Przede wszystkim wynika z rezygnacji z walki z "kredytową kroplówką" - odwyk od kredytu okazał się dla Państwa Środka nie do wytrzymania w momencie, gdy wojnę handlową wypowiedział Chinom prezydent Donald Trump. Poza tym Pekin zdecydował się na stymulację fiskalną, czyli cięcia podatków, składek i opłat oraz wzrost wydatków publicznych, wprowadził ułatwienia dla biznesu oraz pozwolił władzom lokalnym szybciej się zadłużać, by pokryć wydatki na infrastrukturę. Ulgę Państwu Środka przyniosła również polityka Amerykanów - rozejm na froncie handlowym oraz łagodniejsza polityka monetarna Fedu.






















































