REKLAMA

"Ceny mieszkań w Polsce nie są oderwane od fundamentów". Sprzedaż pójdzie w górę?

2025-06-12 11:52, akt.2025-06-12 12:02
publikacja
2025-06-12 11:52
aktualizacja
2025-06-12 12:02

Ceny mieszkań w Polsce nie są oderwane od fundamentów, biorąc pod uwagę osiągane dochody i porównując z innymi europejskimi gospodarkami - ocenił Piotr Bujak, główny ekonomista i Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych PKO BP podczas Forum Rynku Nieruchomości.

"Ceny mieszkań w Polsce nie są oderwane od fundamentów". Sprzedaż pójdzie w górę?
"Ceny mieszkań w Polsce nie są oderwane od fundamentów". Sprzedaż pójdzie w górę?
fot. Bartolomiej Pietrzyk / / Shutterstock

"Jest bardzo wiele badań pokazujących, że (…) wbrew powszechnej w Polsce opinii, że ceny mieszkań są wysokie - względem fundamentów i tego, co się dzieje w innych gospodarkach, relatywne ceny względem dochodów osiąganych przez Polaków takie nie są (…). W tym wymiarze, patrząc na to, co dzieje się z cenami mieszkań w Polsce - nie jesteśmy oderwani od fundamentów" - powiedział Bujak podczas prezentacji.

"To dobra informacja dla deweloperów, niekoniecznie pozytywna dla nabywców mieszkań" - dodał. 

Raport: 30 proc. deweloperów spodziewa się wzrostu sprzedaży mieszkań w kolejnych miesiącach

Wzrostu tempa sprzedaży mieszkań w kolejnych miesiącach spodziewa się 30 proc. deweloperów, a 20 proc. spadku - wynika z Indeksu Nastroju Deweloperów. Większość firm woli utrzymać obecny poziom cen mieszkań, nawet jeśli oznaczać to będzie wolniejszą sprzedaż - podano.

Z najnowszego odczytu Indeksu Nastroju Deweloperów przygotowanego przez portal Tabelaofert.pl wynika, że maj przyniósł pogłębienie skrajnych opinii wśród firm deweloperskich. Odsetek deweloperów przewidujących spadek tempa sprzedaży wzrósł z 10 proc. w kwietniu do 20 proc. w maju; to najwyższy poziom pesymizmu od początku roku - oceniono. Równocześnie ponad 30 proc. firm deklaruje, że spodziewa się wzrostów sprzedaży w kolejnych miesiącach.

"Oznacza to, że rynek nie porusza się w jednym kierunku. Firmy o większym doświadczeniu i atrakcyjniejszej ofercie wciąż liczą na ożywienie, podczas gdy podmioty z mniej atrakcyjnym produktem prognozują trudniejszy okres na horyzoncie" – wskazał wiceprezes portalu Tabelaofert.pl Robert Chojnacki.

Autorzy raportu zwrócili uwagę, że większość deweloperów woli utrzymać obecny poziom cen mieszkań, nawet jeśli oznaczać to będzie wolniejszą sprzedaż. Wskazali też na zmiany nastrojów, widoczne także wśród osób planujących zakup mieszkania. Podali, że tegoroczny maj przyniósł pierwszy od dłuższego czasu spadek odsetka klientów oczekujących spadków cen – z 60,8 proc. w kwietniu br. do 57,3 proc. w maju. Jednocześnie coraz więcej osób przewiduje wzrost cen – obecnie ponad 13 proc. ankietowanych, a w poprzednich miesiącach ok. 10 proc. Pozostali spodziewają się stabilizacji.

"W najbliższych miesiącach popyt będzie ostrożny – klienci dokładniej analizują rynek i coraz rzadziej podejmują decyzje pod wpływem impulsu" – ocenił dyrektor sprzedaży firmy RedNet24 Jacek Matuszko, cytowany w informacji.

Powołując się na odczyt Indeksu Zmiany Tempa Sprzedaży, który spada systematycznie od stycznia br., wskazano, że optymizm deweloperów widoczny na początku roku stopniowo słabnie. "W praktyce oznacza to, że największe szanse na negocjacje cen lub uzyskanie korzystniejszych warunków sprzedaży są w mniej popularnych lokalizacjach, gdzie zainteresowanie kupujących jest mniejsze – podał Matuszko.

W raporcie podano, że od dziewięciu miesięcy Indeks Zmiany Cen Mieszkań utrzymuje się na minusie, sygnalizując przewagę oczekiwań spadków cen lub stagnacji. W maju wskaźnik ten wyniósł -0,08, a w kwietniu -0,11. Wciąż jednak 77 proc. deweloperów przewiduje stabilizację cen na najbliższy kwartał. Odsetek oczekujących spadków obniżył się do 15,4 proc. z 19,1 proc. w kwietniu, a 7,3 proc. ankietowanych prognozuje podwyżki.

"Zdecydowana większość ofert utrzymuje się w stałych widełkach cenowych, a korekty cenowe dotyczą wybranych inwestycji, głównie na obrzeżach dużych miast lub w mniej popularnych lokalizacjach. (...) Deweloperzy wolą ograniczać sprzedaż niż trwale obniżać ceny. W najbliższych miesiącach można spodziewać się kontynuacji tego trendu" – przewiduje dyrektor zarządzający redNet24 Katarzyna Tworska.

Według ekspertów coraz wyraźniej widoczne jest spowolnienie startów nowych inwestycji - szczególnie mniejsi i średni deweloperzy opóźniają rozpoczęcie kolejnych projektów. "Obecnie największym zainteresowaniem cieszą się mieszkania gotowe lub z szybkim terminem odbioru. Może to prowadzić do stopniowego ograniczenia dostępności wybranych lokali w drugiej połowie 2025 r., szczególnie na rynkach takich jak Warszawa czy Trójmiasto. Na razie nie widać jednak sygnałów, by sytuacja miała przełożyć się na presję wzrostu cen" - oceniła Tworska. (PAP)

ab/ pad/

doa/ osz/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (42)

dodaj komentarz
kroko1
No są trochę jednak ;) Ale dobra i tak bardziej się opłaca kupić coś swojego a nie wynajmować. Mam szczęście bo swoje kupilem już dawno,ale teraz kuzyn doszedł do takiego wniosku, i wziął mieszkanie z murapola. Jawne ceny, dotrzymanie terminów i małe poprawki. Także jest zadowolony.
bt5
Bujak buja w kosmosie (zamiast polskiego astronauty). Jak mieszkałem w Norwegii to pensji minimalnej brałem 12.000 na łapę a domy zaczynały się 500.000 zł . W PL płaca min. 3500 zł a domy u mnie w beznadziejnej gminie występują w otodom od 700.000 zł. Jeśli chodzi o pobliskie miasto to nowe inwestycje deweloperów chodzą od 10.000zl Bujak buja w kosmosie (zamiast polskiego astronauty). Jak mieszkałem w Norwegii to pensji minimalnej brałem 12.000 na łapę a domy zaczynały się 500.000 zł . W PL płaca min. 3500 zł a domy u mnie w beznadziejnej gminie występują w otodom od 700.000 zł. Jeśli chodzi o pobliskie miasto to nowe inwestycje deweloperów chodzą od 10.000zl /m2, mały problem to taki że dźwigi stoją na dziura w ziemi dokładnie od roku i nic się nie dzieje.
sammler
No właśnie... zwróciłeś uwagę chyba na ABSOLUTNĄ PRAPRZYCZYNĘ niezrównoważenia rynku nieruchomości w Polsce... Tu się sprzedaje "lokale" na etapie... DZIURY W ZIEMI. W ogłoszeniach one widnieją (CAŁE OSIEDLA), choć pies z kulawą nogą się na budowie nie pojawia... bo ceny wzięte z kosmosu i chętnych nie ma. ALE... NADAL No właśnie... zwróciłeś uwagę chyba na ABSOLUTNĄ PRAPRZYCZYNĘ niezrównoważenia rynku nieruchomości w Polsce... Tu się sprzedaje "lokale" na etapie... DZIURY W ZIEMI. W ogłoszeniach one widnieją (CAŁE OSIEDLA), choć pies z kulawą nogą się na budowie nie pojawia... bo ceny wzięte z kosmosu i chętnych nie ma. ALE... NADAL większość publikacji o cenach nieruchomości opiera się na "cenach" OFERTOWYCH, które... żadnymi cenami NIE SĄ (cena powstaje w momencie zawarcia transakcji, czyli "dogadania się" popytu z podażą).

I tak się ten biznes kręci... To emanacja tzw. "samospełniającej się przepowiedni", gdy wystarczy WYMYŚLIĆ sobie cenę, która podbije statystyki (tym bardziej, im więcej przekupionych "dziennikarzy" o niej napisze i "analityków" uwzględni ją w średniej cenie), by nagonić ofiary (naiwnych?).

Nie ma to jak poczucie ciągłego "zagrożenia" (że będzie drożej itd. - choć głównie że będzie drożej). Tłumy się będą zabijać o możliwość zakupu (często na kredyt) - niezależnie od lokalizacji, standardu, obiektywnej wartości itd. I tak właśnie zbliżamy się do prawie miliona za dwupokojowe mieszkanie w Wa-wie xD

Super... w końcu kiedyś będę sprzedawał, gdy przejdę na emeryturę i od tego miasta będę chciał się trzymać jak najdalej xD
zoomek
To w końcu obrona na linii Wisły i Putin atakuje czy bierzemy krechy na nieruchy w Warszawie na linii Wisły?
Jest tu jakaś spójność?
Łot de fak?
miketheripper
Mowa o Polakach pracujących na zachodzie
jesus_rentier
Jak to dobrze że ceny zawsze będą tworzyć barierę i przez to skutecznie zapobiegać społecznemu zrównaniu z kostką peronową. Gdyby każdego było stać na własne mieszkanie, to wszyscy by skończyli zrównani z bezinicjatywnym gatunkiem biernych peroniarzy, pokazowo wysublimowanym przez politbiuro (kosztem zaradniejszych) do wspólnego Jak to dobrze że ceny zawsze będą tworzyć barierę i przez to skutecznie zapobiegać społecznemu zrównaniu z kostką peronową. Gdyby każdego było stać na własne mieszkanie, to wszyscy by skończyli zrównani z bezinicjatywnym gatunkiem biernych peroniarzy, pokazowo wysublimowanym przez politbiuro (kosztem zaradniejszych) do wspólnego poziomu twórczych rówieśników. Gdyby kiedykolwiek doszło do takiej katastrofalnej dystopii powszechnego zmieszania z błotem i rozwalcowania wszystkiego co dycha na planecie, to wszyscy byśmy żyli w wiecznym strachu w slumsach typu Faveleas. Wyobraźcie sobie mieć takiego sąsiada jak Trolley, (który niczego w życiu nie osiągnął poza pogardą), bez względu na to gdzie byście nie próbowali uciec od takich egzemplarzy.
zoomek
Czym różni się przystankarz od peroniarza? Jeden i drugi moknie czekając na podwózkę.
Śmierdzisz deweloperską trollnią.
petrol-invest
Zobaczył ceny nieruchomości z deklaracji niejakiego Kropiwnickiego..?
analityk_gpw
i powiedział to Piotr Bujak bardzo wiarygodny analityk tak jak wiarygodnym są wypowiedzi Prezesa związku banków polskich lamentującego nad tragedia banków :):):):):):)
bha
Cóż... Jak to nie oderwane są rynkowe ceny od rzeczywistości szczególnie od tej rzeczywistości zarobkowania rynkowego u większości %??? i to w ogromie już zawodów.! Przecież żeby obecnie kupić licząc tylko M 50m trzeba wydać, mieć około 600 tyś zł czyli licząc przez 10 lat cała pensję musiałby ktoś okładać i jednocześnie przy tym Cóż... Jak to nie oderwane są rynkowe ceny od rzeczywistości szczególnie od tej rzeczywistości zarobkowania rynkowego u większości %??? i to w ogromie już zawodów.! Przecież żeby obecnie kupić licząc tylko M 50m trzeba wydać, mieć około 600 tyś zł czyli licząc przez 10 lat cała pensję musiałby ktoś okładać i jednocześnie przy tym przez całą dekadę nie jeść, nie mieć innych wydatków i nie robić żadnych innych opłat!!!, poprostu żyć samym powietrzem i wodą?! .Czy to nie jest chore że ludzie pracując w większości% w ogromie zawodów nie są wstanie zbyt dużo zarobić, godnie na rynku a i tym samym potem odłożyć czy zaoszczęcić coś z własnej pracy jeśli wogóle coś??? bo i z czego, po drugie to wielu ludzi z takimi na rynku niestety już topowymi w wielu zawodach zarobkami lecący mi na minimalnej lub w porywach niewiele większymi nie mają nawet szans otrzymać kredyt na M.Więc o czym tu ta mowa wyżej rynek detaliczny nie tylko ten nieruchomości staje się z roku na rok coraz mocniej drożyznowy i dla wielu, wielu już osób i rodzin staje się on coraz bardziej oderwany od rzeczywistości dochodowej i zarobkowej możliwej do osiągnięcia przez zdecydowaną większość % osób!!!!!. Od dekad niestety tzw.,, Rynek'' coraz bardziej jest tylko zapatrzony jak w obraz na Wyniki, Statystyki Dywidenty, Mamonę i Zyski, więc jego ceny detaliczne od dawna stają się dla wielu osób i rodzin coraz bardziej kosmicznie nieosiągalne. Mamy niestety z roku na rok coraz mocniej chory cenowo rynek - który jednocześnie już od deka nie daje większości % ludzi zbyt wiele możliwości godnego na nim zarobkowania.Niestety

Powiązane: Nieruchomości

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki