REKLAMA
WEBINAR

Orlen, według prezesa Obajtka, ma zarabiać jeszcze więcej. Nawet milion złotych na minutę

Michał Kubicki2023-03-02 13:00redaktor Bankier.pl
publikacja
2023-03-02 13:00

Raport i nowa strategia PKN Orlen posługują się wielkościami idącymi w setki miliardów złotych. Te opisują przychody, inwestycje i możliwości finansowe koncernu multienergetycznego. Czy to jednak pełny obraz potencjału przychodowego spółki?

Orlen, według prezesa Obajtka, ma zarabiać jeszcze więcej. Nawet milion złotych na minutę
Orlen, według prezesa Obajtka, ma zarabiać jeszcze więcej. Nawet milion złotych na minutę
/ FORUM

Przychody PKN Orlen za 2022 r. wyniosły 278,5 mld zł po tym, jak w ciągu roku spółka przejęła Lotos i PGNiG. Żeby zobrazować skalę strumienia pieniędzy, jaki płynie do Orlenu, przypomnę, że jeszcze w 2013 r. wykonane wpływy do budżetu polskiego państwa wynosiły 279 mld zł. Czy jednak trzeba cofać się aż do 2013 r.?

Rekordowe wyniki to nie koniec

Orlen stać na więcej i jest na to kilka argumentów. Po pierwsze, mówi o tym sam prezes Daniel Obajtek wspominając nawet 500 mld zł. To mniej więcej blisko 1 mln zł przychodu w każdej minucie roku. Na wpływy zwracał uwagę też Jan Szewczak, członek zarządu ds. finansowych w PKN Orlen na konferencji wynikowej: „Nie zamierzamy poprzestać na prezentowanych przychodach. Uważamy, że jest szansa na ich znaczące zwiększenie”. 

Bankier.pl

Po drugie, wskazuje na to nowa strategia spółki, która zakłada, że w 2030 r. Grupa będzie zdolna wypracować 60 mld zł zysku operacyjnego EBITDA. W 2022 r., by wypracować 36,4 mld zł EBITDA, potrzebne było wspomniane blisko 278 mld zł.

O skali działalności Orlenu mówią też nakładały inwestycyjne, które mają sięgnąć w ciągu kolejnych ośmiu lat 320 mld zł, czyli średnio 40 mld zł rocznie. Trudno planować taki CAPEX bez prognozowania odpowiednich wpływów, nawet po części finansowanych długiem. To zresztą kolejna wskazówka, skoro potencjał do zaciągania długu na poziomie 175 mld zł i tak ma pozwolić utrzymać wskaźnik dług netto/EBITDA na poziomie maksymalnym 2,5x.

I wreszcie sugeruje to sam raport finansowy za IV kwartał PKN Orlen, który pokazał także przychody za cały 2022 r. Z tym że Orlen na koniec 2022 r. był już po przejęciach Lotosu i PGNiG, a zgodnie z międzynarodowymi standardami sprawozdawczości finansowej (MSSF), w przypadku skonsolidowanego rachunku zysków i strat, przychody przejętych spółek zależnych ujmuje się od dnia przejęcia kontroli nad nimi.

W przypadku Lotosu jest to więc data 1 sierpnia 2022 r., a w przypadku PGNiG 2 listopada 2022 r. Co to oznacza dla pozycji „przychody ze sprzedaży”? Tyle, że nie zawierają w sobie tych osiągniętych przez Lotos i PGNiG do dnia przejęcia kontroli przez PKN Orlen. W obu przypadkach wpływy te są znaczące.

Chociaż wyliczone w przypadku Lotosu tylko na bazie szacunków za II kwartał i pełnych danych za pierwszy oraz nieujmujące wpływów za lipiec. W przypadku PGNiG nie pojawiły się natomiast finansowe dane za cały III kwartał 2022 r. (spółka podała tylko dane operacyjne) i oczywiście za październik. Więc przychodowy potencjał robi się jeszcze większy.

Panowie, policzmy wpływy

Tak więc szacunki Lotosu za pół roku to przychody na poziomie 27,4 mld zł plus wpływy za lipiec. Te dane nie były i nie mogły być ujęte w ostatnim zestawieniu zysków i strat Orlenu. Pojawił się za to okazjonalny zysk z tytułu nabycia Lotosu w wysokości 5,82 mld zł. Szacunki gdańskiej spółki, tylko za pierwsze półrocze przed przejęciem, mówiły ok. 4,8 mld zł zysku netto. Oczywiście księgowy okazjonalny zysk to nie to samo co zysk netto, o czym za chwilę.

Póki co dla porządku dane od PGNiG. Ta spółka zdołała w pełni zaraportować pierwsze sześć miesięcy 2022 r., pokazując 78,4 mld zł przychodów. Za III kwartał nie pojawił się już żaden raport z danymi finansowymi, a od 2 listopada PKN Orlen przejął kontrolę i dopisał okazjonalny zysk w wysokości 8,19 mld zł.

To to też godne uwagi, że w świetle prawa (giełdowy raport kwartalny należy opublikować nie później niż 60 dni od dnia zakończenia kwartału) okres całego kwartału dla spółki publicznej z blisko 72-proc. udziałem Skarbu Państwa, obracającej miliardami złotych, jest dla rynku czarną sprawozdawczą plamą.

Wracając jednak do przychodów, mamy 78,4 mld zł za pierwsze półrocze PGNiG i nieznaną wartość za kolejny kwartał i październik. Mamy 27,4 mld zł Lotosu i przychody za lipiec. Daje to 105,8 mld zł zaraportowanych przychodów obu firm za pół roku przed przejęciami i kolejne miliardy za niezaraportowane okresy.

Więc hipotetyczne wyniki PKN Orlen z Lotosem i PGNiG w Grupie od początku 2022 r. to wynikające z raportów czarno na białym ok. 384 mld zł przychodów i pewnie kolejne 20-30 mld zł z nieujawnionych okresów. Tutaj szacunek jest mocno konserwatywny, bowiem PGNiG tylko w II kwartale 2022 r. miało 26 mld zł przychodów.

W sumie za cały 2022 rok mogłoby to być ponad 400 mld zł i tylko trochę mniej od wykonanych wpływów do budżetu państwa w 2020 r. w wysokości 420 mld zł. Podkreślam, że to hipoteczny szacunek, w oparciu o teoretyczne założenie konsolidowania wyników przejętych podmiotów od początku roku i wyjątkowej hossy w branży. W 2022 r. PKN Orlen odprowadziła do budżetu państwa 39 mld zł z tytułu podatków. Wykonanie budżetu po stronie wpływów do listopada wyniosło 464,5 mld zł.

Bankier.pl

Raport kwartalny a raport roczny

Czy jest szansa na przedstawienie całej puli wpływów w oparciu o pełne dane? Przecież w obecnym układzie raporty nie pokazują istotnych zdarzeń finansowych w dużych giełdowych spółkach. Ich wpływów, kosztów, potencjalnych zysków? Odpowiada na to pytanie Jacek Welc, profesor SRH University Berlin oraz autor książki "Reading Between the Lines of Corporate Financial Reports".

„Orlen może się zdecydować na podanie w raporcie rocznym (ale nie w rachunku zysków i strat, tylko w informacjach dodatkowych) tzw. skonsolidowanych wyników „pro forma”. Są to hipotetyczne wyniki, jakie Orlen wykazałby, gdyby przejęte Grupy Lotos i PGNiG konsolidował od początku do końca 2022 rok, czyli tak, jakby to były jego spółki zależne przez cały rok” – tłumaczy ekspert.

„Mając takie dane (np. przychody roczne „pro forma”), można od nich odjąć faktyczne skonsolidowane przychody (z rachunku zysków i strat), a powstała różnica oznacza łączne przychody przejętych spółek, od początku roku do ich „wchłonięcia” przez Orlen” - dodaje.

Więc Orlen mógłby zdradzić, jaki potencjał przychodowy drzemie po konsolidacji polskiego sektora paliwowego, ale nie musi tego robić, ponieważ taki suplement do raportu rocznego nie jest obowiązkowy. Jak postąpi? Dowiemy się w raporcie rocznym, który ma zostać opublikowany 21 kwietnia 2022 r.  

Po co kolejny raport, skoro przy okazji raportu kwartalnego pokazano też dane roczne? Czy w takim razie oba raporty będą się czymś różnić w pozycjach finansowych? Poza giełdowym wymogiem tłumaczy to prof. Jacek Welc.

„Przede wszystkim dane w raporcie kwartalnym są danymi nieaudytowanymi. Tymczasem w trakcie badania tych danych przez biegłego rewidenta, na potrzeby raportu rocznego, mogą zostać wykryte zamierzone lub niezamierzone błędy księgowe, które zostaną poddane korekcie (powodując rozbieżności między danymi w raportach kwartalnym i rocznym)” – zauważa.

„Ponadto, wiele raportowanych pozycji księgowych opiera się na wielkościach szacunkowych (niejednokrotnie wymagających przyjęcia subiektywnych założeń), np. odpisy na zapasy, należności, testy na utratę wartości aktywów, etc. Na potrzeby raportu kwartalnego część tych szacunków mogła zostać dokonana w sposób uproszczony, natomiast w raporcie rocznym mogą być wykorzystane bardziej dokładne i rygorystyczne szacunki” – tłumaczy czynniki mogące mieć wpływ na oba raporty.

Realne i księgowe zyski

Pozycja przychodów to pierwsza pozycja rachunków zysku i strat przedsiębiorstwa i wartość, od której zaczyna się obliczanie wyniku firmy. Zysk netto jest na drugim końcu i mówi, ile z przychodów zostało dla właścicieli. Jak przypomniałem, Orlen zaraportował zysk z tytułu okazyjnego nabycia Lotosu i PGNiG w wysokości 14 mld zł. W sumie zysk netto w raporcie za 2022 r. to bagatela 35,4 mld zł, z czego zysk bez okazyjnego nabycia to 21,5 mld zł.

Ta ostatnia wartość nie powinna się znacząco różnić od tej, jaką zobaczymy w raporcie rocznym (jeśli m.in. audyt nic nie znajdzie), ta pierwsza (35,5 mld zł) może już różnić się bardziej, jeśli nie w rocznym, to w następnych raportach. Bieżąca publikacja wskazuje, że jest to zysk tymczasowy i okazjonalny, a jego rozliczenie jeszcze potrwa.

„Na dzień sporządzenia […] sprawozdania finansowego rozliczenie księgowe połączenia nie zostało zakończone, a proces wyceny do wartości godziwej przejętych aktywów netto jest na bardzo wczesnym etapie. […] Wycena ta jest obecnie przeprowadzona przez zewnętrznych ekspertów i wpłynie na ostateczną wartość godziwą prezentowanych aktywów netto w ramach rozliczenia. Grupa planuje dokonać ostatecznego rozliczenia transakcji nabycia w okresie 12 miesięcy od dnia połączenia.”- czytamy w raporcie spółki.

Rozliczenia obydwu przejęć zostaną zatem dokonane nie później niż do 1 sierpnia 2023 (w przypadku Lotosu) oraz nie później do 2 listopada 2023 (w przypadku PGNiG). Według prof. Welca bardziej prawdopodobnym wydaje się jednak oparcie raportu rocznego na tych samych rozliczeniach prowizorycznych (tymczasowych), które ujęto w raporcie kwartalnym. Ekspert tłumaczy też istotę zysku z tytułu okazyjnego nabycia.

„Tzw. zysk okazjonalny wynika z przejęcia kontroli nad spółką zależną za kwotę poniżej wartości aktywów (majątku) netto tej przejętej spółki. Te 14 mld zysku oznacza, że za kontrolę nad Lotosem i PGNiG Orlen zapłacił o 14 mld zł mniej, niż wynosi wartości bilansowa aktywów netto tych przejętych spółek (proporcjonalnie do objętych udziałów w kapitałach tych spółek)” – wyjaśnia prof. Welc.

„Może się okazać, że majątki tych spółek są warte więcej od ich wartości księgowych. Wówczas zyski z ich okazjonalnych przejęć, wykazane w raporcie rocznym, będą większe od tych 14 mld zł. Alternatywnie, może się okazać, że Lotos i PGNiG mają „przewartościowane” aktywa netto, co zmniejszyłoby ostateczny zysk z okazjonalnych przejęć” – dodaje.

W taki sposób raporty ujęły sprawę przejęcia Energi w 2020 r. Raport za II kwartał pokazał wtedy okazjonalny zysk na poziomie 3,69 mld zł, ale w raporcie rocznym było to już 4,06 mld zł. Gdy operuje się na miliardach, wydaje się, że to różnica tylko kilku dziesiątych, ale chodzi o prawie 400 mln zł.

„Może się nawet okazać (przynajmniej teoretycznie), że żadnego zysku z przejęć nie będzie, jeśli wycenione wartości przejętych aktywów spadną poniżej kosztu przejęcia kontroli. Wówczas, zamiast zysków z przejęć, w bilansie Orlenu pojawiłaby się tzw. wartość firmy” – precyzuje sprawę okazjonalnego zysku ekspert.

Ogromny strumień pieniędzy

Jakkolwiek są to praktyki zgodne obowiązującymi zasadami, tak dają wciąż duże pole manewru do zniekształcania wyników i przepływów pieniężnych w spółce, która intensywnie przejmowała kolejne podmioty na rynku. Dziać się to może nawet bez złej woli zarządu, co przypomina prof. Welc.

Kwestia sposobów i efektów kreatywnej księgowości w tej czy innej spółce to temat na inny artykuł. Zasadne jest jednak przypomnienie, że pokazane w raporcie za IV kwartał wyniki finansowe mogą nie oddawać w pełni potencjału przychodowego firmy.

Może zdradzać to po części zarząd Orlenu z prezesem Obajtkiem na czele. Chodzi o często używaną frazę o tym, że PKN Orlen jest w gronie 150 największych firm na świecie pod względem przychodów. Kończący się sezon wynikowy spółek na największych rynkach jest dobrą okazją, by jeszcze raz to sprawdzić.

Platforma companiesmarket pokazuje, że Orlen z przychodami na poziomie ok. 63,6 mld dolarów (wg kurs z końca grudnia) jest w okolicach 170 miejsca. Dopiero ok. 7-8 mld dolarów więcej pozwala awansować do pierwszej 150 obok Roche, Metlife, Orange czy Vodafone.

Orlen zarządza obecnie strumieniem pieniędzy, jaki jeszcze do niedawna w Polsce dotyczył tylko wpływów do budżetu państwa. Rok 2022 był intensywnym okresem fuzji i przejęć, który zwielokrotnił rozmiar narodowego czempiona, niestety przy okazji uwadze rynku umknął brak raportów finansowych takich spółek, jak PGNiG i Lotos, gdzie wyniki za cały kwartał nie zostały pokazane i nigdzie ujęte.

W świetle prawa wpływy i wydatki spółek publicznych (Lotos, PGNiG) nie zostały zaraportowane. Z natury rzeczy fuzja bywa okazją do księgowych zabiegów zniekształcających rzeczywistość finansową. Nie podejrzewam, że tak było w tym przypadku, ale pamiętam przykłady jeszcze większych firm, które w księgach, badaniach audytorów i różnego rodzaju agencjach były tylko chwalone.  

Jeśli tworzy się giganta o takich rozmiarach jak Orlen, może warto zadbać o skuteczny nadzór nad nim. Rynkowy, wyrażany kursem akcji z reguły reaguje na końcu. Sprawę z NIK wszyscy znają. Z kolei ten właścicielski czy sprawowany przez inne instytucje państwowe (UOKiK, fiskus, etc.), może być po prostu niewystarczający. Chyba, że Orlen to już państwo w państwie?

Źródło:
Michał Kubicki
Michał Kubicki
redaktor Bankier.pl

Redaktor działu Rynki Bankier.pl. Absolwent finansów i rachunkowości na UMCS w Lublinie. W czasie studiów zainteresował się giełdą i rynkami finansowymi, które to zainteresowania rozwinął na SGH w Warszawie na kierunku Bankowość Inwestycyjna. Na co dzień obserwuje notowania warszawskiej giełdy, by przekazać czytelnikom portalu najważniejsze informacje z parkietu oraz przybliżyć istotne wiadomości ze spółek. tel.728 927 242

Tematy
Rekrutujesz? Wypróbuj Pracuj.pl i wygraj iPhone 14 | Konkurs dla firm

Rekrutujesz? Wypróbuj Pracuj.pl i wygraj iPhone 14 | Konkurs dla firm

Advertisement

Komentarze (11)

dodaj komentarz
and00
spokojnie, przyjdzie PO, dadzą swoich do władzy, i będzie jak dawniej, czyli straty co drugi rok
Paliwo nie stanieje, ale przynajmniej zyskiem ORLEN nie będzie kłuć w oczy
forfun
trzeba pamiętać iż z 90% tych podwyżek idzie z kieszeni każdego obywatela gdyż ceny paliw mają wpływ na wszystkie inne ceny
tytus22
Dokładnie brawo łup dalej suwerena.
and00 odpowiada tytus22
Przypominam że ORLEN to spółka giełdowa, i jej jedynym celem istnienia jest przynoszenie dochodu akcjonariuszą, a nie podlizywanie się zwolennikom opozycji nie potrafiących używać słowa suweren
and00 odpowiada and00
ps
Jak by zarząd nie maksymalizowal zysków to akcjonariusze mogli by go pozwać do sądu
emerytpl
Wystarczył odpowiedni człowiek na stanowisku Prezesa. I ORLEN zaczęła przynosić kolosalne zyski dla Skarbu Państwa a pośrednio dla Polaków. Więc gdzie się podziewały te pieniądze za rządów poprzedników. Bo podatnik z tego nic niemiał, Chć paliwo w 2014 roku kosztowało prawie 6zł.
fakt2
Najpewniej w kieszeni EMERYT.PL bo ceny paliw wpływają na ceny wszystkiego, w tym na ceny: chlebusia, masełka, warzyw itp, itd. na cenach paliwa korzysta tylko ORLEN i państwo, bo czym droższe paliwo tym konsumenci więcej płacą do budżetu akcyzy i podatku VAT w cenie paliwa, ale również w cenach innych towarów i sług. Dodatkowo Najpewniej w kieszeni EMERYT.PL bo ceny paliw wpływają na ceny wszystkiego, w tym na ceny: chlebusia, masełka, warzyw itp, itd. na cenach paliwa korzysta tylko ORLEN i państwo, bo czym droższe paliwo tym konsumenci więcej płacą do budżetu akcyzy i podatku VAT w cenie paliwa, ale również w cenach innych towarów i sług. Dodatkowo do budżetu wpłyną też pieniądze za każdą posiadaną za państwo akcję Orlenu. Ponadto należy pamiętać, że ceny paliwa nadmuchały też inflację, która w grudniu 2022 roku z tytułu działań rządu i nbp wynosiła chba 11,5% - tzw. inflacja bazowa. Pozostałe dodatkowe kilka procent obejmuje też tak szumnie odkreślaną przez PIS inflację.
roberto_1
czemu nie 2 miliony na minutę ? mają monopol i nawet prokuratura im nie straszna. państwo mafijne a ty durniu dalej popieraj pis bo "tusk"
polityka_to_nie_ekonomia
Polacy wytrzymają

Powiązane: Fuzja Orlenu i Lotosu

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki