Po 14 latach pracy dla największych międzynarodowych korporacji Marek Łycyniak stwierdził, że czas przejść na swoje. Najpierw wraz z żoną stworzyli sieć sklepów z alkoholami, by po ośmiu latach, w 2014 r., kupić od syndyka Browar Staropolski w Zduńskiej Woli.
Tradycje zduńskowolskiego piwowarstwa sięgają XVII wieku, a losy browaru były zmienne jak losy kolejnych jego właścicieli i losy Polski. Czasy współczesne nie były dla niego łaskawe, stąd obecność syndyka.
Dzień z funduszami w Bankier.pl. Wszystkie nasze artykuły przygotowane z tej okazji
– Browar był totalnie zrujnowany, z markami o bardzo niskiej reputacji – wspomina Marek Łycyniak, prezes i współwłaściciel Kultowego Browaru Staropolskiego.
Po kilku latach nowi właściciele wprowadzili na rynek kilka brandów. – Postawiliśmy na naturalne, najwyższej jakości składniki, staropolskie receptury i tradycyjną metodę ważenia. W efekcie od kilku lat zdobywamy najwięcej w Polsce nagród na największym konsumenckim konkursie piwowarskim w tej części Europy, to jest na Chmielakach Krasnostawskich – podkreśla Marek Łycyniak.
Nie ukrywa, że w sukcesie pomogły browarowi nowe trendy – odwrót smakoszy od piw koncernowych w kierunku rzemieślniczych i regionalnych. Nie bez znaczenia było także wsparcie z funduszy unijnych, na początku na odbudowę i modernizację, a teraz także na innowacje. Ambicją zespołu Kultowego Browaru Staropolskiego jest nie tylko warzenie trunków dobrych, ale i zdrowych. Dlatego prowadzą projekt wytwarzania piwa bezalkoholowego o właściwościach prozdrowotnych.
Prezes Marek Łycyniak opowiada nam także o tym, jak realizują się marzenia i czym nas jeszcze zaskoczą piwowarzy ze Zduńskiej Woli.
Beata Tomaszkiewicz
