Poseł PiS Mariusz Błaszczak nie przyszedł na posiedzenie sejmowej komisji regulaminowej, która zajmuje się w środę wnioskiem o uchylenie mu immunitetu. Nad wnioskiem w czwartek będzie obradował Sejm. Błaszczak zapowiedział, że na to posiedzenie przyjdzie. Jego zdaniem, powinno być jawne.


Błaszczak nieobecność na komisji regulaminowej wytłumaczył dziennikarzom „innymi zajęcia w klubie parlamentarnym”. Dodał, że choć wniosek go dotyczy, to jego zdaniem „wyrok już został wydany”, a „oni już zdecydowali”.
Wniosek o uchylenie immunitetu byłemu szefowi MON trafił do Sejmu na początku lutego. Prokuratura chce postawić Błaszczakowi zarzuty przekroczenia uprawnień w związku z tym, że jako szef MON odtajnił w lipcu 2023 r. i publicznie ujawnił we wrześniu 2023 r. fragmenty Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101 dotyczącego sposobu obrony przed ewentualnym atakiem Rosji. Błaszczak w oparciu na tym dokumencie zarzucał politykom PO, że planowali w razie inwazji obronę państwa na linii Wisły.
Posłowie mają zająć się wnioskiem o uchylenie Błaszczakowi immunitetu w trybie niejawnym. Czwartkowe prace Sejm rozpoczną się od rozstrzygnięcia wniosku Prezydium Sejmu o uchwalenie tajności obrad.
Błaszczak zapowiedział, że na posiedzenie Sejmu przyjdzie, ale domaga się, aby było ono jawne. „Tam nie ma nic, co by przesądzało o tym, że ono jest tajne. Nie ma nic. Poza wolą rządzących. Moim zdaniem ta wola dotyczy dwóch spraw, to jeszcze raz to powtórzę. Tego, że jawność tych informacji jest dla nich kompromitująca, no i tego, że być może chcą wrócić do obrony na Wiśle” - powiedział polityk PiS.
Marszałek Sejmu Szymon Hołownia wyjaśnił w środę rano, że decyzja o tajności obrad nie jest kwestią statusu dokumentu pokazanego przez Błaszczaka, a samego wniosku w sprawie zarzutów, który ma klauzulę tajne. "Nikt tej klauzuli nie zdjął, w związku z powyższym w trybie tajnym - jak rozumiem, bo to decyzja izby - będziemy się tym jutro zajmować" - dodał.(PAP)
agzi/ mrr/