Tesla zawiesiła przyjmowanie płatności w bitcoinach. Elon Musk oświadczył, że spółce nie podoba się wysokie zużycie energii związane z kryptowalutami.


Oświadczenie w sprawie bitcoinów Musk zamieścił w nocy czasu polskiego na swoim twitterowym profilu obserwowanym przez 54,2 mln osób. Treść wpisu błyskawicznie trafiła także do wszystkich głównych mediów finansowych.
- Tesla zawiesiła zakupy samochodów za pośrednictwem bitcoina. Jesteśmy zaniepokojeni rosnącym użyciem paliw kopalnych w celu wydobywania bitcoinów i przeprowadzania transakcji. Szczególnie dotyczy to węgla, który powoduje najwięcej emisji ze wszystkich paliw – napisał Musk.
Jeden z najbogatszych ludzi na świecie, który w ostatnich miesiącach wielokrotnie przejawiał swoją sympatię względem kryptowalut (choć zawsze w nieco lub w otwarcie żartobliwym tonie, jak podczas sobotniego programu Saturday Live Night), dodał także, że choć „kryptowaluta to dobra idea na wielu poziomach i ma obiecującą przyszłość, lecz nie może się to odbywać kosztem środowiska naturalnego”.
- Tesla nie sprzeda żadnych bitcoinów, zamierzamy użyć ich do transakcji gdy tylko wydobywanie bitcoina przestawi się na bardziej zrównoważone źródła energii. Przyglądamy się także innym kryptowalutom, które zużywają mniej niż 1 proc. energii potrzebnej do zawierania transakcji w bitcoinie – dodał Musk.
Tesla & Bitcoin pic.twitter.com/YSswJmVZhP
— Elon Musk (@elonmusk) May 12, 2021
8 lutego Tesla oświadczyła, że kupiła bitcoiny za 1,5 mld dolarów. Wywołało to euforię na rynku, a kryptowaluty wyznaczały nowe maksima. Wystarczyły dwa tygodnie, aby wartość bitcoinów zakupionych przez Teslę wzrosła o miliard dolarów. Kolejny pozytywny sygnał dla tego segmentu rynku producent samochodów z napędem elektrycznym dał pod koniec marca, gdy ogłosił akceptowanie płatności w bitcoinach. W kolejnych tygodniach Elon Musk zdradzał większe zainteresowanie inną kryptowalutą – dogecoinem, o którym pisaliśmy tutaj i tutaj – jednak jego działania medialne miały także pozytywny wpływ na cały rynek krypto.
Jak nie trudno się domyślić, najnowsze oświadczenie Tesli doprowadziło do silnych spadków cen kryptowalut. W najniższym punkcie kurs bitcoina spadł do 46 300 USD – o 20 proc. względem 24-godzinnego maksimum. W godzinach późniejszych sytuacja nieco się poprawiła i przed 8:00 czasu polskiego bitcoin wyceniany jest na 51 000 USD, czyli o 11 proc. mniej niż dzień wcześniej.


Spadki obejmują nie tylko najpopularniejszą kryptowalutę. W ciągu ostatnich 24 godzin notowania ethereum spadły o 7,7 proc., binance coina o 8,3 proc., dogecoina o 12 proc. a XRP o 9 proc. Do negatywnego sentymenty na rynku mogło przyczynić się także stanowisko amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (Securities and Exchanges Commision, SEC), która w najnowszym oświadczeniu nazwała bitcoina mianem „wysoce spekulacyjnego aktywa” oraz odmówiła zezwolenia na założenie funduszu ETF opartego o kryptowalutę. Więcej na ten temat pisaliśmy w środowym artykule.
Kontrowersyjne wpisy
Jak na ironię, poprzedni twitterowy wpis Elona Muska również dotyczył kryptowaluty. Miliarder zapytał osoby go obserwujące o to, czy Tesla powinna przyjmować płatności w dogecoinach. W sondzie udział wzięło blisko 4 miliony osób, a odpowiedź "tak" zyskała 78 proc. zwolenników.
Do you want Tesla to accept Doge?
— Elon Musk (@elonmusk) May 11, 2021
Rynek kryptowalut przerabia obecnie to, co za sobą mają już akcjonariusze Tesli. W 2018 r. miliarder napisał na Twitterze, że zastanawia się nad zdjęciem Tesli z giełdy przy cenie 420 dolarów za akcję. Walory spółki momentalnie wzrosły z ok. 355 dolarów do ponad 370 dolarów., zaś sam Musk dodawał, że ma zabezpieczone środki na ten cel. Po spotkaniach z radą dyrektorów Musk wycofał się jednak zupełnie z pomysłu wycofania Tesli z giełdy, ale niesmak i śledztwo rozpoczęte przez SEC pozostało. W efekcie Musk i jego spółka zapłacili po 20 mln dolarów grzywny oraz zawarli porozumienie z SEC, na podstawie którego Musk nie musiał opuścić fotela prezesa Tesli.
Inna kontrowersja związana była z emisją akcji Tesli, którą ogłoszono w lutym 2020 r. Tymczasem pod koniec stycznia miliarder zapowiedział, że jego spółka nie planuje podnoszenia kapitału. Innym razem, Musk napisał na Twitterze, że jego zdaniem akcje Tesli „są za drogie”, co wywołało spadkową falę. Za wpis ten miliarder został pozwany przez jednego z akcjonariuszy.
Tesla stock price is too high imo
— Elon Musk (@elonmusk) May 1, 2020