Dogecoin powstał dla żartu, ale od dawna żartem już nie jest. Kryptowaluta, której kurs tylko w tym roku wzrósł o blisko 10 000 proc., korzysta na wsparciu Elona Muska oraz internetowego tłumu.


(Notowania kryptowalut mogą drastycznie zmienić się w ciągu kilku minut. Poniższy tekst opiera się na stanie rynku z 13:00 w czwartek)
2021 r. rokiem dogecoina jest i basta. Kryptowaluta przebojem wdarła się do ścisłej czołówki największych kryptowalut. Łączna wartość wszystkich dogecoinów wynosi obecnie blisko 80 mld dolarów. To rzecz jasna mniej od bitcoina i ethereum, ale jednocześnie o wiele więcej od bardziej popularnych w latach poprzednich litecoina, tethera czy bitcoin cash.


Powyższej historii można dodać jeszcze więcej pikanterii – dogeocoin jest bowiem wart więcej niż giganci tacy jak BASF, Dell, Activision Blizzard, Heineken czy Nintendo. O spółkach z GPW nawet nie ma co wspominać – nawet Allegro warte jest mniej niż 15 mld USD. Rzecz jasna porównujemy tu różne klasy aktywów (kryptowaluta vs. akcje), ale nadal pokazuje to skalę, do jakiej urósł dogecoin (czasami tłumaczony na polski jako „pieseł”).
Silny wzrost kapitalizacji dogecoina to oczywiście pokłosie wzrostu jego ceny jednostkowej - jeden kosztuje obecnie 0,60 USD. Dla porównania, zaledwie miesiąc temu było to dziesięciokrotnie mniej, a na początku roku stukrotnie mniej. Poniższy wykres mówi sam za siebie.


Historia dogecoina sięga końcówki 2013 r. Dla znawców historii kryptowalut nie jest to data obojętna – właśnie wtedy bitcoin notował swój pierwszy rajd śledzony przez media głównego nurtu. Na nagłówki trafiał zarówno wzrost kursu w pobliże 1000 dolarów, jak i symboliczne przebicie ceny jednej uncji złota. Właśnie w takich realiach dwaj amerykańscy programiści – Billy Markus pracujący dla IBM oraz Jackson Palmer zatrudniony przez Adobe – postanowili dla żartu stworzyć alternatywną kryptowalutę. Jej nazwa, dogecoin, związana była z popularnym memem opartym na wizerunku psa rasy shiba-inu. Jak przyznał w liście otwartym do użytkowników Billy Markus, „opracowanie dogecoina zajęło około 3 godzin, a sporo z tego czasu zajęło zaimplementowanie czcionki Comic Sans i kilku grafik”.


Żart ewidentnie spodobał się ówczesnej społeczności kryptowalutowej. 16 grudnia 2013 r. cena otwarcia dogecoina wynosiła 0,0002993 dolara. Zaledwie trzy dni później jednostka kryptowaluty kosztowała już 0,001162 dolara (+467,7 proc.). Kluczowe dla okresu szczenięcego dogecoina było jednak przetrwanie ataku hakerskiego, do którego doszło w Boże Narodzenie 2013 r. Hakerom udało się wykraść kilkanaście milionów dogecoinów. Z jednej strony było to cios dla dopiero co powstałej kryptowaluty, z drugiej… za sprawą ataku o dogecoinie zaczęło być głośno. Co najistotniejsze, społeczność uruchomiła akcję „Uratuj DogeŚwięta” (ang. Save Dogemas), której celem była pomoc osobom poszkodowanym w wyniku ataku hakerskiego. Wystarczył miesiąc, aby wszystkie straty zostały pokryte, co tym razem przysporzyło dogecoinowi jednoznacznie pozytywnego rozgłosu.
Dogecoinowcy postanowili pójść za ciosem. Na początku 2014 r. zebrali kilkadziesiąt tysięcy dolarów dla jamajskiego zespołu bobslejowego, który zakwalifikował się, ale nie był w stanie opłacić kosztów udziału w zimowych igrzyskach olimpijskich w Soczi. Wsparcie otrzymał także hinduski saneczkarz Shiva Keshavan. Obie informacje trafiły do największych światowych mediów, co jeszcze bardziej zbudowało pozytywny wizerunek dogecoina. Pozytywny wydźwięk miała także dogecoinowa zbiórka na budowę studni w Kenii czy wsparcie psów przewodników i korzystających z ich pomocy dzieci.
Dogecoinów więcej niż bitcoinów
Powstanie dogecoina było bezpośrednio związane z rosnącą popularnością bitcoina oraz innych kryptowalut (tzw. altcoinów). Twórcy waluty opartej o internetowy mem wykorzystali otwarty kod źródłowy innych kryptowalut, wprowadzając pewne zmiany. Przykładowo, początkowo przewidywano, że maksymalna liczba dogecoinów może wynieść 100 miliardów wobec 21 milionów w przypadku bitcoina.
To właśnie z maksymalną liczbą jednostek kryptowaluty związana jest główna charakterystyka odróżniająca dogecoina od bitcoina i innych „deflacyjnych” kryptowalut. Szybko okazało się, że maksymalny poziom zostanie osiągnięty już w 2015 r., wobec czego twórcy dogecoina znieśli górny limit – od tamtej pory co rok podaż kryptowaluty rośnie o 5 miliardów jednostek. W przypadku bitcoina limit jest sztywny, a z każdym rokiem przybywa coraz mniej jednostek (obecnie wydobyto już 89 proc., lecz w związku z rosnącym poziomem trudności wydobywania datę wydobycia ostatniej jednostki szacuje się na rok 2140).
Dogecoin jest także o wiele rzadziej akceptowany jako środek płatniczy. Sam bitcoin ma pod tym względem trudność w przebiciu się do mainstreamu, a i tak w większości płatność polega na przeliczeniu ceny wyrażonej w zwykłych walutach według aktualnego kursu BTC (a nie w oparciu o stałe bitcoinowe ceny). Mało kto kupuje dogecoina, by go wydawać, dominuje raczej pogląd o kontynuowaniu potężnego wzrostu ceny.
FYI, the Mavs sales in @dogecoin have increased 550pct over the past month. We have now sold more than 122k Doge in merchandise ! 🚀🚀🚀 We will never sell 1 single Doge ever. So keep buying @dallasmavsshop https://t.co/li32cdtcED
— Mark Cuban (@mcuban) April 14, 2021
Mimo to znajdują się firmy, które - chcąc zyskać na fali medialnej popularności - ogłaszają, że akceptują dogecoina. Jedną z nich jest zespół NBA Dallas Mavericks, należący do miliardera Marka Cubana.
„The Dogefather” i rewolucjoniści z Reddita
Miano najważniejszego dogecoinowego miliardera-celebryty należy jednak do kogoś innego. Mowa oczywiście o Elonie Musku, momentami najbogatszym człowieku na świecie (wymienia się pozycjami z Jeffem Bezosem, w zależności od aktualnego kursu akcji Tesli i Amazona). Na swoim twitterowym koncie (obserwowanym przez ponad 52 mln osób) Mus wielokrotnie zamieszczał wpisy nawiązujące do dogecoina, co każdorazowo wiązało się z kolejną zwyżką notowań samej kryptowaluty.
ur welcome pic.twitter.com/e2KF57KLxb
— Elon Musk (@elonmusk) February 4, 2021
Do kolejnej fali wzrostów Musk może dostarczyć paliwa już niedługo. Na 8 maja zaplanowano emisję popularnego programu rozrywkowego „Saturday Night Live”, którego gospodarzem będzie tym razem właśnie Musk. „The Dogefather. SNL May 8” – napisał na Twitterze założyciel Tesli, odwołując się do gry słów „Doge” i „Godfather” (ang. ojciec chrzestny).
The Dogefather
— Elon Musk (@elonmusk) April 28, 2021
SNL May 8
Znane nazwiska to jedynie katalizatory wzrostu popularności dogecoina. Ich fundamentem jest natomiast rosnąca baza użytkowników czy sympatyków. Największe dogecoinowe forum na platformie Reddit gromadzi obecnie 1,7 miliona użytkowników. Wzrost popularności dogecoina nałożył się na „redditową rewolucję”, która wybuchła za sprawą użytkowników forum r/WallStreetBets (więcej na ten temat pisaliśmy pod tym tagiem). We wpisach zamieszczanych na r/Dogecoin często przewija się motyw doprowadzenia ceny jednego dogecoina do 1 dolara. Pułap ten jeszcze kilka miesięcy temu wydawał się bardzo odległy, jednak obecnie leży już w zasięgu ręki. Być może przebicie 1 dolara uruchomi falę realizacji zysków, być może dojdzie do niej wcześniej ze względu na przewidywanie przez inwestorów właśnie takiego scenariusza.
Podobnie jak w przypadku innych kryptowalutowych rajdów również w przypadku dogecoina trudno stawiać jakiekolwiek prognozy – ostatecznie wszystko zależy od emocji tłumu, który jednak prędzej czy później może zapragnąć zmaterializować papierowe póki co zwyżki. Obecnie dogecoinowa społeczność bawi się w najlepsze, zupełnie tak jak w styczniu dobrze bawili się akcjonariusze GameStop. Nie wszystkim jest jednak do śmiechu - ci, którzy kupili akcje spółki za 480 dolarów, są jeszcze dalecy od odrobienia strat, ponieważ GameStop kosztuje obecnie 160 dolarów za akcję.


W przeciwieństwie do akcji za dogecoinem nie stoi żaden "zdyskontowany strumień przyszłych dywidend". W świecie finansów od lat trwa spór o to, czy kryptowaluty posiadają jakąkolwiek "wartość wewnętrzną", ale nawet zakładając, że tak jest (np. za sprawą możliwości szybkiego transferowania kapitału, anonimowości czy niezależności od państw i banków centralnych - z czego korzystają mieszkańcy krajów takich jak Wenezuela czy Turcja), przewaga dogecoina nad wieloma innymi "altcoinami" wynika głównie z jego internetowej popularności. Mody mogą jednak ulegać zmianie i powinni o tym pamiętać wszyscy posiadacze kryptowaluty, zwłaszcza jeżeli zainwestowali w niego spory procent oszczędności.