Bahrajn wprowadza wizy dla obywateli Kataru i pracujących tam obcokrajowców. Zdaniem komentatorów zaostrza to konflikt w Zatoce Perskiej.


Do tej pory obywatele sześciu krajów zrzeszonych w Radzie, mogli podróżować do małego królestwa, posługując się tylko dowodami osobistymi. Nowe rozporządzenie zacznie obowiązywać od 10 listopada.
Swoją decyzję Bahrajn motywuje względami bezpieczeństwa. Sytuację zaognia też wcześniejsza deklaracja króla Bahrajnu, że nie będzie uczestniczył w spotkaniu Rady Współpracy Państw Zatoki jeśli wezmą w nim udział przedstawiciele Kataru.
Anglojęzyczny dziennik "Gulf News" pisze, że przyszłość sojuszu stoi pod znakiem zapytania. "Jeśli na szczycie nie będzie ani Kataru, ani Bahrajnu to organizacja szczytu nie ma sensu a sam sojusz w przyszłości może zamienić się w konfederację państw, w której nie będzie miejsca dla Kataru" - dodają komentatorzy.
Bahrajn, Arabia Saudyjska, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Egipt w czerwcu tego roku zawiesiły dyplomatyczne stosunki z Katarem oskarżając państwo o wspieranie terroryzmu. Doha zaprzecza tym doniesieniom i uważa, że bojkot jest próbą mieszania się w politykę niezależnego państwa.
IAR/Anna Dudzińska/sk