Lotniska w Radomiu i Lublinie wznowiły operacje lotnicze - poinformowała PAŻP. Ich czasowe zamknięcie związane było z prewencyjnym operowaniem polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej z powodu ataku Rosji na Ukrainę.


Z informacji zebranych z zamkniętych portów wynika, że wojskowa operacja nie zakłóci ruchu pasażerskiego. Rzecznik portu w Lublinie Piotr Jankowski przekazał PAP, że przestrzeń powietrzna nad lotniskiem ma być zamknięta do godz. 11, a pierwszy przylot w tym dniu zaplanowany jest na godz. 14.35 - lot z Warszawy. Sam terminal jest otwarty dla pasażerów.
Po godz. 10 w czwartek DORSZ poinformowało na platformie X, że operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w polskiej przestrzeni powietrznej, związane z uderzeniami Federacji Rosyjskiej na Ukrainę, zostało zakończone. Za wsparcie w operacji dowództwo podziękowało Sojuszowi Północnoatlantyckiemu, Królewskim Norweskim Siłom Powietrznym, Siłom Powietrznym Hiszpanii oraz Tureckim Siłom Powietrznym, których samoloty - jak wskazano - pomagały w czwartek zapewnić bezpieczeństwo na polskim niebie.
Podziękowania kierujemy także do Bundeswehry za zaangażowanie i wsparcie samolotu oraz systemu Patriot, wzmacniające ochronę polskiej przestrzeni powietrznej - podało DORSZ.
Naziemne systemy obrony powietrznej i rozpoznania radiolokacyjnego powróciły do standardowej działalności operacyjnej.
W Radomiu z kolei, jak wynika z rozkładu lotów na stronie portu, najbliższy lot cywilny planowany jest dopiero na 1 listopada.
Szef MON: W czwartek polskie myśliwce przechwyciły kolejny rosyjski samolot rozpoznawczy
W czwartek polskie myśliwce MiG-29 przechwyciły kolejny rosyjski samolot rozpoznawczy nad Morzem Bałtyckim - poinformował w czwartek wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
W czwartek nad ranem z kolei Dowództwo informowało o uruchomieniu „wszystkich dostępnych sił i środków pozostających w jego dyspozycji” w związku z rosyjskimi atakami na cele w Ukrainie. Jak napisano, poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie i samolot wczesnego ostrzegania, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości. O zakończeniu operowania sił powietrznych w polskiej przestrzeni powietrznej DORSZ poinformowało po godz. 10.
Przebywający w Kartuzach minister obrony poinformował w czwartek o przechwyceniu przez polskie myśliwce MiG-29 rosyjskiego samolotu rozpoznawczego nad Morzem Bałtyckim. – Dzisiaj MiG-i-29 przechwyciły rosyjski samolot rozpoznawczy nad Morzem Bałtyckim, tak jak wczoraj – powiedział szef MON.
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że zagrożenie dla Polski jest ze wschodu, ze strony Federacji Rosyjskiej. – Kto dzisiaj prowadzi retorykę antyniemiecką, antyukraińską, budząc takie nastroje, działa wbrew interesowi państwa polskiego – mówił szef MON.
- Trzeba kompletnych dyletantów po drugiej stronie mieć albo cynicznych polityków wykorzystujących emocje, albo budujących takie emocje – dodał wicepremier.
W środę Dowództwo Operacyjne informowało o przechwyceniu we wtorek przez dyżurną parę polskich myśliwców MiG-29 rosyjskiego samolotu Ił-20 realizującego nad Morzem Bałtyckim misję rozpoznawczą w międzynarodowej przestrzeni powietrznej bez złożonego planu lotu i z wyłączonym transponderem.
Jak podkreślono, nie odnotowano naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej.
Wczesnym rankiem Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało na platformie X, że w związku z atakiem Federacji Rosyjskiej na obiekty znajdujące się na terytorium Ukrainy, trwa operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w naszej przestrzeni powietrznej.
„Zgodnie z obowiązującymi procedurami Dowódca Operacyjny RSZ uruchomił wszystkie dostępne siły i środki pozostające w jego dyspozycji. Poderwane zostały dyżurne pary myśliwskie i samolot wczesnego ostrzegania, a naziemne systemy obrony powietrznej oraz rozpoznania radiolokacyjnego osiągnęły stan najwyższej gotowości" - podało wojsko. Działania te, jak wskazano, mają charakter prewencyjny i są ukierunkowane na zabezpieczenie przestrzeni powietrznej i jej ochronę, zwłaszcza w rejonach przyległych do zagrożonych obszarów.
Polska Agencja Żeglugi Powietrznej przekazała na X, że „z powodu konieczności zapewnienia swobody operowania lotnictwa wojskowego lotniska w Radomiu i Lublinie zostały zamknięte na czas działań”.
Rzecznik Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) Marcin Hadaj wskazał, że czasowe zamknięcie portów lotniczych w Radomiu i Lublinie oraz pewne ograniczenie w wschodniej części kraju oznaczają zmiany dla części lotów. "To jest procedura, która zawsze ma miejsce w tego typu sytuacjach. Dodatkowo czasowo jeszcze zapewne mniej więcej przez godzinę, ale to okaże się po tym jak zakończą się działania wojskowe, dwa lotniska w Radomiu i w Lubinie nie będą wykonywały żadnych operacji, czyli ani startów ani lądowań" - powiedział Hadaj po godz. 8 na antenie TVN24.
Władze ukraińskie poinformowały w czwartek rano, że 13 osób, w tym sześcioro dzieci, zostało rannych w wyniku ostrzałów Ukrainy, przeprowadzonych przez wojska rosyjskie z użyciem rakiet i ciężkich dronów uderzeniowych; celem były obiekty energetyczne, głównie w zachodniej części kraju.
Rosjanie zaatakowali w Zaporożu m.in. internat i uszkodzili pięć bloków mieszkalnych. Siły Powietrzne Ukrainy informowały we wczesnych godzinach porannych o grupach dronów, operujących w położonym przy granicy z Polską obwodzie lwowskim. Bezzałogowce atakowały także m.in. obwody: tarnopolski, rówieński, winnicki i chmielnicki na zachodzie Ukrainy. W wyniku rosyjskich ataków w całym kraju wprowadzono ograniczenia w korzystaniu z elektryczności.
Zełenski: Rosja zaatakowała ponad 650 dronami i ponad 50 rakietami. Są zabici i ranni
Ponad 650 dronów i ponad 50 rakiet użyła Rosja ostatniej nocy do ataków na Ukrainę; są zabici i ranni, w tym małe dzieci – oświadczył w czwartek ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Po raz kolejny zaapelował do Zachodu o sankcje i wywarcie realnej presji na Kreml.
„Złożony, skoordynowany cios: wróg użył ponad 650 dronów i ponad pół setki rakiet różnych typów, w tym balistycznych i hipersonicznych. Wiele z nich zestrzelono, ale niestety są trafienia” – napisał szef państwa na portalach społecznościowych.
Poinformował, że w wyniku ataków uszkodzone zostały budynki mieszkalne w Zaporożu w południowo-wschodniej części kraju, gdzie zniszczony został też m.in. akademik. W wielu regionach trwają prace ratunkowe i działają służby, które usuwają awarie – relacjonował.
„Wiadomo o kilkudziesięciu osobach poszkodowanych w wyniku uderzenia, w tym o pięciorgu dzieci. Dwie osoby niestety zginęły. Wyrazy współczucia rodzinom i bliskim. Prace ratunkowe trwają. W Ładyżynie (obwód winnicki) poważnie ranny został siedmioletni chłopiec” – podkreślił.
Według prezydenta Rosja zaatakowała obiekty energetyczne w obwodach: winnickim, kijowskim, mikołajowskim, czerkaskim, połtawskim, dniepropietrowskim, czernihowskim, sumskim, iwano-frankowskim i lwowskim.
„Rosja kontynuuje terrorystyczną wojnę przeciw życiu i ważne jest, aby każdy taki podły atak na cywilów spotykał się z konkretnymi konsekwencjami dla Rosji — sankcjami i realną presją. Liczymy, że Ameryka, Europa i państwa G7 nie zignorują tej woli Moskwy, by wszystko niszczyć. Potrzebne są nowe środki nacisku: wymierzone w rosyjski przemysł naftowo-gazowy i sektor finansowy, wtórne sankcje wobec tych, którzy finansują tę wojnę” – oświadczył Zełenski.
Wśród obiektów zaatakowanych przez Rosję elektrociepłownia ok. 60 km od granicy z Polską
Położonym najbliżej Polski obiektem infrastruktury energetycznej Ukrainy, który ostatniej nocy znalazł się pod zmasowanym atakiem Rosji, była elektrociepłownia w mieście Dobrotwór, ok. 60 km na wschód od granicy. Rosyjskie uderzenia uszkodziły zakład i wywołały pożar – podały media w czwartek.
„W obwodzie lwowskim atak na Dobrotwórską Elektrociepłownię – uszkodzona została infrastruktura krytyczna, (wybuchł) pożar” – napisała agencja Interfax-Ukraina, powołując się na deputowanego lwowskiej rady miejskiej Ihora Zinkewycza.
Okupacyjne wojska rosyjskie zaatakowały także elektrownie w Kałuszu, który znajduje się niewiele ponad 100 km na wschód od polskiej granicy, oraz w Bursztynie (ok. 150 km od Polski); obie te miejscowości położone są w obwodzie iwano-frankowskim.
Największa ukraińska prywatna firma energetyczna, DTEK, poinformowała, że tylko w październiku Rosja przeprowadziła trzy zmasowane ataki na jej obiekty energetyczne. „Od początku inwazji (Rosji) na pełną skalę (w lutym 2022 r. - PAP) elektrociepłownie DTEK zostały ostrzelane ponad 210 razy” – przekazał koncern, podkreślając, że ostatni atak doprowadził do poważnych uszkodzeń jego infrastruktury.
Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych przekazało w czwartek rano na platformie X, że w związku z atakiem Rosji na cele w Ukrainie rozpoczęto operowanie polskiego i sojuszniczego lotnictwa w przestrzeni powietrznej Polski. Polska Agencja Żeglugi Powietrznej poinformowała, że zamknięto lotniska w Radomiu i Lublinie, aby zapewnić swobodę działania wojska.
Z Kijowa Jarosław Junko
Czwartek to 1345. dzień wojny Rosji przeciwko Ukrainie.
Z Kijowa Jarosław Junko
js/ ktl/ ren/ ilp/

























































