Lipcowy raport z amerykańskiego rynku pracy można traktować jako pozytywną niespodziankę. W USA odnotowano wyższy od większości prognoz przyrost zatrudnienia, mocny spadek stopy bezrobocia oraz szybszy wzrost płac.


Liczba etatów w sektorach pozarolniczych (ang. non-farm payrolls) w lipcu była o 943 tys. wyższa niż w czerwcu – poinformowało rządowe Biuro Statystyki Pracy (BLS). To rezultat nieco wyższy od mediany szacunków ekonomistów na poziomie 900 tys.
Miesiąc temu statystyki za czerwiec pokazały 850 tys. nowych etatów (dzisiaj rezultat ten zrewidowano znacząco w górę, do 938 tys.), co już wtedy było wynikiem zdecydowanie lepszym od rynkowego konsensusu na poziomie 700 tys. Natomiast w maju można było mówić o lekkim niedosycie, a w kwietniu rozczarowanie było ewidentne.
Warto pamiętać, że tak w zasadzie mówimy nie tyle o wzroście zatrudnienia w USA, co o odrobieniu strat z zeszłorocznego lockdownu. Przez poprzednie 15 miesięcy amerykańskie firmy przywróciły 16,5 mln miejsc pracy z 22,2 milionów utraconych w wyniku ogólnokrajowego zamknięcia gospodarki w marcu i kwietniu 2020 roku.
Sektor prywatny utworzył jednak tylko 703 tys. nowych miejsc pracy, podczas gdy oczekiwano 750 tys. W sektorze publicznym przybyło 240 tys. stanowisk. Ponownie bardzo mocnym wynikiem mógł się wciąż pochwalić sektor usługowy (+659 tys.).
Stopa bezrobocia (agregat U-3) w lipcu wyniosła 5,4% i była nieznacznie niższa niż w czerwcu (5,9%). Dla porównania, w lutym 2020 roku bezrobocie wynosiło zaledwie 3,5%. Liczona na podstawie osobnego badania aktywności zawodowej ludności liczba bezrobotnych (czyli poszukujących pracy i gotowych ją podjąć) zmalała o 782 tysięcy. Natomiast liczba pracujących wzrosła o 1 043 tys. przy spadku liczby biernych zawodowo o 130 tys. W rezultacie wskaźnika aktywności zawodowej wzrósł o 0,1 pkt. proc., do 61,7%.
Przeciętna płaca godzinowa wzrosła o 0,4% mdm oraz była o 4,0% wyższa niż rok wcześniej. To rezultat nieco wyższy od oczekiwań, ekonomiści spodziewali się bowiem dynamiki płac na poziomie 0,3% mdm i 3,9% rdr.
Lipcowe dane wzmacniają presję na Rezerwę Federalną, aby ta porzuciła polityką zerowych stóp procentowych i program skupu obligacji. Od marca 2020 Fed „drukuje” pieniądze w tempie przynajmniej 120 mld USD miesięcznie, utrzymując przy tym stopę funduszy federalnych w pobliżu zera. Równocześnie od kilku miesięcy w amerykańskiej gospodarce trwa boom napędzany zniesieniem covidowych restrykcji i multibilionowymi deficytami fiskalnymi. W rezultacie inflacja CPI w Ameryce przekroczyła już 5%.
Początkowa reakcja rynku była pozytywna dla dolara. Kurs EUR/USD do 14:45 obniżył się do ok. 1,1784 wobec 1,1805 przed publikacją raportu BLS. Umocnienie dolara uderzyło w notowania złota, które taniało o 1,4%, osiągając cenę 1 780,45 USD/oz.
KK

























































