Liczba nowych etatów w amerykańskiej gospodarce srodze rozczarowała ekonomistów. Gorzej wypadły także zrewidowane dane za luty.


Liczba etatów w sektorach pozarolniczych (ang. non-farm payrolls) w marcu była jedynie o 266 tys. wyższa niż w marcu – poinformowało rządowe Biuro Statystyki Pracy (BLS). To rezultat wyraźnie niższy od mediany szacunków ekonomistów na poziomie 978 tys. Co więcej, rewizji uległ wynik z lutego – raportowane pierwotnie 916 tys. zmniejszono do 770 tys.
Warto pamiętać, że tak w zasadzie mówimy nie tyle o wzroście zatrudnienia w USA, co o odrobieniu strat z zeszłorocznego lockdownu. Przez poprzedni rok amerykańskie firmy przywróciły 13,8 mln miejsc pracy z 22,2 milionów utraconych w marcu i kwietniu 2020 roku.
W kwietniu sektor prywatny utworzył 218 tys. nowych miejsc pracy, a w sektorze publicznym przybyło 48 tys. stanowisk. Bardzo mocnym wynikiem mógł się wciąż pochwalić sektor usługowy (+234 tys.), choć skala przyrostu była niższa niż w marcu (542 tys.) i lutym (642 tys.). Za lwią część tego wzrostu odpowiadało związane ze znoszeniem pandemicznych obostrzeń zwiększenie zatrudnienia w branży hotelarsko-rozrywkowej (331 tys.). Ubyło natomiast pracowników tymczasowych (-111 tys.).
Dobrą wiadomością było natomiast wydłużenie się czasu pracy, która wzrosła z 34,9 do 35 godzin tygodniowo. To sygnał, że popyt na pracę jest na tyle silny, że mimo dużego wzrostu zatrudnienia firmy muszą wydłużać czas pracy swoim pracownikom. Równocześnie rośnie także przeciętna stawka godzinowa (0,7 proc. m/m i 0,3 proc. r/r), choć ekonomiści spodziewali się znacznie gorszych wyników (0 proc. m/m i -0,4 proc. r/r).
Stopa bezrobocia (agregat U-3) w kwietniu wbrew oczekiwaniom ekonomistów (5,8 proc.) wzrosła z 6 proc. do 6,1 proc. Liczona na podstawie badania aktywności zawodowej ludności liczba bezrobotnych obniżyła się o 262 tys., do 9,71 mln. Liczba pracujących wzrosła o 328 tys., do 151,176 mln. Ubyło także 330 tys. osób biernych zawodowo (tj. niepracujących i nieposzukujących pracy), których populację oszacowano na 100,1 mln.
Rynki finansowe zareagowały na raport BLS. Tuż po 14:30 kurs EUR/USD wzrósł do ponad 1,21 USD. Z kolei notowania kontraktów terminowych na S&P500 rosły o 0,3 proc.
Słabsze od oczekiwań tempo odbudowy amerykańskiego rynku pracy wcale nie musi być negatywne dla giełd. W ostatnich latach wielokrotnie mieliśmy na Wall Street do czynienia z realizacją maksymy "złe wiadomości to dobre wiadomości", ponieważ im gorzej ma się amerykańska gospodarka, tym chętniej/dłużej Rezerwa Federalna utrzymywać będzie łagodna politykę monetarną stanowiącą wsparcie dla rynku akcji.
Michał Żuławiński


























































