To będzie dziwny pierwszy piątek miesiąca na rynkach finansowych, ponieważ z powodu zamknięcia rządu zabraknie comiesięcznego raportu z amerykańskiego rynku pracy. Prawdopodobnie oznaczać będzie to mniejszą zmienność na rynkach walutowych.


Z powodu zawieszenia działalności rządu federalnego USA Biuro Statystyki Pracy informuje, że jej witryna internetowa nie będzie aktualizowana do czasu zakończenia „shutdownu”. Utrzymanie takiego stanu rzeczy oznaczać będzie brak publikacji danych z rynku pracy w zwyczajowym pierwszopiątkowym terminie. Zresztą już w czwartek BLS nie opublikował cotygodniowego raportu o liczbie nowych bezrobotnych.
Po fatalnych danych za sierpień (tylko 22 tys. nowych etatów) rynkowy konsensus za wrzesień szacował przyrost zatrudnienia w sektorach pozarolniczych na +50 tys. etatów przy stopie bezrobocia bez zmian na poziomie 3,7%. Jak było naprawdę, dowiemy się, gdy Amerykanie „otworzą” swój rząd, co może jeszcze trochę potrwać.
Ten brak nowych impulsów ze sfery makro sprawił, że od kilku dni obserwujemy stabilizację głównych par walutowych. Kurs EUR/USD „utknął” na poziomie 1,1750 USD po dynamicznej korekcie z poprzedniego tygodnia. Na polskim rynku przekładało się to na dolara po 3,6253 zł. Kurs USD/PLN bardzo ostrożnie pochodzi do lądowania na linii 3,60 zł, która wyznacza najbliższe wsparcie.
Jeszcze mniej dzieje się na parze euro-złoty, gdzie od pół roku obserwujemy wąski trend boczny. Kurs euro od kwietnia waha się w przedziale 4,23-4,31 zł, z czego większość tego czasu spędził w zakresie 4,23-4,28 zł. W piątek o 10:40 euro było kwotowane po 4,2558 zł - nieznacznie niżej niż dzień wcześniej.
- Kurs EUR/PLN obniżył się trzecią z rzędu sesję. Mimo, iż zmiany notowań nie są znaczące, to wczoraj poziomem 4,2515 wyznaczyły 10-dniowe minimum. (...) Jednocześnie jednak kurs EUR/PLN dotarł do środka przedziału 4,2350–4,2730, stąd przestrzeń do kontynuacji umocnienia polskiej waluty jest ograniczona. Stawiamy na niewielką przecenę złotego w dniu dzisiejszym ze względu na chęć ograniczania pozycji przed weekendem - napisali w porannej nocie ekonomiści ING.
Podobny „boczniak” od pół roku obowiązuje na parze frank-złoty. Kurs CHF/PLN porusza się w przedziale 4,50-4,60 zł. W piątek przed południem było to 4,4590 zł. Natomiast za funta brytyjskiego płacono 4,8793 zł.
KK
























































