REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Alior wypowiedział ZM Henryk Kania umowę faktoringu odwrotnego i oczekuje spłaty 88,4 mln zł

2019-06-05 17:14, akt.2019-06-06 07:44
publikacja
2019-06-05 17:14
aktualizacja
2019-06-06 07:44

Alior Bank wypowiedział Zakładom Mięsnym Henryk Kania umowę faktoringu odwrotnego i w ciągu 7 dni roboczych oczekuje spłaty z tego tytułu 88,4 mln zł - podała spółka w komunikacie.

fot. / / ZM Henryk Kania

ZM Kania podały, że na 5 czerwca 2019 roku przypada termin spłaty Alior Bankowi dwóch kredytów o łącznej wartości 60 mln zł.

Spółka poinformowała, że nie posiada środków na ich spłatę.

We wtorek ZM Kania poinformowały o złożeniu wniosku o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego.

Według szacunków spółki, zadłużenie wobec Banku Handlowego, Alior Banku i Santander Banku wynosi łącznie 362 mln zł.

[Aktualizacja]: W środę wieczorem Alior Bank poinformował o wypowiedzeniu umowy faktoringu odwrotnego zawartej " z jednym z klientów banku działajacych w branży spożywczej". Jednocześnie zarząd banku powiadomił inwestorów, że kwota ekspozycji związanej z finansowaniem tego klienta na dzień 5 czerwca 2019 r. wynosi 233,1 mln zł.

epo/ asa/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (8)

dodaj komentarz
fakty
Cytat:
Niepewna przyszłość ZM Kania (analiza)
W środę posiadacze obligacji serii F Zakładów Mięsnych Kania mieli na zgromadzeniu inwestorów pochylić się nad wnioskiem o wydłużenie terminu spłaty papierów dłużnych. Ich decyzja nie będzie miała znaczenia, bo we wtorek spółka złożyła wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowania
Cytat:
Niepewna przyszłość ZM Kania (analiza)
W środę posiadacze obligacji serii F Zakładów Mięsnych Kania mieli na zgromadzeniu inwestorów pochylić się nad wnioskiem o wydłużenie terminu spłaty papierów dłużnych. Ich decyzja nie będzie miała znaczenia, bo we wtorek spółka złożyła wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowania układowego. Jak wynika z analizy sprawozdań finansowych i zebranych przez PAP Biznes informacji ZM Kania nie ma pieniędzy na spłatę zobowiązań m.in dlatego, że ponad 400 mln zł zaangażowała w wątpliwe transakcje z podmiotami o niejasnej sytuacji finansowej.

Przed rozpoczęciem wtorkowej sesji ZM Kania poinformowały, że znacznie ograniczą produkcję z możliwością jej całkowitego wstrzymania i przygotowują wniosek restrukturyzacyjny. Jak wynika z informacji podanych na dzień 23 maja zadłużenie finansowe firmy sięgało 637 mln zł, z czego 472 mln zł stanowiły zobowiązania wobec banków, a 165 mln to dług z tytułu obligacji. ZM Kania poinformowały, że w połowie maja nie spłaciły 13 mln zł kredytu obrotowego wobec Banku Handlowego. W środę powinny oddać 60 mln zł Alior Bankowi, a do 24 czerwca spłacić 50 mln zł z tytułu obligacji serii F.

Już w trakcie sesji ZM Kania poinformowały, że został złożony wniosek o otwarcie przyspieszonego postępowanie układowego razem ze wstępnymi propozycjami układowymi. Zakładają one m.in. zamianę zobowiązań z tytułu wyemitowanych obligacji na nowe papiery dłużne o 7-letnim terminie wykupu. Spłata pozostałych zobowiązań finansowych ma nastąpić w całości wraz z odsetkami w 96 ratach. W obydwu przypadkach spółka proponuje jednak 4-letnią karencję na spłatę zobowiązań.

Jak wynika z analizy sprawozdań finansowych i zebranych przez PAP Biznes informacji spółka nie ma pieniędzy na spłatę zobowiązań m.in. dlatego, że ponad 400 mln zł zaangażowała w wątpliwe transakcje z podmiotami w niejasnej sytuacji finansowej.

115 tys. GOTÓWKI, POGORSZENIE WYNIKÓW

Jak wynika z raportu za I kwartał, na koniec marca na kontach spółki znajdowało się 115 tys. zł, a kwotę 5,3 mln zł stanowiły krótkoterminowe aktywa finansowe. Znacznie pogorszyły się wyniki. Koszty działalności operacyjnej były wyższe od przychodów i na poziomie zysku ze sprzedaży ZM Kania były 1,4 mln zł na minusie. Rok wcześniej spółka zarobiła na tym poziomie wyników 22 mln zł.

Po uwzględnieniu pozostałych kosztów, przede wszystkim finansowych, strata netto ZM Kania w I kwartale sięgnęła 9,9 mln zł, wobec 10 mln zł zysku przed rokiem.

"Na wyniki finansowe spółki za I kwartał 2019 roku miał wpływ znaczący wzrost cen surowca oraz zmniejszona jego dostępność na rynku. Wskutek ograniczenia możliwości zakupu surowca, zmniejszeniu uległy wolumeny produkcyjne. Wynikiem tych zdarzeń było spowolnienie obrotu gotówki oraz dostęp do finansowania potrzeb zakupowych spółki. Zmniejszenie poziomu dostępnych środków pieniężnych spowodowało również opóźnienia w realizacji przychodów Spółki w stosunku do stanu poprzedniego. Spółka podejmuje działania w celu odtworzenia i zwiększenia kapitału obrotowego, w tym zwiększenia dostępu do finansowania kapitału obrotowego w drodze finansowania zewnętrznego" - wyjaśniła spółka w komentarzu do wyników.

Raport za I kwartał ZM Kania opublikowały 30 maja. Jak wynika z raportu bieżącego prace nad wnioskiem restrukturyzacyjnym spółka rozpoczęła 17 maja, ale opóźniła podanie tej informacji.

Wyniki za pierwsze trzy miesiące 2019 roku mogły być dla inwestorów zaskoczeniem, bo odkąd w 2012 roku spółka pojawiła się na giełdzie w efekcie przejęcia kontroli nad IZNS, w każdym raporcie kwartalnym wynik netto był dodatni. Jak wynika z rozmów z inwestorami instytucjonalnymi Kania postrzegana była jako spółka zyskowna, której podstawowy biznes jest "zdrowy".

338 MLN ZŁ NALEŻNOŚCI OD RUBIN ENERGY

Przyczyn problemów ze "spowolnieniem obrotu gotówki", o którym pisze spółka, można upatrywać w problemach ze ściąganiem należności. Jak napisał audytor ZM Kania w sprawozdaniu z badania raportu rocznego za 2018 rok, "należności z tytułu dostaw i usług od innego kontrahenta spółki wynosiły 337,5 mln zł na dzień 31 grudnia 2018 roku oraz 223,0 mln złotych na dzień 31 grudnia 2017 roku."

Jak wynika z analizy raportu rocznego i zgromadzonych przez PAP Biznes informacji, spółką o której pisze audytor jest Rubin Energy Sp. z o.o. W sprawozdaniu finansowym nazwa Rubin Energy (RE) pojawia się tylko raz, wśród głównych klientów ZM Kania. Wynika z niego, że zarówno w 2018 jak i 2017 roku do RE trafiły od Kani towary o wartości niemal 200 mln zł. Na nasze pytanie - zadane przed publikacją raportu za I kwartał i informacji o wniosku restrukturyzacyjnym - jakie były podstawy utrzymywania relacji handlowych z kontrahentem, który nie płacił, a jego zobowiązania rosły, zarząd ZM Kania nie odpowiedział.

Jak zwrócił uwagę audytor, który odmówił wydania opinii o sprawozdaniu za rok 2018, "na mocy porozumienia z dnia 31 grudnia 2017 roku termin spłaty wszystkich należności na dzień 31 grudnia 2017 roku przesunięto do dnia 31 grudnia 2018 roku. Następnie na mocy porozumienia z dnia 31 grudnia 2018 roku spłatę wszystkich należności na dzień 31 grudnia 2018 roku przesunięto do dnia 31 grudnia 2019 roku. W związku z zawarciem powyższych porozumień wartość należność w sprawozdaniu finansowym prezentowana jest jako należność nieprzeterminowana."

Kania nie odpowiedziała na pytanie, dlaczego o opisywanych przez audytora porozumieniach nie poinformowała raportem bieżącym. Biorąc pod uwagę skalę należności i ich relację w stosunku do przychodów i aktywów, informacja o porozumieniach wydaje się spełniać warunki cenotwórczości.

Spółka nie umieściła firmy Rubin Energy wśród głównych kontrahentów także w raporcie rocznym za 2017 rok.

RUBIN I KANIA - BEZ FORMALNYCH POWIĄZAŃ

Ani Kania ani spółka Rubin Energy, nie odpowiedziały na pytania, dotyczące powiązań łączących obydwie firmy, które mogłyby tłumaczyć, dlaczego zarząd Kani zalegającego z płatnościami kontrahenta traktował pobłażliwie. Z dostępnych rejestrów publicznych i naszych informacji nie wynika, żeby formalnie takie powiązania występowały.

Według Krajowego Rejestru Sądowego, jedynym udziałowcem i prezesem Rubin Energy jest Beata Matecka. Spółka powstała w 2012 roku, deklarując działalność w sektorze energetycznym, ale po roku zmieniła specjalizację na branżę mięsną. RE rozpoczęło działalność operacyjną w 2015 roku, po tym jak, zgodnie z tym, co napisano w raporcie rocznym za 2015 rok, zakład "został wyposażony w najnowocześniejsze linie produkcyjne charakteryzujące się wysoką dokładnością i wydajnością, pozwalającą w jak najlepszy sposób przerobić surowiec, tak aby nie stracił on swoich wartości odżywczych pozostawiającym przy tym jak najlepszy smak i aromat".

W czerwcu 2015 roku RE pożyczył 19 mln zł od firmy Sunflower Energy. Według KRS prezesem Sunflower Energy jest także Beata Matecka (pełni tę funkcję także w kilkudziesięciu innych firmach). Udziały w firmie są w posiadaniu Mateckiej, a także Wiesława Różańskiego i Agnieszki Różańskiej. Wiesław Różański od lutego 2017 roku jest członkiem rady nadzorczej ZM Kania. Pełni także funkcję prezesa Unii Producentów i Pracodawców Przemysłu Mięsnego. Unia "jest związkiem pracodawców zrzeszającym podmioty branży mięsnej, zainteresowane dobrem polskiego przemysłu mięsnego i polskiego rolnictwa". Agnieszka Różańska pełni w organizacji funkcję dyr. zarządzającego. Beata Matecka jest w Unii przewodniczącym komisji rewizyjnej.

W przeszłości w zarządzie Unii zasiadał Henryk Kania, wieloletni prezes, a obecnie szef rady nadzorczej ZM Kania.

Z dostępnego w KRS sprawozdania finansowego RE za 2017 rok nie wynika, żeby spółka na tak szeroką skalę współpracowała z ZM Kania, jak wskazują na to raporty Kani. Roczna sprzedaż RE zamyka się kwotą 127 mln zł, przy kosztach na poziomie 123 mln zł. Zobowiązania firmy wynosiły 155 mln zł, w tym 108 mln zł z tytułu dostaw i usług.

"Do dnia wydania niniejszego sprawozdania z badania zarząd spółki nie przedstawił aktualnych danych finansowych kontrahenta oraz innych informacji potwierdzających możliwość uzyskania korzyści ekonomicznych z tego aktywa. W związku z powyższym nie byliśmy w stanie uzyskać wystarczających i odpowiednich dowodów badania, iż wartość należności z tytułu dostaw i usług od tego kontrahenta w sprawozdaniu z sytuacji finansowej na dzień 31 grudnia 2018 roku oraz na dzień 31 grudnia 2017 roku nie zawiera istotnego zniekształcenia" - napisał audytor w sprawozdaniu z badania raportu rocznego ZM Kania odnośnie wierzytelności wobec spółki RE.

PRAWIE 100 MLN ZŁ NIEZWRÓCONEJ ZALICZKI

W sprawozdaniu audytora możemy także przeczytać, że "w pozycji +pozostałe należności krótkoterminowe+ w sprawozdaniu z sytuacji finansowej na dzień 31 grudnia 2018 roku oraz na dzień 31 grudnia 2017 roku spółka prezentuje wierzytelność z tytułu przekazanej zaliczki na zakup udziałów w kwocie 96,5 mln złotych. Wierzytelność ta wynika z umowy zawartej w dniu 23 września 2013 roku, której przedmiotem było zobowiązanie się przez kontrahenta spółki do nabycia i sprzedaży udziałów Staropolskie Specjały Sp. z o.o. Na wartość zaliczki składało się przeniesienie wierzytelności od dwóch innych kontrahentów oraz praw do akcji jednostki notowanej na warszawskiej GPW. Termin realizacji tej umowy był kilkukrotnie przedłużany i na dzień naszego sprawozdania z badania termin ten przypada na dzień 31 grudnia 2019 roku."

Jak wynika z komunikatu spółki opisującego wspomnianą przez audytora transakcję, zaliczkę od ZM Kania otrzymała Fresh Investment Sp z o.o. Zaliczka ta nie została zwrócona, mimo, że pod koniec 2017 roku ZM Kania przejęły Staropolskie Specjały w zamian za zobowiązania.

"Do dnia wydania niniejszego sprawozdania z badania zarząd spółki nie udostępnił nam aktualnych danych finansowych kontrahenta oraz innych informacji potwierdzających możliwość uzyskania korzyści ekonomicznych z tego aktywa" - oceniał audytor ZM Kania.

Z raportu rocznego spółki wynika, że podmiot, który nie zwrócił ZM Kania zaliczki jest powiązany osobowo z jednym z członków rady nadzorczej. Na pytanie, jakiego rodzaju są to powiązania, ZM Kania nie odpowiedziały.

Według dostępnego w KRS raportu rocznego Fresh Investment za 2017 rok (sprawozdania za rok 2018 spółka jeszcze nie złożyła) głównym udziałowcem tej spółki była Anna Ewa Kania.

"Osiągnięcie celów restrukturyzacji, tj. przywrócenie spółce stałej rentowności i przewagi konkurencyjnej na rynku będzie mogło nastąpić, m.in., poprzez rozbudowę zakładów produkcyjnych, doposażenie maszyn i urządzeń, automatyzację i robotyzację procesów produkcyjnych, budowę wizerunku marki i rozbudowywanie portfolio produktowego. Podjęcie tych działań wymaga przyjęcia układu przez wierzycieli spółki i zatwierdzenia układu przez sąd." - napisała Kania w komunikacie informującym o złożeniu wniosku o rozpoczęcie przyspieszonego postępowania układowego.

Na wtorkowej sesji notowania akcji ZM Kania spadły o 29,8 proc., do 0,28 zł. Od początku roku kurs obniżył się o 73 proc. Trzy serie obligacji ZM Kania notowane były na zamknięcie po 26-35 proc. wartości nominalnej.

Tomasz Jóźwik (PAP Biznes)
antek10
Jakość towaru jest najważniejsza. Oni o tym chyba zapomnieli. Nawet marketowe ludzie nie chcieli ich wyrobów.
remo2060
Nie tylko banki ale i dyskonty zajechały Kanię, głównie Biedronka. Tak mogą skończyć też inne podobne firmy dostarczające Lidlowi i Biedronce. W segmencie kabanosów też dosć mocna konkurencja bo i Morliny i Tarczyński.
fakty
Kania prawdopodobnie upada przez ordynarne celowe przekręty i inżynierię finansową, pod "nadzorem" PISowego KNF. Podobnie jak Getback, Ursus, Bumech (ten ewidentny przekręt został już przez PISową prokuraturę umorzony). A te swoje gatki o złym zagranicznym kapitale zachowaj dla takich samych ekonomicznych analfabetów jak Kania prawdopodobnie upada przez ordynarne celowe przekręty i inżynierię finansową, pod "nadzorem" PISowego KNF. Podobnie jak Getback, Ursus, Bumech (ten ewidentny przekręt został już przez PISową prokuraturę umorzony). A te swoje gatki o złym zagranicznym kapitale zachowaj dla takich samych ekonomicznych analfabetów jak ty, którzy nie widzą co się dzieje i jak pod parasolem państwa okrada się obywatelki z ciężko zapracowanych oszczędności.
dwam
niech się zastanowią w AB jak udzielili w 2018 łącznego kredytowania na 150 mln pln przy takim bilansie i strukturze...
fakty
Jak nie wiadomo, o co chodzi to.............Podejrzewam, że 10 % wartości kredytu dla managementu AB załatwiło sprawę. Co ty myślisz, że po co PISiory przejęły banki ? Żeby wypłacać akcjonariuszom dywidendę ? Te banki służą do trzepania lewej kasy dla PIS, podobnie jak inne spółki skarbu państwa. Tak się tworzy oligarchia, której Jak nie wiadomo, o co chodzi to.............Podejrzewam, że 10 % wartości kredytu dla managementu AB załatwiło sprawę. Co ty myślisz, że po co PISiory przejęły banki ? Żeby wypłacać akcjonariuszom dywidendę ? Te banki służą do trzepania lewej kasy dla PIS, podobnie jak inne spółki skarbu państwa. Tak się tworzy oligarchia, której bez potężnego kapitału nie ma, dlatego wyprowadzają kasę gdzie i jak się da, i wiedzą, że nic im za to ni grozi, bo mają prokuraturę, policje, sądy, KNF, CBA, ABW. A Kania ? Kolejny po Gant, Getback, Ursus etc. ordynarny wał na GPW. Jest na necie artykuł, gdzie wszystko ładnie wyjaśniono. Między innymi odraczanie płatności dla głównego kontrahenta na kwoty setek milionów złotych, żeby nie wykazywać tego w bilansach jako zobowiązania przeterminowane, i inne wały, żeby wyprowadzić kasę ze spółki. Gdzie jest prokuratura ?
gege01
Tak się kończy życie na kredycie...
362 miliony zadłużenia. Na co oni liczyli? Na wygraną w Eurojackpot? Ktoś z Polski wygrał ostatnio 193 miliony. I tak by nie wystarczyło na zasypanie dziury...
enta
i tym sposobem banki dobiły producenta z polskim kapitałem,niepotrzebne nam są wyroby made in kania,możemy takie same sprowadzić z berlina...za co?a będziemy w zamian produkować gry patrz.cd projekt,11bit itd. dziękuję za uwagę.

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki