REKLAMA

5 typów zadłużonych – od zapominalskich do beztroskich

Michał Kisiel2015-11-17 10:28analityk Bankier.pl
publikacja
2015-11-17 10:28

Jedni zadłużają się z myślą o potrzebach najbliższych, inni potrzebują kredytu, żeby kupić sobie najnowszy drogi gadżet. Dla niektórych spłata zobowiązań to oczywista konieczność, a dla innych – małe długi to drobiazg, o którym należałoby zapominać. Dłużnicy są o wiele bardziej zróżnicowana grupą, niż można byłoby przypuszczać.

5 typów zadłużonych – od zapominalskich do beztroskich
5 typów zadłużonych – od zapominalskich do beztroskich
/ thetaXstock

Problemy z zadłużeniem nie są wyłącznie wynikiem kiepskiej sytuacji finansowej. Istotną rolę w podejściu do długów odgrywają także styl życia, wyznawane wartości i postawy. Różnią nas nawet tak podstawowe kwestie, jak przekonanie o tym, czy zobowiązania należy spłacać czy też nie. Takie wnioski przynoszą wyniki sondażu przeprowadzonego przez Dom Badawczy Maison na zlecenie Grupy KRUK. Badanie przeprowadzono jesienią na grupie respondentów, którzy w ciągu ostatnich 5 lat mieli co najmniej jeden kontakt z firmą windykacyjną lub działem windykacji.

Eksperci wyróżnili 5 segmentów osób borykających się z zadłużeniem. Najliczniejsza jest grupa „Zapominalskich” (27 proc. dłużników). Powodem opóźnienia w spłacie w ich przypadku jest zazwyczaj zwykła niedbałość. Nieuregulowany na czas mandat lub pominięcie raty kredytowej sprawiają, że stykają się z działami windykacji. Zapominalscy w większości są aktywni zawodowo (69 proc.), a 71 proc. z nich posiada oszczędności. Znacząca większość (93 proc.) uregulowała dług i spłaca swoje zobowiązania terminowo. Ta grupa jest przekonana o tym, że należności należy regulować, a zarządzając finansami często w pierwszej kolejności opłacają raty.

fot. / / Grupa KRUK

Co czwarty badany zalicza się do drugiego segmentu – „Zadłużonych dla innych”. Zazwyczaj zaciągają oni zobowiązania na potrzeby związane z rodziną lub domem, a dominującą formą długu jest pożyczka gotówkowa (56 proc. wskazań).

Powodem problemów jest w ich przypadku zła sytuacja materialna (61 proc. odpowiedzi) oraz utrata pracy lub spiętrzenie różnych zaległości. Ta grupa jest także w najgorszej sytuacji finansowej – 30 proc. badanych przeznacza na spłatę zobowiązań ponad 30 proc. swoich dochodów. Również „zadłużeni dla innych” są w większości przekonani o konieczności spłacania zaciągniętych długów. Z finansowych zawirowań udało się wyrwać 70 proc. tej grupy.

fot. / / Grupa KRUK

Co piąty z mających kontakt z windykacją należy do grupy „Beztroskich”. Są to osoby o dość wysokich dochodach, spontanicznie wydające pieniądze i rzadziej gromadzące oszczędności. Powodem powstawania opóźnień w spłatach jest zazwyczaj zła sytuacja materialna, chociaż badacze wskazują, że za tą deklaracją kryć się może po prostu brak umiejętności kontrolowania wydatków. Część "Beztroskich" jest zdania, że długów można czasem nie spłacać, a 42 proc. deklaruje, że w pierwszej kolejności reguluje comiesięczne opłaty, później martwiąc się o inne zobowiązania.

fot. / / Grupa KRUK

W najgorszej sytuacji materialnej znajdują się dłużnicy zaliczeni do segmentu „Zagubionych”. Liczącą się część tej grupy stanowią osoby starsze (25 proc. to emeryci) i gorzej wykształcone. Większość z nich skorzystała z pożyczki gotówkowej, a średnia wysokość niespłaconego długu wynosi ponad 17 tys. zł. Wydostanie się z zadłużenia udało się zaledwie 36 proc. respondentów mieszczących się w tym segmencie. Jak wskazują badacze, zagubieni często winią stan gospodarki za swoje kłopoty, a w swoim otoczeniu mają wielu zadłużonych. Co piąty badany twierdzi, że nie spłaca zobowiązań, jeśli nie jest do tego zmuszony.

fot. / / Grupa KRUK

Najmniej liczną grupą dłużników są „Unikający”. To najmłodszy segment, chętnie wydający pieniądze, w tym na rozrywkę i lekceważący myślenie o przyszłości oraz konsekwencje swoich obecnych działań. W tej grupie odnotowano najwyższy odsetek singli oraz osób bezdzietnych. Wiele osób ma problemy z obsługą kredytu hipotecznego, ale „Unikający” w swoim otoczeniu zazwyczaj nie ma innych dłużników.

fot. / / Grupa KRUK

Jednym z najciekawszych wątków badania przeprowadzonego na zlecenie Grupy KRUK jest zróżnicowanie moralnych postaw wobec zadłużenia. O ile „Zapominalscy” i „Zadłużeni dla innych” są zdania, że długi należy spłacać niezależnie od okoliczności, to przedstawiciele pozostałych grup mają do tego zagadnienia znacznie mniej rygorystyczne podejście. Część upatruje przyczyn problemów w zewnętrznych okolicznościach (np. gospodarce, działaniu banków), co z kolei stanowi uzasadnienie do odwlekania regulowania zobowiązań.

Źródło:
Michał Kisiel
Michał Kisiel
analityk Bankier.pl

Specjalizuje się w zagadnieniach związanych z psychologią finansów, analizuje, jak płacą i zadłużają się Polacy. Doktor nauk ekonomicznych, zwolennik idei społeczeństwa bez gotówki. Pomysłodawca finansowego eksperymentu "2 tygodnie bez portfela", w ramach którego banknoty i karty płatnicze zamienił na smartfona. Telefon: 501 820 788

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (24)

dodaj komentarz
~oszczędny
i dodatkowy typ - skończeni kretyni unikający spłacenia długów mimo chęci pomocy ze strony rodziny w rozwiązaniu problemu
~trele
a gdzie:
- grupa maskująca wydatki z lewych dochodów
- grupa błyskawicznych oszczędności z akceptacją ewentualnego kamikaze
?
~Franuś
Jest jeszcze jedna kategoria Oszukani przez cwanych naciągaczy, firmy komunikacyjne i windykacyjne. To kategoria coraz bardziej liczna, bo działy windykacji w wielu firmach są po prostu bezczelne i dość świadomie próbują przerzucić na swoich klientów jakieś zaniedbania działów księgowości, czy inne niedoróbki. Potem okazuje się, Jest jeszcze jedna kategoria Oszukani przez cwanych naciągaczy, firmy komunikacyjne i windykacyjne. To kategoria coraz bardziej liczna, bo działy windykacji w wielu firmach są po prostu bezczelne i dość świadomie próbują przerzucić na swoich klientów jakieś zaniedbania działów księgowości, czy inne niedoróbki. Potem okazuje się, że choć naprawdę długu nie było, to jest on windykowany.
~Jan
Kto z was zastanawiał się kiedyś jaka jest różnica pomiędzy bankrutem a mną? Bo przecież zastanówmy się, mieszkam w mieszkaniu na kredyt, auto na kredyt, kupa gratów w domu na kredyt. Czy gdybym dziś mógł sprzedać wszystko co (posiadam) czy starczyło by mi pieniędzy żeby spłacić wszystkie kredyty? Odpowiedź jest oczywista: NIE. Per Kto z was zastanawiał się kiedyś jaka jest różnica pomiędzy bankrutem a mną? Bo przecież zastanówmy się, mieszkam w mieszkaniu na kredyt, auto na kredyt, kupa gratów w domu na kredyt. Czy gdybym dziś mógł sprzedać wszystko co (posiadam) czy starczyło by mi pieniędzy żeby spłacić wszystkie kredyty? Odpowiedź jest oczywista: NIE. Per saldo w większości jesteśmy bankrutami. Jeśli my jesteśmy bankrutami to kto na tym zarabia i jakim cudem ta piramida jeszcze się nie zawaliła?
~ss
Bo nie każdy jest tak durny aby brać kredyty....
~Jan odpowiada ~ss
A Ty nigdy nie brałeś ?
~bkr odpowiada ~ss
Durny, nie durny kredyt powinien być brany w celach inwestycyjnych.
Ja na przykład nie byłbym w stanie pracować gdybym zaraz po studiach nie wziął samochodu na kredyt...
Nie każdy ma odpowiednie zaplecze finansowe na starcie w dorosłe życie i nazywanie takich osób durnymi jest nie na miejscu.
Jeśli zadłużamy się z głową,
Durny, nie durny kredyt powinien być brany w celach inwestycyjnych.
Ja na przykład nie byłbym w stanie pracować gdybym zaraz po studiach nie wziął samochodu na kredyt...
Nie każdy ma odpowiednie zaplecze finansowe na starcie w dorosłe życie i nazywanie takich osób durnymi jest nie na miejscu.
Jeśli zadłużamy się z głową, kontrolujemy swoje wydatki i mamy minimalne pojęcie na temat finansów to kredyt może się okazać pomocną sprawą.
~Jan odpowiada ~bkr
Kredyt sam w sobie pełni rolę pozytywną jednak w systemie udzielania kredytów w niepełnej rezerwie walutowej każdy udzielony kredyt w 90% jest wykreowany. Czyli deprecjonuje wartość pieniądza już będącego w obiegu. Dlatego np. kredytobiorca po 10 latach spłaty kredytu hipotecznego jest winien bankowi kwotę wyższą niż zaciągną. A Kredyt sam w sobie pełni rolę pozytywną jednak w systemie udzielania kredytów w niepełnej rezerwie walutowej każdy udzielony kredyt w 90% jest wykreowany. Czyli deprecjonuje wartość pieniądza już będącego w obiegu. Dlatego np. kredytobiorca po 10 latach spłaty kredytu hipotecznego jest winien bankowi kwotę wyższą niż zaciągną. A wartość mieszkania jest niższa niż kwota pozostała do spłaty. Taki kredytobiorca nie ma możliwości sprzedania mieszkania, spłaty długu i rozpoczęcia nowego życia. System jest tak pomyślany żebyś pracował coraz więcej i coraz więcej był winien. O to właśnie chodzi żeby nie było cię na nic stać i żebyś się zadłużał. A system zadba żebyś nigdy z długów nie wyszedł. Człowiek zadłużony nie jest suwerenny. Jest niewolnikiem bez krat.
~szkoda_słów odpowiada ~ss
Ale durnych nie brakuje by je dawać.

Od tej strony nikt tego jakoś nie analizuje.

Pożycza się duże pieniądze osobom, których nie stać na spłatę bo z góry się zakłada, że prawo jest tak skonstruowane, że i tak z człowieka się je wydrze z wysokim procentem a jak nie z niego to z jego rodziny w drodze nękania lub ewentualnie
Ale durnych nie brakuje by je dawać.

Od tej strony nikt tego jakoś nie analizuje.

Pożycza się duże pieniądze osobom, których nie stać na spłatę bo z góry się zakłada, że prawo jest tak skonstruowane, że i tak z człowieka się je wydrze z wysokim procentem a jak nie z niego to z jego rodziny w drodze nękania lub ewentualnie dziedziczenia.
~spostrzegawczy
Idioci jacyś czy co? Skoro mają oszczędności to po co zaciągają kredyty?

Powiązane: Długi

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki