REKLAMA
WEBINAR

1919 zł miesięcznie. Za tyle żyli Polacy w 2020 r.

Michał Żuławiński2021-05-31 10:40analityk Bankier.pl
publikacja
2021-05-31 10:40

Dochód rozporządzalny w przeliczeniu na jednego Polaka wzrósł w 2020 r. o równe 100 złotych. W wyjątkowym, naznaczonym pandemią roku, spadły wydatki, przez co więcej pieniędzy zostało nam w kieszeniach.

1919 zł miesięcznie. Za tyle żyli Polacy w 2020 r.
1919 zł miesięcznie. Za tyle żyli Polacy w 2020 r.
fot. Zbigniew Kotara / / Shutterstock

Jak wynika z badania budżetów gospodarstw domowych przeprowadzonego przez Główny Urząd Statystyczny, w 2020 r. dochód rozporządzalny na jedną osobę wyniósł 1919 zł. To oczywiście najwyższy poziom w historii badania. Procentowy wzrost względem 2019 r. (5,5 proc.) był natomiast najniższy od 2015 r.

Dochód rozporządzalny to nic innego jak suma bieżących dochodów gospodarstw domowych z różnych źródeł, pomniejszona o podatki bezpośrednie (np. PIT) oraz składki na ubezpieczenia zdrowotne i społeczne. Jest to po prostu kwota netto (tzw. „na rękę”) na jedną osobę, którą do dyspozycji ma przeciętne gospodarstwo domowe w ciągu miesiąca.

Względem 2019 r., wzrost dochodu rozporządzalnego o 100 zł zbiegł się ze spadkiem wydatków o 42 zł. Był to pierwszy spadek wydatków od 15 lat – przyczyniła się do tego pandemia, która ucięła Polakom niektóre możliwości wydawania pieniędzy.

Wzrost dochodów i spadek wydatków sprawił, że średni udział wydatków w dochodzie rozporządzalnym wyniósł 63 proc. – najmniej w historii badania. Dla porównania, 5 lat wcześniej było to 78,7 proc., 10 lat wcześniej 83,7 proc., a 15 lat wcześniej aż 91,5 proc.

Rolnicy wydają najmniej

W najnowszym raporcie GUS-u znalazła się także informacja na temat dochodów i wydatków w dosyć szerokich, ale jednak istotnie różniących się od siebie grup gospodarstw domowych. Jak wylicza GUS, najwięcej do dyspozycji mają osoby pracujące na własny rachunek (np. przedsiębiorcy). Wbrew pozorom w statystyce tej źle nie wypadają wcale gospodarstwa domowe emerytów. Na szarym końcu znajdują się renciści i rolnicy, choć ci drudzy mają zdecydowanie najniższe wydatki.

Powyższe rozważania oparte są o wartości nominalne, a więc nie uwzględniające inflacji. Po oczyszczeniu danych z jej wpływu, realny wzrost przeciętnego miesięcznego dochodu rozporządzalnego na osobę wyniósł 2 proc. To wyraźnie mniej niż w 2019 r. (5 proc.). Spadek wydatków w ujęciu realnym wyniósł natomiast 6,5 proc. wobec wzrostu o 3,1 proc. rok wcześniej.

Tak jak w latach ubiegłych, dwie największe kategorie wydatków stanowią żywność i mieszkanie. Wydatki na żywność i napoje bezalkoholowe odpowiadały średnio za 27,7 proc.. Stanowiły one od 24 proc. w gospodarstwach pracujących na własny rachunek poza gospodarstwem rolnym do 35,2 proc. w gospodarstwach rolników.

Udział wydatków na użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii wyniósł natomiast przeciętnie 18,8 proc. Najniższy był w gospodarstwach domowych rolników (16,1 proc.), a najwyższy w gospodarstwach domowych rencistów (23,1 proc.).

Warto wspomnieć, że to właśnie na podstawie badania budżetów gospodarstw domowych GUS opracowuje koszyk inflacyjny czyli strukturę wydatków, która stanowi podstawę do comiesięcznego mierzenia inflacji. Dane na ten temat opublikowane zostały już w marcu. W najnowszym zestawieniu główną wartość stanowi rozbicie tych informacji na poszczególne kwartały – w poniższej tabeli jak na dłoni widać, jak zmieniały się wzorce zakupowe Polaków pod wpływem pandemii i związanych z nią obostrzeń.

W poszukiwaniu klasy średniej

Ciekawym uzupełnieniem trwającej od blisko miesiąca (od prezentacji założeń Polskiego Ładu przez PiS) dyskusji o polskiej klasie średniej i wyższej są dane dotyczące rozkładu dochodu rozporządzalnego wśród krajowych gospodarstw domowych.

Ponad połowa gospodarstw domowych dysponowało dochodem rozporządzalnym niższym niż 2000 zł miesięcznie. Z drugiej strony, więcej niż 1 na 100 gospodarstw miało na głowę ponad 6000 zł.

- W 2020 r. 56,0% gospodarstw domowych dysponowało przeciętnym miesięcznym dochodem rozporządzalnym na osobę wynoszącym poniżej 2000 zł (61,0% w 2019 r.), 37,6% gospodarstw domowych miało dochód od 2000 do 4000 zł na osobę (33,7% w 2019 r.), 4,7% gospodarstw dysponowało dochodem od 4000 do 6000 zł na osobę (3,9% w 2019 r.), a 6000 zł lub więcej na osobę miało 1,7% gospodarstw domowych (1,4% w 2019 r.). W 2020 r. odsetek gospodarstw domowych z przeciętnym miesięcznym dochodem co najmniej 2000 zł na osobę wyniósł 44,0% (w 2019r. – 39,0%) – informuje GUS.

W raporcie widać też zróżnicowanie geograficzne, które nie budzi jednak zaskoczeń. Prawidłowość jest prosta - im większe miasto, tym większe dochody i wydatki.

Na dochodowej mapie Polski zdecydowanie wyróżnia się region warszawski stołeczny, czyli Warszawa wraz z przyległościami (133,6 proc. średniej). Wyniki wyższe od średniej ogólnopolskiej odnotowano także w 4 innych województwach: dolnośląskim, śląskim, lubuskim i podlaskim. Rok wcześniej w gronie tym, poza jednorodnie traktowanym województwem mazowieckim, znalazły się województwa dolnośląskie, śląskie i pomorskie.

województwach pomorskim, dolnośląskim i śląskim. Zdecydowanie najgorzej sytuacja wyglądała natomiast w województwie podkarpackim, gdzie przeciętny dochód rozporządzalny stanowił tylko 82,8 proc. krajowej średniej.

Źródło:
Tematy
Im więcej latasz, tym więcej zyskujesz!

Im więcej latasz, tym więcej zyskujesz!

Advertisement

Komentarze (34)

dodaj komentarz
marcing14
Jak to się ma do mediany w Polsce, gdzie rzekomo połowa ludzi zarabia z pięć tysięcy brutto?
sharkhunter
Teraz tylko doliczyć wydatki na prywatnych lekarzy gdyż “państwowa” służba zdrowia jest w czarnej d@ie to wychodzi na to że możemy konkurować z niektórymi krajami trzeciego świata. Moja mama miała krwotok i ledwo co przeżyła i tylko dlatego że ma pieniądze na prywatne leczenie. Na państwowy szpital nie miała co liczyć.

Nie
Teraz tylko doliczyć wydatki na prywatnych lekarzy gdyż “państwowa” służba zdrowia jest w czarnej d@ie to wychodzi na to że możemy konkurować z niektórymi krajami trzeciego świata. Moja mama miała krwotok i ledwo co przeżyła i tylko dlatego że ma pieniądze na prywatne leczenie. Na państwowy szpital nie miała co liczyć.

Nie ma co tylko ślepo patrzeć na brutto/netto zarobki, bierzcie pod uwagę inne wydatki a z tym jest w Polsce z roku na rok coraz gorzej. Ogólnie jesteśmy w czarnej d@ie.
zops
Właśnie przy największym nasileniu pandemii, czyli gdy potrzeby społeczne były największe, płaca minimalna wzrosła. Wielki Sukces Polskich Polityków. www.wybory.wex.pl
marsko1982
Kur.a skad te sumy ja zaraniam ok 2100 zona 1500 i jeszcze 1000 na dwoje dzieci co daje jakies 1150 na osobe ale oplaty to ok 1400.takie so realia na slasku na palcach jednej reki moge policzyc znajomych co przekraczaja 3000 zl pensji.
ravauw
Bez urazy i sarkazmu, jezeli masz 20 kilka lat to ok, ale jak masz ponad 30, to zmien prace, idz na jakis kurs ucz sie jezykow i tyle bedziesz zarabial w tydzien
samsza
Artykuł po raz kolejny udowodnił, że "biednym" emerytom należą się nastki...
kenn
Niech mi w takim razie wyjaśnią skąd taka wysoka inflacja w 2020 roku, skoro spadła konsumpcja???

Mamy chyba do czynienia z ukrytym interwencjonizmem i nabijaniem społeczeństwa w butelkę.
zops
Ten zabójca b. Prez. Gdańska już nie potrzebuje pieniędzy bo go już nie ma. Jest to przestrogą czy ostrzeżeniem? Wiecej takich zdarzeń jest znanych - np. ten któremu się omal nie udało zabójstwo Prez. De Gauille w Paryżu.
zops
Mosad stwierdził że w strefie Gazy wykrywa się nowy kanał...
franeq85
Cytat:
"6000 zł lub więcej na osobę miało 1,7% gospodarstw domowych"

To jest chyba jakiś żart, prawda? Albo tam powinno być 17% (błąd w przecinku) albo te dane są przeraźliwie zaniżone.

Z żoną mamy 30-kilka lat, zarabiamy w sumie ok. 18-19 tys zł netto (na rękę) w dużym polskim mieście, nie mamy dzieci
Cytat:
"6000 zł lub więcej na osobę miało 1,7% gospodarstw domowych"

To jest chyba jakiś żart, prawda? Albo tam powinno być 17% (błąd w przecinku) albo te dane są przeraźliwie zaniżone.

Z żoną mamy 30-kilka lat, zarabiamy w sumie ok. 18-19 tys zł netto (na rękę) w dużym polskim mieście, nie mamy dzieci czyli na osobę w gospodarstwie mamy ok. 9 tys zł i pozwala nam to żyć na w miarę przyzwoitym poziomie, ale bez szału. Uważamy, że obecnie nas jeszcze nie stać na dziecko przy tych dochodach i cenach żłobków, przedszkoli, itd.

Mamy kredyt na mieszkanie, 5-letnią używaną Skodę Octavię (bez kredytu/leasingu), jakieś wakacje 1 raz w roku, w miarę porządne jedzenie i coś tam oszczędzamy. Nie wydajemy dużo na ubrania, elektronikę czy wyjścia na miasto, można powiedzieć żyjemy dosyć skromnie, ale w życiu bym nie powiedział, że jesteśmy w 1,7% najwyższego przedziału dochodu na osobę.

Jak patrzę na ceny mieszkań i na to jak się sprzedają, na to jakie i ile luksusowych aut jeździ po mieście to nie chce mi się wierzyć w te dane. Mam wierzyć, że większość tych Mercedesów, Audi, Porsche i apartamenty po 15k/m2 kupują ludzie z dochodami 3-5 tys. zł na osobę w rodzinie? Żart.

Powiązane: Budżet rodziny

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki