REKLAMA

Ziobro: Kieruję do SN kasację ws. ekstradycji Polańskiego

2016-05-31 08:27
publikacja
2016-05-31 08:27

Minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro poinformował we wtorek, że podjął decyzję o skierowaniu do Sądu Najwyższego kasacji w sprawie niedopuszczalności ekstradycji Romana Polańskiego do USA.

fot. Adam Chelstowski / / FORUM

"Podjąłem decyzję, że kieruję do Sądu Najwyższego kasację ws. decyzji dotyczącej Romana Polańskiego, w której to sprawie sąd krakowski zdecydował o niewydawaniu pana Polańskiego Stanom Zjednoczonym w sytuacji, kiedy jest oskarżony i ścigany o okrutne przestępstwo wobec dziecka, gwałt na dziecku" - powiedział w radiowej Jedynce Zbigniew Ziobro.

"Z tego powodu, że on jest osobą znaną - ja mu nie odbieram jego dorobku artystycznego - nie można usprawiedliwiać i tworzyć uzasadnień, że ma być traktowany inaczej. Gdyby to był przysłowiowy Kowalski, nauczyciel, lekarz, hydraulik, malarz, to jestem pewien, że z każdego kraju już dawno zostałby deportowany do Stanów Zjednoczonych" - podkreślił minister. Natomiast - dodał - Polański jest broniony przez "śmietankę towarzyską i pewną część mediów liberalnych".

"Nie widzę powodu, by stosować tutaj podwójne taryfy. Wszyscy wobec prawa muszą być równi, zwłaszcza jak dopuszczają się przestępstw wobec dzieci" - zaznaczył Ziobro.

Powiedział, że istotą podnoszoną przez obrońców Polańskiego jest to, że jest wybitnym artystą. "Czy to znaczy, że wybitny artysta może dopuszczać się gwałtów, innych ciężkich okrutnych przestępstw, a zwykły Kowalski ma być surowo karany? Uważam, że prawo jest równe wobec wszystkich" - podkreślił. Dodał, że ma różne zastrzeżenia do amerykańskiego systemu sprawiedliwości. "Ale to, że mimo pozycji Polańskiego w Hollywood i różnych środowiskach medialnych Ameryki, tamtejszy wymiar sprawiedliwości działa i chce traktować wszystkich równo wobec prawa, to jest dobry przykład godny naśladowania w Polsce" - dodał.

30 października ub. roku krakowski Sąd Okręgowy wydał postanowienie o niedopuszczalności ekstradycji Romana Polańskiego do USA. Uznał, że przed sądem w USA została zawarta ugoda z Romanem Polańskim, a kara, która mu groziła, została wykonana z nawiązką. Ponadto stwierdził, że zgoda na ekstradycję wiązałaby się z naruszeniem praw i wolności Romana Polańskiego. Wskazał również na "uzasadnioną obawę, że sprawa Romana Polańskiego nie zostanie rozstrzygnięta w niezawisły i bezstronny sposób przez sąd w Los Angeles".

Pod koniec listopada ub. roku krakowska Prokuratura Okręgowa poinformowała, że nie złoży zażalenia na postanowienie sądu o niedopuszczalności ekstradycji do USA reżysera Romana Polańskiego. Decyzja ta oznaczała prawomocność postanowienia sądu pierwszej instancji.

Ekstradycji Polańskiego domagały się Stany Zjednoczone. W 1977 r. reżyser został uznany przez sąd w Los Angeles za winnego uprawiania seksu z nieletnią Samanthą Gailey (obecnie Geimer).

Wniosek USA o ekstradycję Polańskiego trafił do Polski na początku 2015 r. 20 stycznia prokuratura skierowała do sądu formalny wniosek o stwierdzenie dopuszczalności ekstradycji. Wskazała w nim, że z umowy ekstradycyjnej zawartej między Polską a USA wynika, że można wydać obywatela polskiego do USA - także w przypadku przedawnienia ścigania w Polsce, gdy w USA okres przedawnienia nie upłynął. Prokuratura podkreślała jednocześnie, że zajmuje stanowisko "jedynie w odniesieniu do przesłanek formalnych i nie odnosi się do innych okoliczności".

Polański, który ma polskie i francuskie obywatelstwo, w 2009 r. został zatrzymany na lotnisku w Zurychu na podstawie amerykańskiego nakazu aresztowania. Po trzymiesięcznym pobycie w areszcie i siedmiomiesięcznym areszcie domowym został uwolniony. Władze Szwajcarii zdecydowały, że nie wydadzą go USA, ponieważ "nie można wykluczyć z całkowitą pewnością błędu we wniosku ekstradycyjnym USA".

Po aresztowaniu Polańskiego w Szwajcarii pokrzywdzona Samantha Geimer wezwała sąd apelacyjny w Kalifornii, by umorzył sprawę karną przeciwko Polańskiemu, ale sąd odrzucił zarówno jej wniosek o umorzenie sprawy, jak i późniejszy wniosek obrońców - o zaoczny proces.

Polański (autor takich filmów jak "Nóż w wodzie", "Dziecko Rosemary", "Chinatown", "Pianista", "Pisarz widmo") mieszka obecnie we Francji ze swoją żoną, francuską aktorką Emmanuelle Seigner i ich dziećmi. Z obawy przed aresztowaniem Polański nie odebrał w 2003 r. Oscara, przyznanego mu za reżyserię "Pianisty". (PAP)

kno/ woj/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (4)

dodaj komentarz
~ciekawy
Przy Kamińskim nie było mowy o równości wobec prawa-władza jak widać stosuje prawo jak jej wygodnie. Mnie to nie dziwi a Ciebie wyborco PIS ?
~NYT
Kamiński za POprzedniej władzy był do stracenia. Zbyt bardzo ścigał pewne grupy interesu i za Afery więc postanowiono go zniszczyć (za dużo wiedział). Ale psikus historii - wolne wybory nie pozwoliły na to choć "mafia" skorumpowanego WS wszelkimi środkami (jeszcze nawet za rządów PIS) robiła wszystko by go skompromitować,Kamiński za POprzedniej władzy był do stracenia. Zbyt bardzo ścigał pewne grupy interesu i za Afery więc postanowiono go zniszczyć (za dużo wiedział). Ale psikus historii - wolne wybory nie pozwoliły na to choć "mafia" skorumpowanego WS wszelkimi środkami (jeszcze nawet za rządów PIS) robiła wszystko by go skompromitować, tymczasem skompromitowała się sama sędzią, który umawiał się (fortel report.) by niszczyć nową władzę. Ta mafia ma się jeszcze dobrze co widać PO TK i jego prezesie i pozostałej postkomunistycznej hydrze zasiedziałej w Sądach i to najwyższych..
~Robieni_w_Bambuko
Czas świętych krów się kończy? Pewnie nie, ale dobrze ,że chociaż się zaczyna. Brawo za odwagę.. Reżyser nie załatwił swojej haniebnej sprawy przez dziesiątki lat i tchórzliwie uciekał od sprawiedliwości państwa , w którym ten czyn popełnił. Tak robią tchórze i ludzie mali choć wielcy w rzemiośle. Bo cóż mają powiedzieć wszyscy Czas świętych krów się kończy? Pewnie nie, ale dobrze ,że chociaż się zaczyna. Brawo za odwagę.. Reżyser nie załatwił swojej haniebnej sprawy przez dziesiątki lat i tchórzliwie uciekał od sprawiedliwości państwa , w którym ten czyn popełnił. Tak robią tchórze i ludzie mali choć wielcy w rzemiośle. Bo cóż mają powiedzieć wszyscy inni mali ludzie, których się ściga do upadłego za kradzież batonika (przykład polski).

Polskie piekiełko i kunktatorstwo w wymiarze sprawiedliwości trzymają się jeszcze mocno, ale do czasu i tam zawita kiedyś honor, prawda i sprawiedliwość zniszczona tak skrzętnie przez "postkomunę" i grubą krechę Bolka, Michnika pewnej magdalenkowej nocy, która trwa do dziś. Czas najwyższy to sukcesywnie zmieniać wobec ich ofiar , ofiar TW i kolesiowskiego Wymiaru Sprawiedliwości. Od czegoś trzeba zacząć.

Powiązane: Dzieci

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki