Szef Monachijskiej Konferencji Bezpieczeństwa (MSC) Christoph Heusgen ocenił w poniedziałek, że tegoroczne wydarzenie obnażyło „głębokie pęknięcie w sojuszu USA i Europy”. W wywiadzie dla telewizji ZDF stwierdził, że „w pewnym sensie był to europejski koszmar”. Mówiąc to, Heusgen wycierał łzy.


Heusgen dodał zarazem, że konferencja z ub. tygodnia bardzo wiele wyjaśniła. „Przemówienie wiceprezydenta USA J.D. Vance'a uświadomiło ludziom, że Ameryka pod rządami Donalda Trumpa żyje na innej planecie” - oświadczył dyrektor MSC.
Heusgen podkreślił, że w jego opinii ostatnie trzy dni w Monachium niosą ze sobą dwa przesłania: jedno ze strony Vance'a - o zerwaniu wspólnoty wartości między USA i Europą i drugie, które wypływa z obecności innych przedstawicieli USA, że wspólnota transatlantycka jednak istnieje.
Our former Chair Christoph Heusgen did not shed a few tears out of "frustration". It was his farewell speech as he was leaving the MSC after this year's conference. He was saying goodbye to the team at this very moment. The video snippet here is edited together. You can see the… https://t.co/J5dbLtLuOr
— Munich Security Conference (@MunSecConf) February 17, 2025
„Zauważyliśmy również, że nawet republikańscy senatorowie są ostrożni w publicznych wypowiedziach, ponieważ boją się swojego prezydenta” - stwierdził szef MSC.
Łzy przewodniczącego stały się przyczynkiem do wielu komentarzy mówiących o tym, że Europa niczego nie zrozumiała z przemówienia J.D. Vance'a. Piłeczkę odbili sami pracownicy obsługujący wydarzenie, którzy w serwisie X tłumaczyli swojego szefa:
I rzeczywiście 61. Monachijska Konferencja Bezpieczeństwa była ostatnią, której przewodniczył Heusgen. Niemiecki dyplomata zarządzał wydarzeniem od 2022 roku. Wcześniej był m.in. ambasadorem przy ONZ oraz doradcą ds. bezpieczeństwa i polityki zagranicznej kanclerz Angeli Merkel. Nowym szefem MSC będzie były sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)
bml/ piu/

























































