REKLAMA

Yellen dała inwestorom lekcję polityki pieniężnej

Krzysztof Kolany2017-01-18 23:31główny analityk Bankier.pl
publikacja
2017-01-18 23:31

Szefowa Rezerwy Federalnej zaszczyciła rynek wykładem na temat celów i sposobów realizacji polityki monetarnej. Inwestorzy zapamiętali przede wszystkim to, że Fed ma zamiar dokonywać „kilku” podwyżek stóp procentowych rocznie.

Yellen dała inwestorom lekcję polityki pieniężnej
Yellen dała inwestorom lekcję polityki pieniężnej
fot. JONATHAN ERNST /

Wykład pani profesor Janet Yellen odbył się w San Francisco na forum lokalnego „Klubu Wspólnotowego”. Zarówno Fed jak i Klub powstały w czasach amerykańskiej „Ery postępowej” - czyli ekspansji specyficznego socjalizmu oraz rosnącej interwencji państwa w gospodarkę i społeczeństwo.

Głównymi „osiągnięciami” postępowców były prohibicja oraz Rezerwa Federalna. Ta ostatnia niestety została z nami do dziś i nadal trzęsie światowymi rynkami finansowymi.

fot. Joshua Roberts / / FORUM

Początkowo pani Yellen nie mówiła niczego ciekawego: ot oficjalna wykładnia „podwójnego mandatu” Rezerwy Federalnej i mechanika funkcjonowania polityki monetarnej w wersji dla opornych. I w ogóle jaki to Fed jest dobry, potrzebny i jak skutecznie chroni konsumentów (i ich pieniądze) oraz całą gospodarkę przed zwierzęcymi instynktami rynku. Pani przewodnicząca nie wspomniała przy tym o istotnym współudziale Rezerwy Federalnej w wywołaniu Wielkiej Depresji i kilku baniek spekulacyjnych tylko w ciągu ostatnich dwóch dekad.

„Gdy gospodarce grozi zbyt wysoka inflacja, podnosimy stopy procentowe, aby utrzymać gospodarkę na zrównoważonej ścieżce i wygładzić jej tendencję do tworzenia boomów i następujących po nim załamań” - powiedziała Janet Yellen narażając się na szyderstwa ze strony każdego, kto przynajmniej od kilku lat obserwuje skrajnie ekspansywną politykę monetarną Fedu (zerowe stopy procentowe i kolejne fale QE), kreującą spekulacyjne bąble w niemal wszystkich zakątkach rynku finansowego.

Potem jednak pani Yellen przeszła do konkretów i stwierdziła, że jej zdaniem stopa bezrobocia na poziomie ok. 4,75% jest tożsama ze stanem „pełnego zatrudnienia” w gospodarce. Przez ostatnie trzy miesiące stopa bezrobocia w USA wahała się w przedziale 4,6-4,8%, co by sugerowało osiągnięcie „stanu pełnego zatrudnienia” według fedowskich kryteriów. Szefowa Rezerwy Federalnej zdefiniowała też „stabilność cen” jako ich wzrost w wysokości 2% rocznie. Według najnowszych danych w grudniu inflacjia CPI w Stanach Zjednoczonych wyniosła 2,1% i po raz pierwszy od 2,5 roku przekroczyła cel inflacyjny amerykańskiego banku centralnego.

Z tego by wynikało, że Fed powinien podnosić stopy, aby realizować oba statutowe cele: „pełnego zatrudnienia” i „stabilności cen”. Sama Janet Yellen przyznała, że amerykańska gospodarka jest obecnie blisko realizacji obu tych celów. „Stopa bezrobocia jest niższa niż 5%, mniej więcej na tym poziomie co przed recesją. W ciągu ostatnich siedmiu lat gospodarka utworzyła ok. 15,5 mln nowych miejsc pracy. Chociaż inflacja przez pewien czas utrzymywała się poniżej naszego 2-procentowego celu, to w zeszłym roku odnotowaliśmy jej wzrost w stronę 2%” - powiedziała przewodnicząca Fedu.

„Teraz zapewne wielu z was chciałoby dokładnie wiedzieć, kiedy pojawi się następna podwyżka stóp procentowych i jak mocno stopy wzrosną. Prosta prawda jest taka, że nie mogę wam tego powiedzieć, ponieważ będzie to zależało od tego, w którym kierunku podąży gospodarka w najbliższych miesiącach.” - rozwiała nadzieje co bardziej naiwnych inwestorów Janet Yellen. „W ostatnim miesiącu ja i moi koledzy – pozostali członkowie zarządu Fedu oraz prezesi 12 regionalnych Banków Rezerwy Federalnej – oczekiwaliśmy podniesienia stopy funduszy federalnych kilka razy w roku, aż do końca 2019” - powiedziała pani Yellen, powtarzając wnioski płynące z tzw. fedokropek. 

Rynek może to potraktować jako potwierdzenie kursu „stopniowych” (czytaj: opóźnionych i powolnych) podwyżek stóp mających na celu normalizację polityki monetarnej w USA po siedmiu latach szaleństwa ZIRP (zerowych stop procentowych) i QE. Rzecz jasna może to oznaczać równie dobrze trzy jak i jedną podwyżkę stóp w 2017 roku. Osobiście bardziej skłaniałbym się ku tej drugiej liczbie. Tym bardziej, że pani Yellen poświęciła aż trzy akapity narzekając na bardzo słaby wzrost produktywności, jaki w ostatnich latach ma miejsce w USA.  Rzecz jasna jej zdaniem zniechęcająca do oszczędzania i inwestowania polityka zerowych stóp procentowych prowadzona przez Fed nie ma z tym faktem żadnego związku.

Źródło:
Krzysztof Kolany
Krzysztof Kolany
główny analityk Bankier.pl

Absolwent Akademii Ekonomicznej we Wrocławiu. Analityk rynków finansowych i gospodarki. Analizuje trendy makroekonomiczne i bada ich przełożenie na rynki finansowe. Specjalizuje się w rynkach metali szlachetnych oraz monitoruje politykę najważniejszych banków centralnych. Inwestor giełdowy z 20-letnim stażem. Jest trzykrotnym laureatem prestiżowego konkursu Narodowego Banku Polskiego dla dziennikarzy ekonomicznych. W 2016 roku otrzymał także tytuł Herosa Rynku Kapitałowego przyznawany przez Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych. Telefon: 697 660 684

Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (31)

dodaj komentarz
~JohnyB
"Wojna o pieniądz" Song Hongbing'a doskonale wyjaśnia to o czym bredzi Pani Yellen.

PS. Goje nie mają zdolnych ekonomistów, że szefem FED zawsze jest Żyd?
~icek
Żaneta Jeleń ma korzenie w Polsce?
~JohnyB odpowiada ~Winetou
Indiankę-eskimoskę.
~gesus
" zniechęcająca do oszczędzania i inwestowania polityka zerowych stóp procentowych"- czy niskie stopy zniechęcają od inwestowania? nie tknę lokaty ale akcje chętnie kupię -błąd merytoryczny

"„stabilność cen” jako ich wzrost w wysokości 2% rocznie." - Jenda jaskułka wiosny nie czyni 3 w trendzie już tak,
" zniechęcająca do oszczędzania i inwestowania polityka zerowych stóp procentowych"- czy niskie stopy zniechęcają od inwestowania? nie tknę lokaty ale akcje chętnie kupię -błąd merytoryczny

"„stabilność cen” jako ich wzrost w wysokości 2% rocznie." - Jenda jaskułka wiosny nie czyni 3 w trendzie już tak, to pierwsy rok takiego wzrostu, o stabilności będzie można mówić jak za rok będzie na podobnym poziomie :)
~Alex
Polecam paradokumentalny film Meltdown na YT sprzed 3-4 lat nakrecony przez telewizje kanadyjska (sa chyba 4 dosc dlugie czesci), ale warte obejrzenia nawet na fast forward. geneza kryzysu, jak byl zarzadzany, wywiady z owczesnymi decydentami; generalnie Hank Paulson, Treasury Secretary z tego okresu (wczesniej preze Goldman Sachs) Polecam paradokumentalny film Meltdown na YT sprzed 3-4 lat nakrecony przez telewizje kanadyjska (sa chyba 4 dosc dlugie czesci), ale warte obejrzenia nawet na fast forward. geneza kryzysu, jak byl zarzadzany, wywiady z owczesnymi decydentami; generalnie Hank Paulson, Treasury Secretary z tego okresu (wczesniej preze Goldman Sachs) uratowal cztery litery swoim zydowskim kolegom prezesom innych bankow do spolki z "helikopter" Benem, tez z narodu wybranego. dzieki temu narod wybrany nie stracil kasy w kryzysie, a to ze dziesiatki milionow ludzi stracilo prace, oszczednosci i domy...
~PISOUT
https://www.youtube.com/watch?v=VQzEWeGJLP0

Tutaj jest link
~KIMDZONGTUSK
przeciez to bańki centralne są odpowiedzialne za kryzys i rosnące dysproporcje ;
zadziwia mniw wiara w dolara który ma pokrycie w wietualnych usługach finansowych ( czyli banksterstwie) stanowiących więcej niz połowę PKB USA i wirtualnych biznesach w postaci portali społecznościowych. To już euro, do którego mam wiele zastrzeżeń
przeciez to bańki centralne są odpowiedzialne za kryzys i rosnące dysproporcje ;
zadziwia mniw wiara w dolara który ma pokrycie w wietualnych usługach finansowych ( czyli banksterstwie) stanowiących więcej niz połowę PKB USA i wirtualnych biznesach w postaci portali społecznościowych. To już euro, do którego mam wiele zastrzeżeń ma mocniejsze pokrycie w twardych aktywach. Tak na prawdę to najtwardszym aktywem pokrywającym dolara jest armia.
~PISOUT
W czym niby ma pokrycie euro?

Powiązane: USA: giełdy i gospodarka

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki