Inflacja CPI w Stanach Zjednoczonych wyniosła w grudniu 0,3% mdm i 2,1% rdr – poinformowało Biuro Statystyki Pracy (BLS). W ujęciu rocznym był to najsilniejszy wzrost kosztów życia od maja 2014 roku.


Grudniowy wzrost inflacji CPI okazał się zgodny z oczekiwaniami ekonomistów i podobnie jak w poprzednich miesiącach był napędzany głównie przez rosnące ceny paliw. Benzyna była średnio o 3% droższa niż w listopadzie (i o 9,1% droższa niż rok wcześniej), zaś olej napędowy o 6% (i 12,7% rdr). Koszty energii zwiększyły się o 1,5% mdm i 5,4% rdr.


Ale przyspieszająca dynamika CPI to nie tylko skutek wyższych cen ropy naftowej i gazu ziemnego (+7,8% rdr). Od kilku lat w USA szybko rosną koszty usług medycznych (w grudniu były o 3,9% wyższe niż przed rokiem), co Amerykanie „zawdzięczają” wprowadzonym przez prezydenta Obamę przymusie ubezpieczeniowym (tzw. Obamacare).
Na wzrastającą presję inflacyjną w USA wskazuje coraz wyższa inflacja bazowa – czyli wzrost cen bez uwzględnienia żywności i energii. W grudniu wskaźnik ten wyniósł 0,2% mdm i 2,2% rdr. Inflacja bazowa CPI od listopada 2015 roku nieprzerwanie utrzymuje się powyżej 2%, czyli celu inflacyjnego Rezerwy Federalnej. Krzysztof Kolany