Choć Europa chce być światowym liderem elektromobilności, to po raz kolejny stworzenie europejskiej fabryki baterii do elektryków spaliło na panewce. Porsche zapowiedziało o zakończeniu działalności spółki Cellforce – informuje agencja Reutera.
Powodem kolejnego ciosu wyprowadzonego w elektryki ponownie okazał się niższy od prognozowanego popyt. To także kolejny przypadek problemów europejskiej firmy z uruchomieniem fabryki ogniw do aut elektrycznych.
Przypomnijmy, że w czerwcu taśmy produkcyjne zatrzymano w szwedzkiej fabryce Northvolt. Pracę straciła większość z 900 zatrudnionych osób, a powodem okazała się decyzja innej szwedzkiej firmy – Scanii. Producent ciężarówek – jedyny klient Northvolt – z uwagi na niższe koszty, zdecydował się na zakup baterii od chińskiego giganta branży CATL.
Po baterie do Chin i pod Wrocław
Teraz ponownie w stronę chińskich (CATL) i produkowanych pod Wrocławiem południowokoreańskich (LG Energy Solutions) baterii będzie musiało zwrócić się niemieckie Porsche, które zrezygnowało z produkcji własnych ogniw, choć właśnie w tym celu przejęło wcześniej spółkę Cellforce. Nie zostanie ona jednak całkowicie zlikwidowana, a z planowanej fabryki baterii zamieni się wyłącznie w ośrodek badawczo-rozwojowym. Pracę tym samym ma stracić dwie trzecie liczącej niespełna 300 osób załogi.
Pomysł na produkcję własnych baterii trafi więc do kosza, choć niemiecki producent aut premium nawet nie uruchomił linii produkcyjnych. Co więcej, Porsche w tym celu pozyskało wcześniej 60 mln euro państwowej dotacji.
To nie jedyne problemy Porsche. Już w lipcu prezes Oliver Blume ostrzegł pracowników, że z uwagi na konieczność cięcia kosztów, w kolejnych miesiącach firma rozpocznie negocjacje ze związkowcami, które dotyczyć będą zwolnień. Do 2029 r. pracę ma stracić co dziesiąty spośród 37 tys. pracowników. Zwolnienia te wpiszą się jednak trend obserwowany w całym koncernie Volkswagena.
Unia rezygnuje, producenci nie
To także niejedyny cios w elektromobilność która, choć stale powiększa udziały w rynku nowych aut, to nie przynosi spodziewanych wcześniej zysków. Przypomnijmy, że choć unijni decydenci w dalszym ciągu nie zrezygnowali z wprowadzenia w 2035 r. zakazu rejestracji aut spalinowych, to kolejni producenci zawieszają zapowiadane wcześniej odejście od produkcji aut benzynowych.
Za sprawą kiepskich wyników sprzedażowych do tego grona dołączył Opel. Wcześniej swoje plany odejścia od aut spalinowych na europejskim rynku porzucił także Mercedes-Benz, Ford i wspomniane już Audi a mniej rygorystycznie do wcześniejszych planów zaczęły podchodzić także władze Volvo.
MKZ
