Wszystko wskazuje na to, że to Donald Trump wygrał wtorkowe wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych. Rynek walutowy reaguje zdecydowanym umocnieniem dolara, co szkodzi polskiemu złotemu.


Były prezydent Donald Trump niemal na pewno uzyska minimum 270 głosów w kolegium elektorskim, co zapewni mu drugą kadencję w Białym Domu. Dla rynków finansowych nie jest to wielkie zaskoczenie. Trump był faworytem inwestorów już od dobrych kilku tygodni. Zaskoczeniem jest za to skala miażdżącego zwycięstwa Republikanina i odzyskania przez jego partię kontroli nad Senatem, a być może nawet też nad Izbą Reprezentantów. A to oznaczałoby kompletną zmianę władzy w USA.
Analitycy ING podtrzymują zdanie, że wygrana Trumpa przyniesie wyższą inflację w USA (cła, ograniczenie migracji) oraz oczekiwane wyższe stopy w Rezerwie Federalnej. A to – przynajmniej na krótką metę – podnosi notowania dolara w relacji do euro. Kurs EUR/USD w środę rano zniżkował o 1,5%, schodząc do poziomu 1,0763 USD za jedno euro. Są to najwyższe od lipca notowania dolara w relacji do euro.
Na polskim rynku oznaczało to dolara drożejącego aż o 7,5 grosza, do poziomu 4,0561 zł. Kurs USD/PLN o poranku był więc najwyższy od czerwca i jest już o przeszło 25 groszy wyższy, niż był jeszcze pod koniec września, gdy to Kamala Harris była faworytką przedwyborczych sondaży.
Złoty tracił też względem euro, ale była to reakcja bardziej umiarkowana. Kurs euro o 9:28 kształtował się na poziomie 4,3681 zł, a więc o 1,7 grosza wyższym niż przed zamknięciem lokali wyborczych w Ameryce. Są to zarazem najwyższe od czerwca notowania euro.
Z kolei najwyżej od stycznia znalazł się kurs franka szwajcarskiego. Helwecka waluta w środę nad ranem była wyceniana nawet na 4,6742 zł, minimalnie pokonując lokalny szczyt z 5 sierpnia (4,6721 zł). Tak drogiego franka nie widzieliśmy od połowy stycznia. W tym przypadku najbliższym oporem jest poziom 4,7050 zł.
Funt brytyjski drożał o ponad 4 grosze, osiągając kurs 5,2262 zł. Wcześniej rano szterling kosztował nawet 5,25 zł i był notowany najwyżej od października 2023 roku. To zatem najwyższy kurs GBP/PLN od zeszłorocznych wyborów parlamentarnych w Polsce.