Gąszcz przepisów, czy zwykły oportunizm społeczeństwa? Niezależnie od tego, co kieruje jednostkami, zauważalny jest spadek chęci do prowadzenie własnej firmy i jednoczesny wzrost zainteresowania pracą na etacie.
foto: thinkstock
![]() | »10 zawodów, w których najtrudniej o dobrego pracownika |
Z danych opublikowanych w Narodowym Spisie Powszechnym Ludności i Mieszkań wynika, że w 2002 roku z pracy najemnej utrzymywało się w Polsce 9,62 mln osób, zaś z pracy na własny rachunek – 2,74 mln. W 2011 roku struktura ta uległa zmianie, gdyż z pracy najemnej utrzymywało się już 11,9 mln osób, a z prowadzenia swojej firmy 2,68 mln. Ponadto, spadła też liczba osób bezrobotnych, w porównaniu do 2002 roku o 1,2 mln, z czego zatrudnienie w przedsiębiorstwach zwiększyło się o 770 tys. osób.
»Zamierzasz zwolnić pracownika? Dostaniesz dotację |
Wygoda i małe ryzyko
Tak duża tendencja wzrostu osób zatrudnionych na etacie, jest w dużej mierze spowodowana przez ciążące na przedsiębiorcach i skutecznie jak widać odstraszające, obciążenia podatkowe i biurokratyczne. Sytuację tą pogłębia również duża emigracja młodych talentów, które potrafiłyby prowadzić swój biznes. Praca na etacie, zwłaszcza dla młodych ludzi jest korzystna ze względu na łączące się z nią profity, takie jak opieka medyczna, pakiety kafeteryjne i sportowe.
Prowadząc swój biznes przedsiębiorca ryzykuje często własnymi środkami, a w czasie niepewnej sytuacji gospodarczej istnieje duże prawdopodobieństwo ich utraty. Z danych Komisji Europejskiej wynika, że w drugiej połowie tego roku sytuacja gospodarcza ma się lekko ożywić, a w 2013 r. nabrać tempa – możliwe, że zwiększy to przedsiębiorczość, zwłaszcza w grupie ludzi młodych.
Komentuje Grzegorz Marynowicz, analityk Bankier.pl | |
![]() A będzie jeszcze trudniej...Znana statystyka wskazuje, że w każdym społeczeństwie 5 proc. obywateli w każdych warunkach (nawet w więzieniu) prowadziłaby własny biznes. Kolejne 20 proc. osób skłonne jest zaryzykować działalność gospodarczą, ale potrzebuje ku temu pozytywnych bodźców. Pozostały procent obywateli nigdy nie zdecyduje się na założenie firmy. Gra toczy się więc o te 20 proc., które waha się między etatem a własną firmą. To właśnie te osoby trzeba przekonać, że warto rozkręcić interes.Problem w tym, że ani wysokie składki ZUS ani skomplikowane i zmienne prawo ani też opieszałość urzędników nie zachęcają do podejmowania tego ryzyka. Tendencja taka będzie się pogłębiać wraz z rozwojem kryzysu. W trudnych czasach obywatele stawiają na bezpieczeństwo i dlatego właśnie wybierają etat. |
Justyna Niedbał
Bankier.pl