Dzień trzech wiedźm sprzyjał giełdowym bykom. S&P500 naruszył kluczowy opór, osiągając najwyższą wartość od październikowego tąpnięcia. Pytanie tylko, czy to wiarygodny sygnał kupna.


Specyficzny układ tegorocznego kalendarza sprawił, że trzeci piątek miesiąca wypadł już w połowie marca. Tego dnia wygasały marcowe serie opcji i kontraktów terminowych, co w giełdowym żargonie nazywane jest "dniem trzech wiedźm". Tego typu sesje rządzą się swoimi prawami wynikającymi z przeciągania liny pomiędzy uczestnikami gry na rynku kasowym i terminowym.
Marcowe wiedźmy okazały się sprzyjać giełdowym bykom. S&P500 poszedł w górę o 0,5%, w trakcie dnia naruszając kluczową strefę oporu leżącą na wysokości 2810-2820 punktów. W końcówce sesji S&P500 zbliżył się do górnego ograniczenia tej strefy, co sprawia, że sytuacja wciąż pozostaje nie do końca rozstrzygnięta.
Co więcej, ruchu w górę znów nie potwierdził rynek długu, gdzie rentowność amerykańskich obligacji 10-letnich spadłą do najniższego poziomu od początku stycznia. To sygnał, że znacznie większy od rynku akcji rynek Treasuries pozycjonuje się na pogorszenie otoczenia gospodarczego.
Podobnie jak w poprzednich dniach motorem wzrostów były spółki technologiczne, co zresztą było wydać po zwyżkującym o 0,76% Nasdaqu. Akcje producentów półprzewodników rosły po doniesieniach z Chin, gdzie rządowa agencja prasowa Xinhua podała, że władze Chin i Stanów Zjednoczonych poczyniły kolejne znaczące kroki na drodze do porozumienia handlowego.
Tymczasem z gospodarki USA napłynęły kolejne słabe odczyty. Wartość produkcji przemysłowej w lutym wzrosła zaledwie o 0,1%, czyli wyraźnie mniej od oczekiwanych 0,4%. Obroty w przetwórstwie przemysłowym zmalały drugi miesiąc z rzędu. W marcu nieoczekiwanie pogorszyły się też nastroje wśród producentów z regionu nowojorskiego.
Pozytywnie zaskoczyły za to nastroje amerykańskich konsumentów. Indeks Michigan Sentiment w marcu wzrósł do 97,8 pkt. z 93,8 pkt. w lutym i oczekiwań na poziomie 95,3 pkt. Generalnie jednak od początku roku dane makro z Ameryki plasują się wyraźnie poniżej rynkowego konsensusu.
Potencjalnym źródłem ryzyka pozostaje postawa Rezerwy Federalnej. O ile Wall Street i rynek stopy procentowej zdążyły już zdyskontować pół obniżki stopy funduszy federalnych, to ekonomiści ankietowani przez Reutersa spodziewają się, że w trzecim kwartale Fed dokona ostatniej w cyklu PODWYŻKI ceny pieniądza. Taki ruch przy obecnym nastawieniu rynku byłby sporą sensacją.
Na froncie korporacyjnym poniżej oczekiwań wypadły wyniki kwartalne Adobe Inc. Akcje informatycznej spółki przeceniono o prawie 4%. Za to o 1,5% wzrosły notowania Boeinga po tym, jak spółka poinformowała o gotowości do zmodyfikowania oprogramowania modelu 737 MAX. O 2,5% potaniały walory Facebooka, co wiązano z rezygnacją dyrektora ds. produktowych spółki.
KK


























































