Na czwartkowej sesji radni zajmą się dwoma projektami uchwał - prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego oraz radnych Lewicy i Miasto Jest Nasze wprowadzającymi nocną prohibicję.


Projekty, nad którymi będą głosowali radni różnią się godziną rozpoczęcia obowiązywania zakazu - Klub Lewica i Miasto Jest Nasze proponowały prohibicję w godzinach 22.00-6.00, a prezydent Warszawy w godzinach 23.00-6.00. Projekt prezydencki zakładał też dłuższy okres karencji - 3 miesiące, a radnych - 14 dni po opublikowaniu w Biuletynie Informacji Publicznej Miasta Stołecznego Warszawy.
Ograniczenie sprzedaży miałoby obowiązywać w sklepach i na stacjach benzynowych. Nocna prohibicja nie obejmie restauracji, barów, pubów itp.
Spośród 18 warszawskich dzielnic 14 negatywnie zaopiniowało pomysł wprowadzenia nocnej prohibicji w sklepach z alkoholem. Natomiast cztery go poparły.
Negatywnie oba projekty zaopiniowały komisje: Polityki Społecznej i Rodziny, Rozwoju Gospodarczego a także Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego.
We wtorek odbyła się konferencja radnych Lewicy i Miasto Jest Nasze, którzy apelowali do kolegów z Koalicji Obywatelskiej, by poparli nocny zakaz sprzedaży alkoholu.
Przewodnicząca klubu Lewica i MJN Agata Diduszko-Zyglewska zaznaczyła, że docierające do klubu informacje o „pewnym sporze” pomiędzy radnymi KO a prezydentem Warszawy Rafałem Trzaskowskim, który jest też wiceprzewodniczącym PO, są niepokojące i absurdalne.
- Mamy obawę, że wewnętrzny, polityczny spór stanie się istotniejszy niż dobro i bezpieczeństwo mieszkańców - dodała.
Senator Lewicy Magdalena Biejat zaznaczyła, że z przeprowadzonych przez miasto konsultacji jasno wynika, że mieszkańcy Warszawy chcą pójść śladami Krakowa, czy Olsztyna i też wprowadzić ograniczenie sprzedaży alkoholu nocą.
- W tle zakazu nocnej sprzedaży alkoholu jest, jak widać, rozłam polityczny między prezydentem Warszawy a radnymi KO. Proszę, żeby niezależnie od tego, jakie jest źródło tej niezgody, jednak nie poświęcać na ołtarzu politycznej walki, mieszkańców - dodała.
W latach 2018-2024 nocną prohibicję wprowadziło ok. 180 gmin w Polsce. W 30 przypadkach ograniczenie dotyczy tylko części gminy lub miasta. Najwięcej takich przepisów przyjęły samorządy województw: mazowieckiego, małopolskiego i wielkopolskiego.
Spośród dużych miast nocny zakaz na całym obszarze wprowadziły m.in. Kraków, Bydgoszcz i Biała Podlaska. Prohibicja tylko w śródmieściu obowiązuje m.in. w Poznaniu, Wrocławiu, Rzeszowie, Katowicach, Bielsku-Białej i w Kielcach.
W czerwcu nocną prohibicję w sezonie turystycznym wprowadziło Giżycko. W lipcu takie przepisy wprowadzono w Słupsku, a na początku sierpnia w Szczecinie. W Gdańsku nocna prohibicja zaczęła obowiązywać od początku września.
Ekspertka: Alkohol nie jest produktem pierwszej potrzeby, który musi być dostępny w nocy
Alkohol nie jest produktem pierwszej potrzeby, który powinien być dostępny w nocy - powiedziała dyrektor Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom dr n. med. Bogusława Bukowska. Jak dodała, ograniczenie dostępności jest ważnym elementem skutecznej polityki przeciwalkoholowej.
W rozmowie z PAP dyrektor Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom dr n. med. Bogusława Bukowska podkreśliła, że nocna dostępność alkoholu sprzyja nadmiernym i spontanicznym zakupom.
- Z badań, które były prowadzone w miastach, gdzie wprowadzono takie ograniczenia, wiemy, że zmniejsza się liczba interwencji policji, straży miejskiej, liczba interwencji pogotowia, wizyt na SOR-ze (...) i to są zmniejszenia między 30 a 60 proc. - powiedziała.
Dodała, że obecnie około 30 proc. pacjentów na SOR-ach stanowią osoby, które znalazły się tam w wyniku urazów związanych z alkoholem. Jak podkreśliła ekspertka, to utrudnia sprawne udzielenie pomocy tym, którzy znaleźli się na szpitalnym oddziale ratunkowym w wyniku poważnych problemów zdrowotnych.
Dr Bukowska zwróciła uwagę, że przywoływana w dyskusjach o nocnej prohibicji edukacja jest ważnym elementem profilaktyki, ale nie jest wystarczająca. - Nie możemy zaprzestać edukacji, to jest oczywiste, ale równocześnie wiemy, że nie osiągniemy zamierzonego efektu, czyli ograniczenia poziomu konsumpcji, jeżeli nie wprowadzimy określonych działań regulacyjnych - powiedziała.
Wskazała, że mówienie o szkodliwości alkoholu i o kształtowaniu określonych zdrowych nawyków powinno iść w parze z tym, co młodzi ludzie będą widzieć jako działania państwa na rzecz ograniczenia konsumpcji napojów alkoholowych. - Radni mówią o tej edukacji, o profilaktyce, ale przekaz powinien być spójny - zauważyła.
Jak podkreśliła, nadmierne spożycie alkoholu łączy się ze zjawiskiem przemocy domowej i zaniedbywania dzieci. - Mamy w Polsce około miliona dzieci i młodzieży do 18 r.ż., które potrzebują pomocy, wsparcia psychologicznego tylko dlatego, że żyją w rodzinach z problemem alkoholowym - zauważyła.
Dyrektor KCPU dodała, że skuteczne rozwiązanie problemu nadmiernego spożycia alkoholu wymagałoby wprowadzenia „całego pakietu działań”, do których zaliczyła ograniczenie dostępności, wprowadzenie zakazu reklamy napojów alkoholowych, wczesną identyfikacją osób zagrożonych problemowym piciem oraz konsekwentne działania prowadzone wobec kierowców, którzy nadużywają napojów alkoholowych. - Te elementy tworzą taką wspólną politykę przeciwalkoholową - powiedziała.
Podkreśliła jednak, że „od czegoś trzeba zacząć”. - Nie można tak mówić, że to nie zadziała. To też zadziała, bo to jest budowanie innej kultury, innego sposobu myślenia o piciu napojów alkoholowych. To nie jest produkt pierwszej potrzeby, który ma być w nocy dostępny - podkreśliła.
Wskazała, że w miastach, w których obecnie obowiązują ograniczenia w nocnej sprzedaży napojów alkoholowych, przed ich wprowadzeniem wielu mieszkańców było przeciwnych takim rozwiązaniom. Ale badania prowadzone po pewnym czasie obowiązywania nowych reguł, pokazały, że wraz z obserwowaniem przez mieszkańców pozytywnych efektów, wskaźnik poparcia dla tego typu ograniczeń wzrósł.
- Nie widzę żadnych kontrargumentów, dlaczego mielibyśmy tego nie zrobić (...). Skala problemów zdrowotnych i społecznych jest tak duża, że to jest po prostu ostatni dzwonek, żeby zacząć coś zrobić, a nie biernie się temu przyglądać - podsumowała.
kk/ jann/ lm/
mas/ mark/