REKLAMA
TYLKO U NAS

Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Rząd nowelizuje projekt ustawy

2025-10-10 09:48
publikacja
2025-10-10 09:48

Rząd wpisał do projektu ustawy zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych - wynika z najnowszej wersji projektu ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych.

Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Rząd nowelizuje projekt ustawy
Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych. Rząd nowelizuje projekt ustawy
fot. Daniel Dmitriew / / FORUM

W pierwotnej wersji z marca taki zapis nie znalazł się.

"Projekt ustawy zakłada uzupełnienie katalogu miejsc, w których zabrania się sprzedaży napojów alkoholowych, o teren zakładów leczniczych podmiotów leczniczych i pomieszczenia innych obiektów, w których są udzielane świadczenia zdrowotne, przez wzgląd na rolę wskazanych podmiotów w systemie ochrony zdrowia oraz teren stacji paliw. Uniemożliwienie nabywania napojów alkoholowych w miejscach koncentrujących się na obsłudze kierowców stanowi kolejny krok w stronę redukcji powszechności alkoholu i łatwego do niego dostępu" - napisano.

Resort zdrowia, który jest resortem wiodącym projektu ustawy tłumaczy, że możliwość zakupu napojów alkoholowych na stacjach paliw znacząco zwiększa dostępność fizyczną alkoholu zarówno w wymiarze czasu (wiele stacji jest czynnych całą dobę, w mniejszych miejscowościach są to jedyne punkty sprzedaży czynne w nocy oraz w dni świąteczne i niedziele) jak i miejsca przez zwiększenie gęstości punktów sprzedających alkohol.

"Chociaż raporty dotyczące sprzedaży napojów alkoholowych pokazują, że na stacjach paliw sprzedaje się tylko ok. 2 proc. alkoholu), to powyższe argumenty powodują, że stają się one ważnym miejscem dystrybucji alkoholu" - napisano.

Kolejną zmianą jaka proponuje resort zdrowia jest propozycja zmiany brzmienia art. 96 ust. 1 ustawy, zgodnie z którą sprzedaż wszystkie napojów alkoholowych (nie jak obecnie zawierających powyżej 4,5 proc. alkoholu, z wyjątkiem piwa) będzie prowadzona w wydzielonych stoiskach.

„Pełzająca prohibicja”, czyli w kogo uderzy zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw

Rządowi urzędnicy znów chcą nam czegoś zabronić. Tym razem zakazana ma zostać sprzedaż napojów alkoholowych na stacjach paliw. Jak zwykle władza nawet nie próbuje policzyć bilansu oczekiwanych korzyści i potencjalnych strat.

Kolejną propozycją w zakresie fizycznej dostępności napojów alkoholowych jest uregulowanie sprzedaży napojów alkoholowych na odległość.

Zaproponowano rozwiązanie, zgodnie z którym przedsiębiorcy posiadający zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych do spożycia poza miejscem sprzedaży będą mogli prowadzić sprzedaż na odległość, wyłącznie z odbiorem w punkcie sprzedaży napojów alkoholowych, w tym prowadzonym przez innego przedsiębiorcę.

"Proponowane rozwiązanie zakłada, że napoje alkoholowe przekazane do takiego punktu odbioru w ramach omawianej sprzedaży na odległość, oznacza się w sposób umożliwiający ich identyfikację a także wskazuje się imię i nazwisko nabywcy. Do odbioru napojów alkoholowych w ramach takiej sprzedaży uprawniony będzie wyłącznie nabywca. Sprzedawca w punkcie odbioru będzie obowiązany do weryfikacji tożsamości oraz wieku nabywcy w momencie odbioru napoju alkoholowego, w tym będzie uprawniony do żądania okazania dokumentu stwierdzającego tożsamość i wiek nabywcy. W przypadku nieokazania przez nabywcę ww. dokumentu, sprzedający będzie obowiązany odmówić wydania napoju alkoholowego" - napisano. (PAP Biznes)

map/ ana/

Źródło:PAP Biznes
Tematy
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie
Najtańsze konta firmowe z premią za korzystanie

Komentarze (21)

dodaj komentarz
iandrew
I dobrze. Alkohol to trucizna. Kulturowo musi byc dostępny ale nie musi byc łatwo dostępny. Patusy z nałogiem psuja sobie zdrowie a leczą sie z kasy podatników
carlito1
My naprawdę nie mamy innych problemów?

Nie dziwię się, patojpolskojęzyczny rząd mocno pracuje nad sprawami "super" pilnymi
jas2
Za jakiś czas stacje benzynowe przestaną być benzynowymi i powinny się stać centrami handlowo-usługowymi.
nierzad
zapewne jakaś szycha z KO zamierza otworzyc siec melin i likwiduje konkurencje,może bracia rysicz z okrainy znowu wchodzą do biznesu.
yaro800
Sektorowe ograniczenia powinny być ścigane przez jakiś urząd antymonopolowy. Jednak KO nie powinno wracać do władzy, dawno się wypalili, a bolszewizm PiSowi lepiej wychodził, to po co zmieniać. Prohibicja w XXI wieku jest nierealna, ale ceny paliw pójdą w górę, bo nie ma innego wyjścia, stacje nie będą bankrutować. Za to Żabka się Sektorowe ograniczenia powinny być ścigane przez jakiś urząd antymonopolowy. Jednak KO nie powinno wracać do władzy, dawno się wypalili, a bolszewizm PiSowi lepiej wychodził, to po co zmieniać. Prohibicja w XXI wieku jest nierealna, ale ceny paliw pójdą w górę, bo nie ma innego wyjścia, stacje nie będą bankrutować. Za to Żabka się ładnie wzbogaci. Stracą też urzędy gmin, bo koncesje to też dla nich kasa. Rozumiem pełną prohibicję, ale tego nie zrobią, bo budżet się kurczy w zastraszającym tempie. To o ile spadnie sprzedaż alkoholu po tych zmianach?
nekroekonom
I bardzo dobrze. Alkohol kierowcom nie jest niezbędny do prowadzenia samochodu. To paranoja, że przez tyle lat alkohol był dostępny na stacjach paliw całą dobę.
matheous
"raporty dotyczące sprzedaży napojów alkoholowych pokazują, że na stacjach paliw sprzedaje się tylko ok. 2 proc. alkoholu" - to w zasadzie powinno zamykać jałową dyskusję.
oczywiście w Polsce jak w chlewie, nie można znaleźć pół środka typu np. zakaz sprzedaży alko od 00-6 rano tylko od razu po całości trzeba ściąć
"raporty dotyczące sprzedaży napojów alkoholowych pokazują, że na stacjach paliw sprzedaje się tylko ok. 2 proc. alkoholu" - to w zasadzie powinno zamykać jałową dyskusję.
oczywiście w Polsce jak w chlewie, nie można znaleźć pół środka typu np. zakaz sprzedaży alko od 00-6 rano tylko od razu po całości trzeba ściąć wszystko do zera.
I zanim znajdą się tutaj obrońcy takiego stanu rzeczy to warto przypomnieć, że w Polsce panuje dziwne uwielbienie polityków (za przyzwoleniem ludzi) do ciągłego ograniczania swobód zwykłym ludziom, że niby to dla naszego dobra. Tak się składa, że takie zakazy nie uderzają specjalnie w tych, którzy mają problem (w tym przypadku z alkoholem), bo oni sobie poradzą. Takie zakazy najbardziej uderzają w zwykłych ludzi, bo w jasny sposób ograniczają ich swobodę działania. I proszę sobie w buty wsadzić dudnienie o tym jakież to Polacy mają gigantyczne problemy z alkoholem (onet w tym widzę przoduje, banda tłuków), niemal sami alkoholicy wg. nich. Zalecam na chłodno poczytać sobie statystyki dotyczące spożycia unijnego.

Politycy w ten sposób tresują społeczeństwo. Wczoraj wprowadziliśmy zakaz handlu w niedzielę, idź sobie lepiej do parku na spacer a nie rób zakupy. Dzisiaj wprowadzimy obowiązek kaucyjny i jak chcesz odzyskać pieniądze to grzecznie zasuwaj z butelkami do sklepu. A jutro wprowadzimy zakaz alkoholu na stacjach, bo my lepiej wiemy od ciebie, że ten alkohol tam się nie może znajdować. Międzyczasie wprowadzilismy opłatę cukrową, bo przecież cukier niezdrowy a państwo opiekuńcze wie co obywatel ma spożywać.

Ileż tego szajsu jeszcze będzie? wszystko jest przeregulowane do absurdu.
Szkoda tylko, że rząd nie informuje gdzie sobie odbije pieniążki z akcyzy z tytułu niższej sprzedaży alkoholu w związku z zakazem a gdzieś je sobie odbić będzie musiał.
maxykaz
obstawiam że wypadki spowodowane pod wpływem alkoholu kupowanego na stacjach to nie 2% wszystkich wypadków.
yaro800
W sumie nikogo te 98% miejsc sprzedaży nie interesuje. Te 2% pewnie spowoduje dramatyczną zmianę. Jednak jako kierowca nie chcę płacić więcej za paliwo po jakichś chorych pomysłach KO.
incitatus
Jak czujesz się za bardzo ograniczony, to znaczy, że będziesz skłonny do otwarcia i zarejestrowania działalności bimbrowniczej, aby zachować dostęp do alkoholu 24/7 - i nic nie stoi na przeszkodzie.

Powiązane: Alkohol

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki