Inwestorzy drżeli przez weekend, co przyniesie poniedziałkowa sesja na GPW, po tym jak w piątek, już po zamknięciu handlu w Warszawie przez dużej handlujące giełdy w Europie i w USA przetoczyła się wyprzedaż z powodu zaognienia relacji na linii Waszyngton-Pekin. Kontynuacji przeceny zapobiegł prezydent Trump, który jak gdyby nigdy nic oświadczył, że „z Chinami wszystko będzie dobrze”.


Przypomnijmy, że w piątek EuroStoxx600 stracił 1,3 proc. - najwięcej od ponad miesiąca, DAX zniżkował o 1,5 proc. a CAC40 spadł o 1,5 proc., podczas gdy kurs WIG20 na giełdzie w Warszawie właściwie się nie zmienił (-0,04 proc.). To dlatego, że inwestujący na GPW, gdzie handel skończył się o godzinie 17.00, nie zdążyli zareagować na wpisy prezydenta USA Donalda Trumpa o tym, że w efekcie zaostrzenia chińskich kontroli eksportu metali ziem rzadkich nie ma po co spotykać się z XI Jinpingiem. W dodatku ogłosił plany wprowadzenia 100% ceł na wszystkie "krytyczne oprogramowanie" i towary z Chin, który miałyby wejść w życie 1 listopada 2025 roku.
Po okresie względnego spokoju w relacjach USA-Chiny i planowania spotkania przywódców dwóch największych gospodarek świata w czasie szczytu APEC w Korei Południowej, inwestorzy dostali zimny prysznic na głowy, który spowodował gwałtowny odwrót od ryzykownych aktywów. Na Wall Street piątkowa wyprzedaż sięgała 2,7 proc. na S&P500 i ponad 3,5 proc. na Nasdaq. Mianem „Czarnego Piątku” określono to, co wydarzyło się na rynku kryptowalut, gdzie kursy spadły o kilkadziesiąt procent.
Wszystko będzie dobrze
Nic dziwnego, że inwestorzy z obawami oczekiwali na poniedziałkowy start sesji na GPW i dostosowanie wycen do nowych okoliczności. Z tym że skutki piątkowego krwawego after party, które odbyło się bez udziału rynku w Warszawie, zostały zniwelowane jeszcze niedzielę. W roli głównej znów wystąpił Donald Trump, pisząc na swoich social mediach: ”Myślę, że z Chinami wszystko będzie dobrze. Nie martwcie się o Chiny, wszystko będzie dobrze!. W uszach inwestorów musiały wybrzmiewać słowa piosenki "Three Little Birds" Boba Marleya: „Don't worry about a thing, 'cause every little thing gonna be alright” (Nie martw się o nic, bo wszystko będzie dobrze).
Skołowani jak to zwykłe przy okazji klimatów reggae inwestorzy, co prawda zaczęli poniedziałkowy handel od spadków w granicach 0,9 proc. na WIG20, ale było to wszystko, na co podaż było stać tego dnia. Niskie otwarcie i poprawa nastrojów na światowych rynkach po chińskiej wolcie Trumpa i sygnałach ze strony amerykańskiej administracji o otwartości USA na porozumienie z Chinami doporwadziły do odrabiania strat. Analitycy wskazują, że wygląda to wszystko na kolejną fazę negocjacji "przedtransakcyjnych" USA-Chiny. W tle amerykańsko-chińskiego starcia informacja, że we Francji udało się powołać nowy rząd przez Sebastiena Lecornu.
Na rynkach tymczasem w najbliższych dniach spodziewane są wypowiedzi blisko 40 bankierów centralnych, w tym szefów Fed, EBC, BoE w ramach corocznego spotkania Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego w Waszyngtonie. MFW przedstawi przy tej okazji nowe projekcje makro dla świata. Zagadką pozostaje czy inwestorzy poznają bieżące dane makro z USA. Wszystko zależy od zakończenia shutdownu, a w tym tygodniu powinien ukazać się bardzo ważny raport o inflacji.
Rynek więc w poniedziałek odbijał po piątkowej wyprzedaży, która ominęła GPW. DAX rósł w momencie końca sesji w Warszawie o 0,4 proc. O przeszło 1 proc. odbijały indeksy na Wall Street. W takich okolicznościach WIG20 poniedziałkową sesję, po słabym otwarciu zakończył nad kreską, zyskując na koniec sesji 0,07 proc. WIG jednak był niżej o 0,1 proc., a mWIG40 spadł o 0,5 proc., z kolei z sWIG80 oddał 0,73 proc. Obroty na szerokim rynku podliczono na 1,42 mld zł, z czego 1,15 mld zł dotyczyło spółek z WIG20.
Sesja 13 paźdzernika 2025 r. okiem eksperta
"Mamy takie trochę przeciąganie liny. Wydawało się, że być może dzisiejsza sesja poniedziałkowa rozpocznie się słabo. Ona rzeczywiście była pod znakiem podaży w pierwszych, powiedzmy, 15-20 minutach. Później udało się powrócić niemal do piątkowego zamknięcia" - powiedział PAP Biznes Sobiesław Kozłowski, dyrektor Departamentu Analiz i Doradztwa Noble Securities.
Wskazał, że na ten moment jest wyczekiwanie i też próba odreagowania na największych spółkach. "Suma sumarum powiedziałbym, że jest wyczekiwanie na bankach, na WIG20 na wyniki banków amerykańskich. Jutro się rozpoczyna sezon wyników w Stanach. To pokaże, jaki jest sentyment rynkowy”- powiedział.
"Teraz pytanie zasadnicze - czy ta eskalacja na linii Chiny - USA to jest powiedzmy taki straszak, czy jednak coś większego i to wpłynie na sentyment do spółek z sektora AI czy też sektorów nowych technologii i przełoży się na schłodzenie ryzykownych aktywów - bowiem złoto jest na szczytach wszech czasów, srebro też jest wysoko, optymizm jest duży. Konsensus jest taki, że to jest krótka korekta - pytanie czy to jest właściwe założenie w tym momencie" - dodał Sobiesław Kozłowski.
Notowania spółek z WIG20 i szerokiego rynku
Wśród blue chipów najmocniej spadły w poniedziałek notowania akcji CD Projektu (-1,89 proc.) o Santander Banku (-1,67 proc.). Pod presją był też Alior Bank (-1,2 proc.) oraz mBank (-1,05 proc.). W mniejszej skali spadły akcje Orange, Kruka, PZU, Orlenu, Kęt i LPP.
Mocne za to były walory CCC (2,75 proc.) oraz tradycyjnie KGHM-u (2,26 proc.) – najchętniej handlowanej spółce w poniedziałek. Przy rosnących cenach miedzi o około 4 proc. i nowych rekordach cen srebra, obrót na akcjach miedziowego giganta wyniósł 264 mln zł.
Wzrosty w WIG20 zaliczyły pozostałe duże banki: PKO (0,59 proc.) i Pekao (0,14 proc.). Wyraźnie drożały jeszcze akcje Dino (1,26 proc.) i Allegro (0,96 proc.). Kursy pozostałych dużych spółek rosły o nie więcej niż 0,4 proc.
Na szerokim rynku wyróżniły się akcje Mirbudu (5,26 proc.) po tym, jak Trigon DM podniósł wycenę akcji spółki i zarekomendował "kupuj". Z kolei o 1,71 proc. spadł kurs JSW. W sobotę pojawiły się informacje, że spółka rozpoczyna przygotowania do procesu restrukturyzacji biznesowej. Scope Fluidics (2,45 proc.) podpisał umowę z amerykańskim doradcą transakcyjnym Perella Weinberg Partners, co rozpoczyna kolejny etap procesu pozyskania globalnego partnera biznesowego.
Michał Kubicki


























































