REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Walka o religię w szkołach. Prezes SN zaskarżyła do TK lipcowe rozporządzenie

2024-08-27 13:15, akt.2024-08-27 15:32
publikacja
2024-08-27 13:15
aktualizacja
2024-08-27 15:32

I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego lipcowe rozporządzenie MEN ws. warunków organizowania lekcji religii - poinformował we wtorek zespół prasowy SN. Wystąpieniu do TK towarzyszy wniosek o zawieszenie stosowania zaskarżonych przepisów.

Walka o religię w szkołach. Prezes SN zaskarżyła do TK lipcowe rozporządzenie
Walka o religię w szkołach. Prezes SN zaskarżyła do TK lipcowe rozporządzenie
fot. Krzysztof Zuczkowski / / FORUM

Wniosek prezes Manowskiej, dotyczący rozporządzenia z 26 lipca br. nowelizującego zasady warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach, został wystosowany w odpowiedzi na niedawne petycje Prezydium Episkopatu i Polskiej Rady Ekumenicznej.

Według autorów tych petycji m.in. przy wydaniu rozporządzenia przez ministra edukacji ograniczono się do umożliwienia przedstawicielom zainteresowanych Kościołów i innych związków wyrażenia opinii, podczas gdy art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty wymaga od właściwego ministra, aby wydając rozporządzenie określające warunki i sposób organizowania nauki religii, działał "w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych Kościołów i związków wyznaniowych".

I prezes SN zarzuciła rozporządzeniu m.in. naruszenie zasady "konsensualnego sposobu regulowania relacji między państwem a Kościołami" oraz uniemożliwienie "nauczania religii w sposób określony programem nauczania tego przedmiotu" w związku ze stworzeniem podstaw do organizowania nauki religii w grupach międzyoddziałowych lub międzyklasowych.

Jednocześnie I prezes SN wskazała, że stosowanie rozporządzenia "prowadzić będzie do niespodziewanej, wobec jedynie miesięcznej vacatio legis, redukcji zapotrzebowania na pracę nauczycieli religii w placówkach oświatowych, co - wobec niezapewnienia nauczycielom możliwości zdobycia kwalifikacji do nauczania innych przedmiotów - stanowi dla nich realne zagrożenie nagłej utraty zatrudnienia".

Jednocześnie I prezes SN z uwagi na fakt, że zaskarżone rozporządzenie ma wejść w życie już 1 września br., zwróciła się do TK o zabezpieczenie poprzez zawieszenie stosowania tego rozporządzenia.

Dotychczas - zgodnie z przepisami - przedszkole i szkoła organizowały lekcje religii w oddziale przedszkola lub oddziale klasowym, jeżeli na naukę religii zgłosiło się nie mniej niż siedmioro wychowanków danego oddziału w przedszkolu lub uczniów danego oddziału w szkole. Jeśli na naukę religii zgłosiła się mniejsza liczba dzieci, przedszkole i szkoła organizowały dla nich naukę w grupie międzyoddziałowej lub w grupie międzyklasowej.

Nowelizacja poszerzyła możliwości organizacji nauki religii i etyki w grupach międzyoddziałowych i międzyklasowych złożonych także z wychowanków lub uczniów, którzy do tej pory nie byli łączeni na tych zajęciach z wychowankami lub uczniami z innych oddziałów lub klas. Zgodnie z nią dyrektor szkoły (przedszkola) będzie mógł połączyć w grupę dzieci z oddziałów lub klas, w których na naukę religii zgłosiło się siedmioro lub więcej uczniów. Jednocześnie zapisano, że w szkole podstawowej w jedną grupę można połączyć: uczniów klas I–III albo klas IV–VI lub klas VII i VIII. Określono też maksymalną liczbę osób, które mogą uczestniczyć w zajęciach: w klasach I–III szkół podstawowych wynosi ona 25, dla pozostałych uczniów we wszystkich typach szkół – 28. To samo ma dotyczyć lekcji etyki.

"Nauczanie religii katolickiej powinno być realizowane w zgodzie z programem opracowanym przez władzę kościelną. Istotne jest przy tym to, że opracowane w tym trybie programy przewidują odrębne treści dla każdego poziomu nauczania, czyli dla każdej klasy. Nauczanie w grupach międzyklasowych z natury rzeczy będzie nauczaniem realizowanym inaczej, niż to zostało zaplanowane w programach opracowanych przez uprawnione do tego władze kościelne. Stanowi to naruszenie art. 12 ust. 2 Konkordatu między Stolicą Apostolską i Rzecząpospolitą Polską" - wskazał w zeszłym tygodniu rzecznik Episkopatu ks. Leszek Gęsiak.

Jak zaś zauważyła w uzasadnieniu zamieszczonego na stronie internetowej SN wniosku do TK prezes Manowska, "nie ulega wątpliwości, że nowe warunki i sposób wykonywania przez publiczne przedszkola i szkoły organizacji nauki religii zostały określone przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania w sposób jednostronny, bez osiągnięcia konsensusu ze związkami wyznaniowymi".

"Konsekwencją zmian wprowadzonych zaskarżonymi przepisami może być sytuacja, w której nauczanie religii będzie się dokonywać w grupach każdego roku na nowo komponowanych, z nieznanymi uczniami z innych klas i oddziałów oraz w warunkach niedostatecznego uporządkowania nauczanych treści" - zaznaczono w tym uzasadnieniu.

W związku z tym - zdaniem prezes Manowskiej - "statystycznie będzie to skutkować zwiększoną liczbą rezygnacji z pobierania nauki religii i zmniejszaniem się liczby grup, w ramach których religia jest nauczana". "Będzie to miało negatywny wpływ na realizację obowiązku zapewnienia pluralistycznego przekazu informacji i wiedzy, zwłaszcza w kontekście decyzji o zastąpieniu wychowania do życia w rodzinie (...) obowiązkową edukacją zdrowotną, zawierającą treści programowe z zakresu edukacji seksualnej wywołującej istotne protesty społeczne organizacji reprezentujących interesy rodziców" - napisała I prezes SN.

"Należy uznać, że przepisy rozporządzenia niedostatecznie szanują konstytucyjnie gwarantowane prawo rodziców do określania kierunków wychowania i nauczania moralnego i religijnego ich dzieci. Ponadto termin wprowadzenia zmian (...) uniemożliwia przygotowanie programów nauczania i podręczników adekwatnych do tego typu eksperymentu edukacyjnego, nieznanego dotychczas w polskim systemie oświaty" - podkreśliła Manowska.

Datowany na poniedziałek wniosek nie został jeszcze odnotowany na stronie Trybunału Konstytucyjnego.

Jeszcze 6 marca br. Sejm przyjął uchwałę w sprawie usunięcia skutków kryzysu konstytucyjnego lat 2015-2023 i stwierdził, że "uwzględnienie w działalności organu władzy publicznej rozstrzygnięć Trybunału Konstytucyjnego wydanych z naruszeniem prawa może zostać uznane za naruszenie zasady legalizmu przez te organy". W końcu lipca Sejm przyjął natomiast dwie ustawy mające na celu zreformować Trybunał Konstytucyjny, następnie poprawki do tych ustaw w prowadził Senat i obecnie poprawki te oczekują na rozpatrzenie przez Sejm. W Senacie trwają zaś prace nad projektem zmiany konstytucji w sprawie TK. Od czasu podjęcia uchwały przez Sejm wyroki TK nie są publikowane w Dzienniku Ustaw. 

Rzecznik KEP o zaskarżeniu do TK rozporządzenia ws. lekcji religii: To dobra wiadomość

Informacja o zaskarżeniu do Trybunału Konstytucyjnego rozporządzenia ws. lekcji religii to bardzo dobra wiadomość. Konferencja Episkopatu Polski liczyła na to – powiedział PAP rzecznik KEP ks. Leszek Gęsiak. Podkreślił, że rozporządzenie MEN może skutkować "nieodwracalną szkodą dla dzieci".

I prezes Sądu Najwyższego Małgorzata Manowska zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego lipcowe rozporządzenie MEN w sprawie warunków organizowania lekcji religii.

W odpowiedzi na pytanie PAP ks. Gęsiak podkreślił, że informacja o zaskarżeniu przez I prezes Sądu Najwyższego do Trybunału Konstytucyjnego rozporządzenia ministra edukacji z 26 lipca 2024 r. to "bardzo dobra wiadomość".

"Konferencja Episkopatu Polski liczyła na to. Składając petycję do I prezes Sądu Najwyższego, przedstawiliśmy merytoryczne racje prawne wskazujące na wadliwość prawną rozporządzenia, które może skutkować nieodwracalną szkodą dla uczących się w szkołach dzieci i procesu wychowawczego młodych ludzi" – stwierdził.

Dwie petycje z prośbą, żeby I prezes Sądu Najwyższego zaskarżyła do Trybunału Konstytucyjnego rozporządzenie ministra złożyły 22 sierpnia Prezydium Konferencji Episkopatu Polski i Polska Rada Ekumeniczna.

Według autorów petycji, przy wydaniu rozporządzenia przez ministra edukacji ograniczono się do umożliwienia przedstawicielom zainteresowanych Kościołów i innych związków wyrażenia opinii, podczas gdy art. 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty wymaga od właściwego ministra, aby wydając rozporządzenie określające warunki i sposób organizowania nauki religii, działał "w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego oraz innych Kościołów i związków wyznaniowych".

autor: Marcin Jabłoński, Iwona Żurek

mja/ itm/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (5)

dodaj komentarz
prawnuk
a po co konsensus?
1. związki wyznaniowe zostały poinformowane
2. żadem z nich nie zaproponował spotkania.
3. jeden z nich stwierdził, że nauczyciele religii powinni być lepiej traktowani od innych nauczycieli.
4. minister to przyjał do wiadomości

5. zgodnie z prawem wprowadził to do czego miał prawo.

SN
a po co konsensus?
1. związki wyznaniowe zostały poinformowane
2. żadem z nich nie zaproponował spotkania.
3. jeden z nich stwierdził, że nauczyciele religii powinni być lepiej traktowani od innych nauczycieli.
4. minister to przyjał do wiadomości

5. zgodnie z prawem wprowadził to do czego miał prawo.

SN po raz kolejny postanowił sie skompromitować.

libertas
Uczęszczałam na religię w czasach PRL.
Lekcje te odbywały się wyłącznie w salach parafialnych.
Religii uczyli wyłącznie zakonnice i księża.
Na oczy nie widziałam żadnego świeckiego katechety.
Ani Państwo ani moi rodzice nie płacili za te lekcje ani grosza.
Dzieci i młodzieży było wtedy więcej niż obecnie.
Kościół
Uczęszczałam na religię w czasach PRL.
Lekcje te odbywały się wyłącznie w salach parafialnych.
Religii uczyli wyłącznie zakonnice i księża.
Na oczy nie widziałam żadnego świeckiego katechety.
Ani Państwo ani moi rodzice nie płacili za te lekcje ani grosza.
Dzieci i młodzieży było wtedy więcej niż obecnie.
Kościół nie posiadał wtedy tak ogromnego majątku jak obecnie.
Dlaczego więc to co było możliwe wtedy nie jest obecnie możliwe?
libertas
Czy minusujący mój komentarz są w stanie zdobyć się na jakiś komentarz?
Chyba jednak nie są.
Ciekawe dlaczego?
samsza
Audyt działań tzw. koalicji, ok.

Powiązane: Sąd Najwyższy

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki