Stopa bezrobocia w lipcu wyniosła 5,2 proc. wobec 5,3 proc. w czerwcu - poinformowała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Bożena Borys-Szopa. Ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes oczekiwali, że stopa bezrobocia w ubiegłym miesiącu utrzymała się na poziomie 5,3 proc.


Liczba bezrobotnych na koniec lipca 2019 r. wyniosła 869,3 tys., co oznacza, że w porównaniu z końcem czerwca br. spadła o 7,8 tys. (0,9 proc.). W porównaniu z końcem lipca 2018 r., liczba bezrobotnych na koniec lipca br. była niższa o 92,5 tys. (o 9,6 proc.)
Liczba wolnych miejsc pracy i miejsc aktywizacji zawodowej zgłoszonych przez pracodawców do urzędów pracy w lipcu wyniosła wg. wstępnych danych 118,6 tys., co oznacza wzrost o 15 proc. (15,5 tys.) wobec czerwca.
Szacowana przez MRPiPS stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w lipcu br. 5,2 proc. i w porównaniu do czerwca br. spadła o 0,1 punktu procentowego.
"To bardzo dobry wynik i świetna wiadomość. Począwszy od 1991 r., wskaźnik bezrobocia w lipcu nigdy nie był tak niski" – zaznaczyła minister rodziny.
"Lipiec był kolejnym dobrym miesiącem na rynku pracy. Spadek liczby bezrobotnych odnotowaliśmy w 14 województwach, jednak najsilniejsze procentowe zanotowano w województwach: lubuskim – o 2,9 proc., śląskim – o 2,5 proc., oraz pomorskim i warmińsko-mazurskim – w obu o 1,4 proc." – wskazała Borys-Szopa.
"Mamy nadzieję, że ta dobra tendencja na rynku pracy utrzyma się również w sierpniu. Sierpień to miesiąc, w którym w dalszym ciągu trwają prace sezonowe. Mam nadzieję, że ten miesiąc zamkniemy również na takim niskim, pozytywnym wyniku" - powiedziała podczas briefingu Borys-Szopa.
Główny Urząd Statystyczny poda swoje wyliczenia na temat stopy bezrobocia w lipcu 26 sierpnia.
PKO BP: stopa bezrobocia w tym roku może jeszcze spaść
Stopa bezrobocia pod koniec lata może jeszcze nieznacznie spaść do 5,1 proc. - powiedział w środę PAP dr Marcin Czaplicki z zespołu analiz makroekonomicznych banku PKO BP, komentując poziom szacunkowej stopy bezrobocia podany przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej. Dodał, że to pokazuje pozytywny dla pracownika obraz polskiego rynku pracy.
"5,2 proc. to nie jest jeszcze najniższy poziom stopy bezrobocia, jaki możemy zobaczyć w tym roku – naszym zdaniem może ona jeszcze nieznacznie spaść do 5,1 proc. pod koniec lata. Opublikowane równolegle dane o liczbie wakatów wpisują się w pozytywny obraz rynku pracy dla pracownika i pogarszające się perspektywy dla pracodawców, którym coraz ciężej jest znaleźć odpowiednich kandydatów na wolne miejsca pracy. Oznacza to, że dynamika wynagrodzeń nie powinna spadać, nawet pomimo oczekiwanego spowolnienia wzrostu gospodarczego, oscylując wokół 7,0 proc. r/r" - ocenił.
Czaplicki dodał, że lipcowy spadek stopy bezrobocia w stosunku do czerwca, może wynikać z "zaburzeń kalendarzowych". "W czerwcu liczba dni roboczych była dużo niższa niż zazwyczaj, podczas gdy w lipcu była ona wyższa. Przełożyło się to na aktywność gospodarczą – w czerwcu była ona dość słaba, podczas gdy w lipcu, według naszych oczekiwań, najpewniej wyraźnie odbiła" - dodał.
"Wstępne dane o stopie bezrobocia pokazują pozytywny dla pracownika obraz polskiego rynku pracy. Stopa bezrobocia znajduje się na najniższym poziomie od września 1990" - zaznaczył Czaplicki.
Pekao SA: trwale weszliśmy w czas niskich poziomów bezrobocia
Trwale weszliśmy w czas niskich poziomów bezrobocia - powiedział PAP główny ekonomista banku Pekao SA Marcin Mrowiec, komentując środowe dane dot. bezrobocia w lipcu. Dodał, że teraz wyzwaniem jest lepsza aktywizacja bezrobotnych.
"To jest rzeczywiście bardzo dobry odczyt. Dobra wiadomość jest taka, że trwale weszliśmy w czas niskich poziomów bezrobocia, a wynika to w znacznej mierze z demografii. Liczniejsze roczniki powojennych wyżów demograficznych odchodzą z rynku pracy, na emeryturę, a na rynek pracy wchodzą późniejsze, znacznie mniej liczne roczniki. W związku z tym mamy odpływ ludzi z rynku pracy, a równocześnie jest popyt na pracownika i to powoduje, że ta stopa bezrobocia jest niska i ona będzie pozostawała niska w kolejnych kwartałach i w kolejnych latach" - ocenił Mrowiec.
"Teraz wchodzimy w czas, kiedy problemem jest brak pracownika i to, że kwalifikacje tych, którzy są na bezrobociu, często nie odpowiadają temu, czego poszukują pracodawcy" - dodał.
"Naszym wyzwaniem teraz jest to, żeby jak najszybciej i jak najefektywniej szkolić bezrobotnych, żeby znajdowali się oni jak najszybciej na rynku pracy. To zmiana jakościowa i myślę, że pole do tego, żeby rozpocząć szerszą dyskusję o podejściu do problemu bezrobocia, sposobu działania urzędów pracy, nowych pomysłów aktywizacji bezrobotnych" - zaznaczył główny ekonomista banku Pekao SA.
autorka: Karolina Kropiwiec