REKLAMA

W Korei Południowej walka z dziwnymi tłumaczeniami dań

2016-07-18 12:18
publikacja
2016-07-18 12:18

Korea Południowa rozpoczyna walkę z komicznymi tłumaczeniami nazw potraw w kartach dań w krajowych restauracjach. Stworzono do tego specjalną rządową agencję.

fot. Anna Sawińska /

Tłumaczenia angielskie, chińskie i japońskie, jakie można spotkać na przykład w Seulu, bywają niezrozumiałe i komiczne. Na przykład ktoś, kto zamawia "dynamiczny gulasz", dostaje rybę, a amator dania o nazwie "sześć razy" otrzyma tatar wołowy. W menu pojawia się też "zupa ostra i dziwna". Zdaniem ekspertów, te tłumaczenia są komputerowe i jeśli ktoś ufa maszynie, z łatwością może popełnić błąd.

"Dość tych nonsensów" - sugeruje gazeta "The Korea Times" i donosi, że sponsorowana przez rząd grupa lingwistów i kucharzy stworzy jednolitą listę nazw, dostępną dla restauratorów w internecie. Chodzi między innymi o to, by klient, który zamówi "pieczoną babcię" wiedział, że dostanie wieprzowinę z kiszonymi warzywami.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Rafał Motriuk/mcm/dj

Źródło:IAR
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (1)

dodaj komentarz
~ed
Takie problemy ma jedno narodowa Korea gdzie 99.999 ludzi to Koreańczycy. w wielokulturowej kolorowej UE mamy za to codziennie wzbogacanie z islamem :(

Powiązane: Korea Południowa

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki