Stany Zjednoczone zostaną największym udziałowcem Intela? Według doniesień Bloomberga, administracja Donalda Trumpa ma dyskutować o objęciu 10 proc. udziałów w drodze wymiany na akcje części lub wszystkich grantów, jakie producent półprzewodników uzyskał od rządu USA.


Za prezydentury Joe Bidena w sierpniu 2022 roku uchwalono Ustawę CHIPS (Creating Helpful Incentives to Produce Semiconductors for America Act). Dzięki niej, łącznie, po uwzględnieniu dotacji, pożyczek i ulg podatkowych, Intel ma dostęp do pakietu wsparcia o wartości blisko 45 mld USD, przeznaczonego na wsparcie inwestycji produkcyjnych w USA.
Bezpośrednie granty federalne z tej ustawy dla Intela wynoszą łącznie 8,5 mld USD. Wraz z projektami wojskowymi kwota rośnie do 10,9 mld USD. Wartość 10-procentowego pakietu akcji Intela szacowana jest obecnie na około 10,4 mld dol., co niemal odpowiada sumie 10,9 mld dol. dotacji, które firma otrzymała w ramach wspomnianej ustawy.
Dotychczas największymi udziałowcami Intela są: Blackrock Inc. - 8.92% udziałów, Vanguard Group Inc - 8.82% udziałów oraz State Street Corporation - 4.65% udziałów. Na doniesienia ws. ewentualnego wejścia do akcjonariatu amerykańskiego rządu inwestorzy nie zareagowali hurraoptymistycznie, a wczorajszą sesję Intel zamknął 3,66% przeceną.
Źródła zaznajomione ze sprawą wskazują, że decyzje w kwestii konwersji dotacji na akcje Intela nie zostały jeszcze podjęte, a ich szczegóły pozostają nieustalone. Eksperci wskazują, że przejęcie części udziałów przez rząd USA mogłoby być kolejnym krokiem w strategicznej polityce Donalda Trumpa, mającej na celu budowanie narodowych czempionów w kluczowych branżach, takich jak półprzewodniki.
Jednak krytycy tego rozwiązania podkreślają, że problemy Intela wykraczają poza kwestie finansowe, a wsparcie ze strony rządu może nie być wystarczające, by przywrócić firmie dawną pozycję.
Koniec epopei o Intelu pod Wrocławiem. Firma rezygnuje z projektów w Polsce i w Niemczech
Amerykańska firma technologiczna Intel poinformowała w czwartek, że rezygnuje z realizacji zapowiadanych inwestycji w Polsce i w Niemczech. Intel planował otworzyć fabrykę półprzewodników pod Wrocławiem.
W ubiegłym tygodniu Prezydent USA Donald Trump spotkał się z Lip-Bu Tanem, szefem Intela, którego wcześniej wezwał do odejścia ze stanowiska. Ocenił, że było to bardzo interesujące spotkanie.
"Spotkałem się z panem Lip-Bu Tanem z Intela wraz z ministrem handlu Howardem Lutnickiem i ministrem skarbu Scottem Bessentem. Spotkanie było bardzo ciekawe. Jego sukces i rozkwit to niesamowita historia. Pan Tan i członkowie mojego gabinetu spędzą razem czas i w przyszłym tygodniu przedstawią mi propozycje" - pisał wówczas Trump na swoim portalu społecznościowym Truth Social.
Jak przypomina Reuters, rząd USA przejmował już wcześniej udziały w spółkach znajdujących się w trudnej sytuacji. Podczas kryzysu finansowego w latach 2007-2009 nabył udziały w General Motors, ale w 2013 r. wycofał się z akcjonariatu.





















































