REKLAMA

Tusk: Piłsudski słyszał, że jest lewakiem i agentem niemieckim. Skąd my to znamy

2025-11-11 13:53, akt.2025-11-11 15:11
publikacja
2025-11-11 13:53
aktualizacja
2025-11-11 15:11

Rocznica niepodległości, dzień 11 listopada, to jest cud zjednoczenia w 1918 r. Wtedy cudem wymodlonym przez naszych wieszczów upadły trzy zaborcze imperia - mówił premier Donald Tusk we wtorek w Gdańsku, w dniu Święta Niepodległości.

Tusk: Piłsudski słyszał, że jest lewakiem i agentem niemieckim. Skąd my to znamy
Tusk: Piłsudski słyszał, że jest lewakiem i agentem niemieckim. Skąd my to znamy
/ Kancelaria Prezesa Rady Ministrów

We wtorek w 107. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości ulicami Gdańska przeszła 23. Parada Niepodległości. Marsz wyruszył z Podwala Staromiejskiego i zakończył się przed Zieloną Bramą.

Ze sceny ustawionej na Długim Targu głos zabrali m.in. premier Donald Tusk, szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell oraz prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz.

- Rocznica niepodległości, dzień 11 listopada, to jest cud zjednoczenia. Wtedy, w 1918 r., jakimś cudem, wymodlonym przez naszych wieszczów, upadły trzy zaborcze imperia - mówił premier Donald Tusk.

Przypomniał również wydarzenia tuż po odzyskaniu niepodległości, w tym wojnę polsko-bolszewicką i budowanie II Rzeczypospolitej.

- Największym cudem było to, że Polacy potrafili się zjednoczyć, zbudowali jedno państwo, które trzeba było posklejać z trzech zaborów. Symbolem tego zjednoczenia, symbolem tego cudu, stał się dla wszystkich Polek i Polaków Józef Piłsudski - mówił Tusk.

Szef rządu stwierdził, że choć dziś w wielu polskich miastach znajdują się pomniki Józefa Piłsudskiego, to po 1918 r. musiał się on mierzyć z liczą krytyką.

- To on słyszał od swoich przeciwników politycznych, że jest lewakiem, bezbożnikiem, ba - agentem niemieckim - skąd my to znamy. Ale dla niego wówczas najważniejsze - i tak powinno być dziś dla nas wszystkich - było myślenie państwowe, była troska o niepodległą ojczyznę - powiedział.

Premier podkreślił, że dzień 11 listopada to dzień radości wszystkich Polek i Polaków. Przypomniał, że kiedy ćwierć wieku temu m.in. z Pawłem Adamowiczem zdecydował się na zorganizowanie pierwszej parady z okazji Święta Niepodległości nie sądził, że ten sposób świętowania tak szybko przyjmie się w całym kraju. - To ważne, bo niepodległość jest dla wszystkich - powiedział premier.

Szef rządu dodał, że tak jak 107 lat temu, tak i dzisiaj wszędzie tam, gdzie rozbrzmiewa polska mowa, wszyscy świętują ten dzień z radością, zjednoczeni i z dumą w sercu.

- Tu z Gdańska te słowa o święcie wszystkich Polaków brzmią szczególnie przekonująco, bo to właśnie tu w Gdańsku, moim ukochanym rodzinnym mieście, swoje dobre miejsce na ziemi znaleźli Polacy, potomkowie dawnych gdańszczan, Kaszubi, Wilniucy i Lwowiacy, przybysze z Lubelszczyzny, z Mazowsza, z Podlasia, przybysze z całej Polski - mówił Tusk.

Dodał, że „to właśnie tu w Gdańsku po raz pierwszy słowo Solidarność wybrzmiało w sposób, który poruszył serca i umysły nie tylko Polek i Polaków, ale całego świata".

Zaznaczył, że choć uwagę skupiają oficjalne obchody 11 listopada, które odbywają się w Warszawie przy Grobie Nieznanego Żołnierza, to chciałby, „żeby cała Polska zobaczyła, że obchody święta niepodległości to święto radości, dumy, jedności od Bałtyku do Tatr, od Bugu po Odrę"

Donald Tusk wskazał również, że „nikt nie ma monopolu na patriotyzm”.

- Jesteśmy wspólnotą, zawsze wtedy, kiedy byliśmy zjednoczeni. Taki duch zjednoczenia towarzyszył nam w sierpniu 1980 roku, kiedy rodziła się na nowo pełna niepodległość. Też się spieraliśmy prawie o wszystko. Byliśmy bardzo różni, ale umieliśmy się jednoczyć wokół spraw najważniejszych, świętych, takich jak niepodległość – mówił premier Tusk.

- Warto dzisiaj jeszcze raz przypomnieć, co znaczy słowo Rzeczpospolita, Res Publica. Tak po naszemu to znaczy wspólna sprawa. Niech nikt nigdy o tym nie zapomina, Polska niepodległa jest naszą wspólną sprawą – podkreślił.

Szef rządu mówił, że „możemy z dumą mówić, że staliśmy się dwudziestą gospodarką świata”. Wskazał, że wyprzedziliśmy wiele „tradycyjnych potęg”, budujemy najsilniejszą armię w Unii Europejskiej i staliśmy się niekwestionowanym liderem regionu.

- Wspólnie z innymi wspieramy skutecznie Ukrainę w jej obronie przed rosyjską agresją. Dzisiaj przez przypadek, jeśli wszystko dobrze pójdzie, pierwszy polski satelita znajdzie się w kosmosie. Tak, Polska sięga gwiazd. Polska stała się dzięki wam, dzięki nam, dzięki dumnym Polkom i Polakom, państwem bezpiecznym, w którym żyją wolni Polacy i wolne Polki. To jest wielki skarb i strzeżmy tego skarbu – powiedział premier.

Tusk podkreślił, że niepodległość jest nam potrzebna po to, abyśmy czuli się „zawsze i wszędzie wolnymi obywatelami”. – Polska jest dzisiaj miejscem, z którego się nie wyjeżdża. Polska jest dzisiaj miejscem, do którego się wraca – powiedział.

- Kiedy jesteśmy wspólnotą, to z pełnym przekonaniem dzisiaj wznosimy te słowa. Niech żyje wolna, niepodległa Polska, niech żyje Rzeczpospolita – mówił premier.

Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych Lech Parell, który jest jednym z pomysłodawców Gdańskiej Parady Niepodległości zaznaczył, że wojna na Ukrainie pokazuje jak bardzo potrzebna jest nam solidarność.

- Widzicie, jak bardzo potrzebna jest nam wspólnota, jak bardzo wszyscy musimy być razem. I właśnie takie wydarzenie, jak Parada Niepodległości, jest odpowiedzią na tę potrzebę, poszukiwaniem tego, co nas łączy – stwierdził Parell.

Po przemówieniach uczestnicy wydarzenia odśpiewali hymn Polski. Następnie rozpoczął się koncert pieśni patriotycznych.

107. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości uczczono również w Sopocie i Gdyni. W kurorcie, parada w formie kolumny zabytkowych samochodów, aut strażackich i rowerów wyruszyła sprzed siedziby PSP na ul. Armii Krajowej i dojechała do Skweru Kuracyjnego. Przy muszli koncertowej zebrani odśpiewali hymn.

W Gdyni przed rozpoczęciem parady na ulice miasta wybiegli biegacze w ramach Biegu Niepodległości. Parada rozpoczęła się w południe przed Urzędem Miasta. Uczestnicy przeszli ulicą Świętojańską i skwerem Kościuszki pod pomnik Polski Morskiej, gdzie również odśpiewano hymn.

Narodowe Święto Niepodległości zostało ustanowione ustawą z 23 kwietnia 1937 r., a następnie zniesione ustawą Krajowej Rady Narodowej 22 lipca 1945 r. Święto przywrócono w okresie transformacji ustrojowej w 1989 r. Jest dniem wolnym od pracy.(PAP)

dsok/ mro/

Źródło:PAP
Tematy
Wyjątkowa wyprzedaż Ford Pro. Poznaj najlepsze rozwiązania dla Twojego biznesu.

Komentarze (31)

dodaj komentarz
peluquero
to my pierwsi rzucalismy brukiem w dinozaury
antyoni
Tusk? Agentem? Ależ nic podobnego. On jest tylko podnóżkiem swoich właścicieli ...

https://pin.it/3PGNGy5KU

https://pin.it/1VTfsZ0jI
prs
Jego slowa sa faktem..
..iz na Premiera Pilski sie..
..definitywnie nie nadaje..
ferdek3
Niemiecki agent albo volksdojcz przyzna się, że pracuje dla Niemiec?
Przecież to oczywiste, że się nie przyzna tylko będzie używał języka i słów do
manipulowania, jątrzenia i kłamania, żeby oszukać naiwne masy, aby mógł
dalej rządzić i służyć swojej prawdziwej ojczyźnie lub dla pieniędzy.
Hahaha sugeruje naiwniakom, że
Niemiecki agent albo volksdojcz przyzna się, że pracuje dla Niemiec?
Przecież to oczywiste, że się nie przyzna tylko będzie używał języka i słów do
manipulowania, jątrzenia i kłamania, żeby oszukać naiwne masy, aby mógł
dalej rządzić i służyć swojej prawdziwej ojczyźnie lub dla pieniędzy.
Hahaha sugeruje naiwniakom, że jest jak Józef Piłsudski też oskarżany o agenturalność !!!
Tylko tu nie chodzi o sprytne i kłamliwe słowa, ale o... czyny.
Tak, po czynach ich poznacie. (a nie kłamliwych słowach)
A jak ktoś jest spostrzegawczy to pozna też po słowach.
Przykład:
Tusk: "Jak zobaczycie niemieckich żołnierzy, proszę nie wpadać w panikę, to jest pomoc."
To pozornie niewinny żart, ale ten żart ma bronić Niemców i drwić z naszych obaw,
które przecież nie są żartem tylko są śmiertelnie poważne i mamy pełne prawo do tych obaw
oraz ostrożności.
Te słowa to taki symptom, że ten człowiek ma inny kod kulturowy i kompletnie nie rozumie
co znaczy słowo Niemiec dla Polaka.
To nie jest już takie dziwne, jeśli wiesz, że babcia Tuska była Niemką i pracowała dla gazety NSDAP, a jego dziadek był w Wermachcie.
Słowo Niemiec lub Niemka kojarzą mu się z babcią albo z dziadkiem.
Zatem jego polskość musi być zaburzona i dlatego tak łatwo mu powiedzieć, że dla niego
polskość to nienormalność.
Nawet jego matka w dzieciństwie mówiła tylko po niemiecku, zatem to bardzo proste:
musi mieć problemy z tożsamością, ale znamienne jest to, że nigdy nie powiedział, że
niemieckość to nienormalność, ponieważ pewnie robienie z ludzi mydła miało cechy
dobrego gospodarowania zasobami i wysokiej kultury zarządzania, aby nic się nie zmarnowało.
Drugi przykład:
Tusk do Polaka: "Panie, z jakiej paki Pan miałby otrzymać reparacje?"
Symptomatyczne? No jasne, że tak.
Żaden Polak nie broniłby w ten sposób Niemców, którzy wypłacili odszkodowanie prawie wszystkim oprócz Polaków, a Polakom nie chcą wypłacić odszkodowań bo krzywdy wyrządzone Polakom są zbyt duże i kwota do wypłacenia byłaby zbyt duża co spowodowałoby, że Polacy
za bardzo by się mogli wzbogacić.
Tylko, że my wszyscy przez Niemców i Rosjan mamy obniżony poziom życia i ten poziom
życia powinni nam podnieść w ramach rekompensaty.
Tym bardziej, że poziom życia Niemców jest o wiele wyższy od naszego, a zatem mają
z czego spłacać.
To, że otrzymaliśmy ziemie zachodnie, które należały do Niemiec nie ma tutaj nic do rzeczy,
ponieważ granice zostały przesunięte przez aliantów, a nie Polskę i straciliśmy jako Polska
cały wschód.
Po tym przesunięciu granic Polska zmniejszyła swoje terytorium o ok. 20% i za to też należy się
odszkodowanie.
To tylko 2 przykłady jego słów, ale najważniejsze są jego czyny, a nie słowa.
Lista jest bardzo długa, a na końcu pozostaje gigantyczny dług, który w zaledwie 3 lata 2024-26
wzrośnie aż o rekordowe 1.100 mld zł, z 49% PKB ma wzrosnąć w 2026 aż do 66,8% PKB.
Niestety długu nie widać i nie czuć, a nawet przez jakiś czas kiedy wydaje się pożyczone pieniądze to wszystkim może żyć się lepiej i może być stać nas na więcej, ale to tylko
na krótką metę, w końcu będzie trzeba zderzyć się ze ścianą i o to chodzi.
Przed tym zderzeniem Tusk odejdzie na zasłużoną europejską (czyli niemiecką) emeryturę i będzie mógł pływać po morzach i oceanach swoim nowym jachtem,
a lud będzie wspomianał stare, dobre czasy za Tuska, tak jak do dzisiaj niektórzy wspominają Gierka.
1a2b
ale zdrajca o nim nie mówili a o tobie codziennie
intisol
Całkiem mądre i słuszne słowa premiera. Udanego Dnia Niepodległości dla wszystkich komentujących.
miketheripper
Tusk, Ty to pewnie z lustra hhhhhhhehehhehehee
dasbot
"To on słyszał od swoich przeciwników politycznych, że jest lewakiem, bezbożnikiem, ba - agentem niemieckim - skąd my to znamy." Mężczyzna, który nie przychodzi na pogrzeb swojej żony albo ustanawiający najwyższe odznaczenie państwowe, którego poprzednicy nie byli godni. Jak takiego nazwać? Jak można gloryfikować dokonania "To on słyszał od swoich przeciwników politycznych, że jest lewakiem, bezbożnikiem, ba - agentem niemieckim - skąd my to znamy." Mężczyzna, który nie przychodzi na pogrzeb swojej żony albo ustanawiający najwyższe odznaczenie państwowe, którego poprzednicy nie byli godni. Jak takiego nazwać? Jak można gloryfikować dokonania Piłsudskiego przy Kościuszce, Pułaskim, czy Sobieskim? Kolejny historyk nie znający historii, liczący na ignorancję mas. Bujać to my, nie nas..............Clown world.
samsza
Facet siedział wtedy w niemieckim więzieniu, nic dla niepodległości nie robił, a POPIS ręka w rękę stręczą tego samego gościa. Niemcy na wsch. froncie mieli sukcesy, tu nic nie przegrali, wycofali się bo przegrali na zachodzie.
monuz
zła kolejność, najpierw Niemcy wycofali się ze wschodu by rzucić wszystkie siły na zachód, dopiero potem przegrali w ramach ostatecznej ofensywy na zachód, która wyczerpała wszystkie zasoby Rzeszy, kiedy kapitulowali podchodzili już pod Paryż, podobnie jak Napoleon skapitulował jak zdobył Moskwę

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki