Gdyby Turcja była członkiem Unii Europejskiej, mogłaby choćby dziś przyjąć euro. To dlatego, że spełnia kryteria konwergencji często lepiej, niż kraje, które już posiadają wspólnotową walutę. I radzi sobie coraz lepiej.

Turcja - meczet Hagia Sofia
Źródło: iStockphoto/Thinkstock
Turcja - kraj leżący na rozdrożu między Europą a Bliskim Wschodem. Cel masowych wycieczek wakacyjnych Polaków. Jest jedną z dwudziestu największych gospodarek świata, co zawdzięcza głównie wielkości własnego rynku i populacji. Obecnie znajduje się w fazie dynamicznego rozwoju po kryzysie w latach 2008-09. Na razie nic nie wskazuje, by w najbliższym czasie dobra passa została przerwana, jednak w dalszym ciągu kraj stoi w obliczu bardzo poważnych zagrożeń.
Turcja w liczbach | |
Waluta Ludność Wzrost gosp. PKB per capita Podst. stopa procentowa |
lira turecka 77,8 mln 11% (1 Q 2011) 14 517$ (MFW) 5,75% |
Turecka gospodarka znajduje się coraz lepszej kondycji, co obrazują pozytywne perspektywy długoterminowych ratingów kredytowych. 20 czerwca 2012 agencja Moody's podniosła rating Turcji z Ba1 do Ba2, co z perspektywy globalnej jest wynikiem dobrym, zważywszy na tendencję do obcinania ratingów od początku kryzysu i światowej recesji. Na tym tle gospodarka Turcji rysuje się bardzo optymistycznie. Nastąpiła znacząca poprawa w zakresie finansów publicznych przez zwiększenie ich odporności na zawirowania makroekonomiczne oraz poprzez rządowe wysiłki, zmierzające do redukcji nadmiernego długu publicznego, który w 2011 roku wyniósł 39,4% PKB - a więc i tak mniej, niż w krajach strefy euro. Deficyt sektora finansów publicznych został zredukowany poprzez ograniczenie wydatków, ponieważ wpływy budżetowe rosną powoli, pomimo rosnącego od dwóch lat PKB. Od 2009 roku udział wydatków rządowych w PKB spadł z 40,1% do 37,4%, natomiast dochód sektora finansów publicznych wzrósł z 34,2% do 36,1%.

Gdzie leży Turcja?
Źródło: Google Maps
Grunt to dobre pomysły
Ostatnio Turcja postanowiła zmierzyć się z rozwiązaniem problemu nadmiernego deficytu w bilansie handlowym, niskiego poziomu krajowych oszczędności oraz skromnego poziomu rezerw walutowych. By choć spróbować zredukować w przyszłości dysproporcje w handlu zagranicznym, turecki rząd w ramach nowej polityki gospodarczej ogłosił program zachęt inwestycyjnych w postaci ulg, mających na celu pobudzenie krajowej produkcji dóbr pośrednich w kluczowych sektorach gospodarki kraju, takich jak energetyka, przemysł motoryzacyjny oraz górnictwo. Działania te nakierowane są na zmniejszenie importu towarów, będących produktami pośrednimi i nadanie impulsu gospodarce przez zwiększenie inwestycji zagranicznych w kluczowych sektorach. W ten sposób zostałoby zapewnione bardziej stabilne źródło dochodów państwa.
Turecki rząd podjął również działania mające na celu zmniejszenie niedoboru oszczędności przez tworzenie bodźców do inwestowania w osobistych systemach emerytalnych. Taka polityka powinna z czasem pomóc zwiększyć stopę krajowych oszczędności, co będzie czynić kraj mniej podatnym na wahania w postrzeganiu ryzyka kredytowego ze strony zagranicznych banków i inwestorów instytucjonalnych. W dalszej perspektywie może przełożyć się to na kolejne podniesienie ratingów, co za tym idzie większą swobodę działania na rynku kredytowym dając gospodarce kolejne możliwości, jak podniesienie poziomu bezpieczeństwa i stabilności sektorów poprzez chociażby zmniejszenie zagrożenia braku finansowania inwestycji i pokrycia bieżących zobowiązań.
Siły i rezerwy
Turecka gospodarka ma znaczne siły, związane głównie z wielkością i dynamiką jej rynku. Kraj stopniowo zmniejsza zależność od handlu z Unią Europejską przez dywersyfikację handlu zagranicznego w ostatnich latach, co powinno przełożyć się na pewną odporność na stres makroekonomiczny w przypadku dalszej eskalacji kryzysu w strefie euro.
Obecnie rating Turcji, mimo że podnoszony, dalej znajduje się w tak zwanej strefie spekulacyjnej. By to zmienić, gospodarka Turcji musi udowodnić większą elastyczność wobec potencjalnych wstrząsów szkodzących bilansowi płatniczemu, jak stale jej zagrażający gwałtowny spadek napływu kapitału od zagranicznych kredytodawców.
Przez lata członkowie wspólnoty europejskiej patrzyli co najmniej niechętnie na potencjalną obecność Turcji wśród jej szeregów. Dziś jest inaczej i niewykluczone, że za kilka lat będą ją o to prosić.