Trybunał Konstytucyjny orzekł, że zmiany w OFE są zgodne z ustawą zasadniczą, z wyjątkiem zakazu reklamy. Chodzi o zakaz reklamowania się OFE w tak zwanych okienkach transferowych, kiedy ubezpieczeni mogą wybierać, czy chcą, by ich składki emerytalne były odprowadzane tylko do ZUS, czy też i do ZUS, i do OFE.


Trybunał uznał za zgodne z konstytucją: zakaz inwestowania Funduszy w obligacje państwowe, nakaz inwestowania w akcje, przeniesienie do ZUS i umorzenie 51,5 proc. aktywów OFE oraz obowiązek ponownego wyboru OFE lub ZUS - mówił w wyroku prezes TK prof. Andrzej Rzepliński.
Trybunał jednocześnie umorzył skargę byłego Rzecznika Praw Obywatelskich Ireny Lipowicz, która wniosła o uznanie za niezgodne z konstytucją samo przeniesienie środków finansowych z ZUS i OFE.
ReklamaTK: Aktywa OFE to środki publiczne, a nie prywatne
Składki emerytalne przekazane do Otwartych Funduszy Emerytalnych to środki publiczne oddane funduszom w zarząd tłumaczył sędzia Trybunału Konstytucyjnego prof. Marek Zubik. Sędzia tłumaczył, że określenie charakteru prawnego składki emerytalnej i znaczenie zarządzania nią przez OFE było kluczową kwestią w rozpatrywanej sprawie.
Składka emerytalna, stanowiąc uprzednio część prawa majątkowego pracownika do wynagrodzenia brutto (...) podobnie jak podatek dochodowy (jest) ciężarem publicznym, a jednocześnie daniną publiczną - tłumaczył sędzia.
Wyjaśnił, że płacenie składki jest obowiązkiem ubezpieczonych. Środki pochodzące ze składki emerytalnej nie mogą być zatem rozumiane w sensie konstytucyjnym jako własność prywatna ubezpieczonych - mówił.
Przeczytaj także
Dodał, że stanowią one publiczne środki na pokrycie publicznych zobowiązań państwa, przekazanie tych pieniędzy do OFE to czynność techniczno-administracyjna. OFE i PTE, mimo że prywatne, wykonują bowiem zadania publiczne w zakresie wyznaczonym przez prawo.
Według TK traktowanie aktywów OFE jako prywatnych środków ubezpieczonych miałoby daleko idące konsekwencje konstytucyjne. Ustawodawca doprowadziłby w ten sposób do naruszenia istoty własności, czyli przymusowego oszczędzania i przekazania części wynagrodzenia podmiotowi prywatnemu. Zdaniem Trybunału to mogłoby być niekonstytucyjne wyzucie obywatela z własności na rzecz podmiotu prywatnego.
Zakaz reklamy OFE zbyt szeroki i nieuzasadniony
Zakaz reklamy OFE nie naruszał konstytucyjnej zasady określoności prawa, nie budził wątpliwości interpretacyjnych i nie był niejasny; był za to zbyt szeroki i nie był dostatecznie uzasadniony, przez co narusza konstytucję - mówił w uzasadnieniu wyroku TK sędzia Marek Zubik.
Sędzia sprawozdawca prof. Zubik powiedział, uzasadniając środowy wyrok, że zaskarżone przepisy o zasadach reklamy nie są skierowane do ogółu, tylko do specjalistów i dla nich nie są niejasne. Ocenił jednak, że ustawowe ograniczenie reklamy nie było dostatecznie uzasadnione. Przypomniał, że ograniczenia wolności można wprowadzać, jeśli są konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego, ochrony środowiska, zdrowia lub moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób.
Sędzia tłumaczył, że są - mniej dolegliwe niż całkowity zakaz - środki, którymi można wpływać na konsumentów, by osiągnąć zamierzony przez ustawodawcę cel. Można było np. ograniczyć konkretne formy przekazu reklamowego, a nie całość podkreślał Zubik.
Przypomniał, że OFE konkurują nie tylko z ZUS-em, ale także między sobą. Ponadto zakaz reklamy obejmuje nie tylko okres, kiedy można decydować o przynależności do OFE, czy ZUS, ale także okres przed tym terminem. Tak daleko idące ograniczenie nie jest konieczne - stwierdził, uzasadniając wyrok.
Z sentencji na stronie internetowej TK wynika, że sędziowie nie dali okresu przejściowego, po którym przepisy stracą moc. Oznacza to, że zakaz reklamy przestaje obowiązywać po ogłoszeniu orzeczenia.
Przeczytaj także
Trybunał Konstytucyjny uznał za zgodne z konstytucją najważniejsze z zaskarżonych przez prezydenta i Rzecznika Praw Obywatelskich wprowadzonych dwa lata temu zmian w OFE. Za niekonstytucyjny uznał tylko zakaz reklamy Funduszy.
Zdania odrębne do kilku wątków wyroku zgłosili w różnym zakresie sędziowie Teresa Liszcz - do czterech punktów wyroku, Mirosław Granat - do dwóch i Wojciech Hermeliński - do jednego. (PAP)
mmu/ ago/ son/