REKLAMA
TYDZIEŃ Z KRYPTO

Trump grozi stacjom telewizyjnym. "Być może trzeba odebrać licencję"

2025-09-19 06:50
publikacja
2025-09-19 06:50

Prezydent USA Donald Trump powiedział w czwartek, że ogólnokrajowe telewizje, mające do niego krytyczne nastawienie, powinny stracić licencję na nadawanie. Jak przekonywał, zajmują się one tylko „waleniem w Trumpa”.

Trump grozi stacjom telewizyjnym. "Być może trzeba odebrać licencję"
Trump grozi stacjom telewizyjnym. "Być może trzeba odebrać licencję"
fot. Ken Cedeno / Reuters / / FORUM

Przywódca USA komentował kontrowersje związane z zawieszeniem przez telewizję ABC programu komika Jimmy'ego Kimmela po groźbach szefa Federalnej Komisji Łączności Brendana Carra, który sugerował odebranie stacji licencji. Rozmawiając z dziennikarzami na pokładzie Air Force One w drodze powrotnej z wizyty w Wielkiej Brytanii, Trump chwalił Carra, twierdząc, że wykonuje świetną pracę. Dodał przy tym, że - być może - powinien odebrać licencję wszystkim ogólnodostępnym telewizjom, bo są, jego zdaniem, stronnicze.

- Przeczytałem gdzieś, że sieci telewizyjne są w 97 proc. przeciwko mnie. (...) Oni są w 97 proc. przeciw, robią mi kompletnie złą reklamę. (... ) Dostają licencję. Myślę, że może powinno się im ją odebrać - powiedział Trump.

Nie jest jasne, na jakie dane powoływał się prezydent, choć podobne opinie wygłaszał już wcześniej.

- Kiedy masz stację i masz wieczorne programy, a oni tylko walą w Trumpa, nic innego nie robią... Jeśli spojrzysz wstecz, to chyba od lat nie mieli żadnego konserwatysty, czy coś. (...) Mają licencję. Nie wolno im tego robić - przekonywał amerykański prezydent.

Trump pytany był również, czy faktycznie uważa, że lewicowe aktywistki, które, krzycząc propalestyńskie hasła, zakłóciły jego kolację w restauracji w ubiegłym tygodniu, powinny trafić do więzienia.

- Z pewnością uważam, że to było bardzo niestosowne. (...) To kwestia tego, że jeśli na to spojrzysz, na to, jak się zachowywały, to tak - myślę, że stanowiły zagrożenie - ocenił prezydent.

Obama: Zawieszając program Jimmy'ego Kimmela, rząd Trumpa podniósł cenzurę na nowy poziom

Były prezydent USA Barack Obama ocenił, że zawieszając program Jimmy'ego Kimmela, administracja Donalda Trumpa podniosła cenzurę na nowy, niebezpieczny poziom. Talk show popularnego komika i komentatora został zdjęty z anteny, gdy oskarżył on prawicę o wykorzystywanie zabójstwa Charliego Kirka.

„Po latach lamentów nad kulturą unieważniania (cancel culture) administracja podniosła ją na nowy i niebezpieczny poziom, grożąc systematycznie podjęciem kroków przeciw firmom medialnym przez regulatorów (tego rynku), jeśli nie uciszą lub nie zwolnią dziennikarzy i komentatorów, których nie lubi” – napisał Obama na platformie X.

Bardzo popularny w USA program typu talk show, prowadzony przez Kimmela, został w środę zdjęty z anteny na czas nieokreślony.

Kimmel powiedział w swoim programie, że zwolennicy Trumpa robią wszystko co w ich mocy, by zyskać polityczne punkty na zabójstwie Kirka. Dodał, żal prezydenta po śmierci Kirka jest na miarę „żałoby czterolatka po złotej rybce”. Pokazał też fragment rozmowy Trumpa z dziennikarzem, podczas której zapytany o to, jak się czuje po zabiciu aktywisty, odparł, że bardzo dobrze i pochwalił się przygotowaniami pod budowę sali balowej w Białym Domu.

Do decyzji sieci ABC odniósł się parokrotnie Trump, który nazwał to „wspaniałą wiadomością dla Ameryki”. Stwierdził też, że Kimmel nie ma żadnego talentu, i pogratulował stacji odwagi, a w czwartek dodał, że został on zwolniony z powodu „bardzo złych ratingów”.

Kimmel to jedna z najpopularniejszych postaci telewizji w Stanach Zjednoczonych, a jego program komentarze i wywiady były często cytowane przez najbardziej prestiżowe media.

Agencja AFP przypomina, że w lipcu sieć CBS zapowiedziała, że nie przedłuży programu „The Late Show” prowadzonego przez innego słynnego komika i komentatora Stephena Colberta na kolejny sezon, ponieważ skrytykował on fakt, że właściciel telewizji CBS koncern Paramount wpłacił 16 mln dolarów na fundusz biblioteki prezydenckiej Donalda Trumpa w związku z jego pozwem dotyczącym wywiadu z Kamalą Harris.

Trump wyraził zadowolenie i nadzieję, że to on był powodem zwolnienia Colberta.

W poniedziałek prezydent pozwał „New York Timesa”, jego czterech dziennikarzy i Penguin Random House, oskarżając ich o zniesławienie i oszczerstwo. We wtorek zarządy dziennika i wydawnictwa odpowiedziały, że wniosek złożony w sądzie przez prawników Trumpa nie ma podstaw prawnych. (PAP)

Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)

osk/ szm/ fit/ kar/

Źródło:PAP
Tematy
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”
Załóż konto osobiste w apce Moje ING i zyskaj 500 zł w promocji „Mobilni zyskują”

Komentarze (3)

dodaj komentarz
od_redakcji
Po to właśnie udziela się licencję, czego tu nie rozumiesz?
blind-oln
Czy JD Vance nie jest zaniepokojony stanem wolności słowa w USA?

Powiązane: Dziennikarze i media

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki