Dubaj wprowadził podatek zwany „turystycznym dirhamem”. Od wczoraj wszyscy turyści przebywający w hotelach, pensjonatach i pokojach do wynajęcia obciążeni są dodatkowym kosztem pobytu w jednym z najbardziej znanych miejsc Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Na prośbę Bankier.pl informację potwierdziła polska ambasada w Emiratach.
Źródło: Thinkstock
Podatek ten, w zależności od rodzaju noclegu oraz jego oceny, wynosi od 7 do 20 dirhamów (od 1,9 do 5,4 USD) za noc. Zabieg ten ma pomóc w finansowaniu wydatków związanych ze światową wystawą Expo, która ma się odbyć w 2020 roku.
„Wprowadzenie Turystycznego Dirhamu będzie wsparciem dla Dubai Corporation for Tourism and Commerce Marketing, przyczyniając się do zapewnienia nam konkurencyjności na arenie międzynarodowej, co pozytywnie odbije się na wzroście naszych dwóch filarów gospodarczych – handlu i turystyki” – napisał w swoim oświadczeniu Helal Saeed Almarri, dyrektor generalny Department of Tourism and Commerce Marketing.
Władze Dubaju spodziewają się, że przygotowania do Expo 2020 będą kosztować państwo ponad 8,7 mld USD. Pieniądze z podatku mają sfinansować koszty promocji i projektów. Tym samym oczekuje się także wzrostu liczby turystów – Dubaj spodziewa się 20 mln turystów w 2020 roku, czyli dwukrotnie więcej niż odnotowano w 2012 roku. Przewoźnicy również nie spodziewają się nagłego spadku liczby podróżujących, ponieważ podatki tego typu są wprowadzane na całym świecie i nie są obecnie niczym niezwykłym. Przypomnijmy, że od 22 marca Zjednoczone Emiraty Arabskie zniosły wizy dla Polaków.
Informację o wprowadzeniu nowego podatku potwierdził w korespondencji z Bankier.pl pracownik Ambasady RP w Abu Zabi: – Tak, to nowa opłata administracyjna, odpowiednik co do formy charakteru jak nasza opłata klimatyczna - napisał Andrzej Łysiak, pracownik referatu Polityczno-Ekonomicznego w Ambasadzie
Paula Skrepnicka
Bankier.pl