"Fundusz mieszkań na wynajem" rozpocznie swoją działalność na przełomie I i II kwartału 2014 r. W pierwszym roku działalności Fundusz wyda co najmniej kilkaset milionów złotych z planowanych 5 mld zł. Szczyt inwestycji przypadnie na lata 2015-2016 - poinformował PAP Piotr Kuszewski, dyrektor Departamentu Inwestycji Kapitałowych BGK.

HH/Bankier.pl
W połowie zeszłego roku Ministerstwo Finansów poinformowało, że w ramach pakietu stymulacyjnego gospodarki, BGK utworzy fundusz, którego celem będzie inwestowanie w nieruchomości pod wynajem.
BGK zaplanowało, że Fundusz będzie działać jako fundusz inwestycyjny zamknięty aktywów niepublicznych, który będzie inwestował w całe budynki z lokalami mieszkalnymi gotowymi do wynajęcia oraz wynajem tych mieszkań. Bank zapowiedział również utworzenie spółki BGK Nieruchomości, jako podmiotu zarządzającego oraz TFI BGK, do którego zostanie wniesiony FIZAN.
"Spółka BGK Nieruchomości, która ma zarządzać Funduszem, istnieje od 13 grudnia, a do KRS została wpisana 17 stycznia. TFI BGK złożyło wniosek do KNF o zezwolenie na prowadzenie działalności, dostaliśmy pierwszą rundę pytań. Pamiętajmy jednak, że chcemy utworzyć FIZAN, a tego typu fundusz nie wymaga zgody Komisji. Inne TFI może utworzyć fundusz zgodnie z naszym statutem i powierzyć zarządzanie spółce BGK Nieruchomości" - powiedział w rozmowie z PAP Kuszewski.
"Jesteśmy w zasadzie gotowi. Na wszystkie formalności potrzebujemy jeszcze miesiąca-półtora, więc zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami wierzymy, że ruszymy na przełomie I i II kwartału. Wtedy też formalnie rozpocznie się proces inwestycyjny" - dodał.
Fundusz planuje zainwestować kilkaset milionów zł w 2014 roku
Przedstawiciele BGK informowali wcześniej, że Fundusz chce zainwestować w najbliższych latach 5 mld zł. Kuszewski podał, że poziom środków zainwestowanych w samym 2014 r. będzie zależał od tego, jak szybko uda nam się znaleźć odpowiednie projekty inwestycyjne.
"Wierzymy, że w tym roku będziemy w stanie zainwestować kilkaset milionów złotych. To jest bezpieczny szacunek, bo jesteśmy w stanie zaangażować się dużo szerzej" - skomentował Kuszewski.
"Największe kwoty będziemy wydawać pewnie w drugim lub trzecim roku działania funduszu, bo najprawdopodobniej wtedy będzie on prowadzić wiele procesów inwestycyjnych jednocześnie" - dodał.
Kuszewski przypomniał, że "Fundusz mieszkań na wynajem" będzie funduszem z przyrzeczeniem zasilenia.
"Nie dysponuje on pieniędzmi. Dopiero, gdy pojawiają się projekty, będzie zasilany odpowiednimi środkami. Mamy swobodę działania do limitu 5 mld zł" - powiedział.
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, kwota ta ma pozwolić Funduszowi na zakup ok. 20 tys. mieszkań, o powierzchni nie większej niż 50-60 m kw., w największych polskich miastach. Chodzi o Warszawę, Kraków, Wrocław, Gdańsk, Poznań i Łódź.
"Fundusz będzie dla deweloperów trudnym partnerem"
"Na razie możemy jedynie zbierać oferty od zarządzających nieruchomościami, firm deweloperskich, wykonawczych i budowlanych oraz dostawców różnego rodzaju usług. To jest budowanie portfela ofert, które będziemy mogli realnie zacząć analizować, kiedy fundusz powstanie" - zaznaczył dyrektor Departamentu Inwestycji Kapitałowych BGK.
"Zainteresowanie deweloperów jest bardzo duże. Mamy kolejkę projektów, które są zróżnicowane w zależności od firmy i lokalizacji. Znaleźliśmy już kilka budynków, które są gotowe. Czy one będą atrakcyjne, okaże się po rozpoczęciu procesu inwestycyjnego" - dodał.
"Jesteśmy profesjonalistami, wiemy jak działać na rynku nieruchomości. Mamy też świadomość naszej pozycji negocjacyjnej - jako hurtowy nabywca oczekujemy dużych obniżek cen i wiemy, że deweloperom będzie się to opłacać. Oczekujemy przy zakupie mieszkań od deweloperów dyskonta, które pozwoli nam osiągnąć zakładaną stopę zwrotu z inwestycji (stopa zwrotu z powierzchni mieszkaniowej Funduszu ma wynieść 4 proc. rocznie. - przyp. PAP)" - powiedział.
Fundusz będzie miał problem ze znalezieniem odpowiednich nieruchomości?
Na pytanie, czy nie obawia się, że Funduszowi w początkowym okresie działalności może być trudno znaleźć gotowe inwestycje spełniające standardy Funduszu, Kuszewski odpowiedział: "Kawalerki, mieszkania jedno- i dwupokojowe to mniej więcej 85 proc. transakcji na polskim rynku. Naszym celem jest sześć największych miast, gdzie skupia się ponad 80 proc. produkcji deweloperskiej w Polsce. Dlatego względnie łatwo jest nam znaleźć odpowiednie inwestycje. Należy pamiętać, że lokalizacja interesująca z punktu widzenia najmu nie musi pokrywać się z lokalizacją interesującą z punktu widzenia kupna mieszkania".
»Deweloperzy: nie ma gotowych mieszkań na wynajem |
"Alternatywą dla kupna gotowych bloków jest budowa budynków na gruntach zakupionych przez fundusz, w oparciu o umowę np. z generalnym wykonawcą" - przypomniał.
Kuszewski poinformował, że certyfikaty emitowane przez Fundusz będzie obejmował BGK i że na tym etapie nie ma potrzeby zwiększania liczby inwestorów. Zyski Funduszu mają być reinwestowane.
Departamentu Inwestycji Kapitałowych BGK dodał, że termin zakończenia działania funduszu nie został określony. Przyznał, że jeśli pojawi się możliwość korzystnego wyjścia z tej inwestycji, to BGK z niej skorzysta.
Jolanta Wasiluk, Bartek Godusławski (PAP)
jow/ bg/ ana/