- Jestem zaniepokojony ryzykiem dla gospodarki, jakie wynika z rosnących napięć geopolitycznych - powiedział inwestorom naczelny dyrektor JP Morgan Chase Jamie Dimon. Jego zdaniem świat wszedł w najniebezpieczniejszy okres od dziesięcioleci.


Publikując wyniki kwartalne JP Morgan (zysk w wysokości 13 mld dolarów, co oznacza wzrost o 35 proc. w porównaniu z analogicznym okresem 2022 roku), Dimon zaznaczył, że takie wyniki były możliwe do uzyskania dzięki dobrej kondycji finansowej amerykańskich gospodarstw domowych i przedsiębiorstw. Jednak pozostaje ostrożny w ocenie stanu gospodarki światowej.
Analizując wydarzenia tj. wojna w Ukrainie i katastrofalna sytuacja w Strefie Gazy, wywołana bezprecedensowym atakiem palestyńskiego ugrupowania Hamas i niszczycielską odpowiedzią Izraela, dyrektor Jamie Dimon zauważył w BBC News, że mogą się one odbić na cenach energii i żywności oraz światowym handlu.
- Ostrzegam, że stoimy w obliczu wielu niewiadomych - dodawał.
Jego zdaniem inwestorzy powinni się przygotować na podwyżki stóp procentowych, utrzymującą się inflację, a także gwałtowne skutki konfliktów (tych, które już mamy i te, które mogą nadejść).
- To może być najniebezpieczniejszy okres, jaki widział świat od dziesięcioleci - poinformował Dimon.
Podobne obawy wyszły na jaw podczas spotkania CItogroup z inwestorami. - Istnieje wiele niepewności, które ostatecznie przekładają się na dalszy rozwój sytuacji - powiedział dyrektor finansowy banku Mark Mason.
Dyrektor Jamie Dimon nie stroni od politycznych komentarzy
Na początku tygodnia powiedział swoim pracownikom, że potępia ataki bojowników Hamasu, mówiąc też, że bank stanął po stronie "narodu Izraela".
Z kolei w piątek otworzył telekonferencję z inwestorami kolejnym oświadczeniem, w którym stwierdził, że jest "głęboko zasmucony niedawnymi przerażającymi atakami na Izrael i wynikającym z nich rozlewem krwi i nie tylko.
- W naszym cywilizowanym świecie nie ma miejsca na terroryzm i nienawiść. Całe serce JP Morgan Chase kierujemy ku wszystkim, którzy ciepią - dodawał.