Australijski minister edukacji poinformował, że począwszy od stycznia 2025 r., liczba zagranicznych studentów zostanie ograniczona do 270 tys. Limity przyjęć będą dotyczyć zarówno uniwersytetów, jak i placówek oferujących edukację zawodową.


Decyzja rządu jest związana z chęcią ograniczenia napływu cudzoziemców, który przyczynił się m.in. do znaczącego wzrostu czynszów. Temat imigracji może stać się jednym z kluczowych zagadnień w trakcie przyszłorocznej kampanii wyborczej - zauważyła agencja Reuters.
Statystyki resortu edukacji dowodzą, że w 2024 r. australijskie placówki edukacyjne przyjęły o ponad 18 proc. zagranicznych kandydatów więcej niż rok wcześniej.
Australijskie uczelnie oceniły, że choć rząd ma prawo do kontrolowania migracji, to - jak powiedział profesor David Lloyd, przewodniczący organizacji zrzeszającej uczelnie Universities Australia - "nie powinno się to odbywać kosztem żadnego sektora, zwłaszcza tak ważnego pod względem ekonomicznym jak edukacja". Edukacja jest czwartym pod względem wielkości "towarem eksportowym" Australii po rudzie żelaza, gazie i węglu.
Zapowiadając w ubiegłym roku zmiany, władze dowodziły, że ich celem jest również spowodowanie, by "podejrzani operatorzy" edukacyjni zniknęli z rynku. Argumentowali, że liczba zagranicznych studentów wzrosła w ciągu dwóch dekad 2,5-krotnie, przy czym największy wzrost dotyczył studentów chińskich, których liczba wzrosła ponad trzykrotnie.
Dodatkowo w ostatnim czasie Australia znacząco podwyższyła koszt wiz studenckich i domknęła luki systemu umożliwiające posiadaczom wiz tymczasowych długotrwałe - a czasem bezterminowe - przedłużanie prawa do tymczasowego pobytu w Australii.
os/ mms/