Jest jedna podstawowa zasada rozpoczynania działalności biznesowej: rób to, na czym się znasz. Młody człowiek po studiach, czy jakiejkolwiek szkole "o niczym nie ma pojęcia". W jego sytuacji najpierw trzeba się nauczyć pracy, dopiero potem starać się zakładać biznes.
Ciężko również oczekiwać, żeby to na uczelni, czy w szkole, przekazywana była konkretna wiedza na temat prowadzenia konkretnej działalności biznesowej. Tak nie będzie nigdy. Choćby z tego powodu, że nauczyciele nie są biznesmenami-praktykami, a ci z kolei nie uczą w szkołach bo... prowadzą firmy.
Czy przedsiębiorczości można się nauczyć? Nie można. To cecha wrodzona charakteru, swego rodzaju talent pozwalający na dostrzeżenie i wykorzystanie okazji do zarobienia pieniędzy. Przedmiot, który w szkole nazywa się "podstawy przedsiębiorczości", z prawdziwą przedsiębiorczością nie ma wiele wspólnego. Nauczyciel nie wskaże, na jakie produkty i usługi jest akurat zapotrzebowanie rynku, w jakim kierunku rozwijać firmę czy gdzie znaleźć klientów i kontrahentów. To leży po stronie (przyszłego) przedsiębiorcy. Może jednak nauczyć czegoś innego - jak założyć firmę, gdzie szukać źródeł finansowania, gdzie udać się po poradę, jak nie zgubić się w gąszczu przepisów. Do prowadzenia firmy nie wystarczy bowiem tylko odpowiednia cecha charakteru, trzeba mieć również pewne rozeznanie w uwarunkowaniach prowadzenia biznesu.
» Tłok na rynku wystraszył młodych prawników |
Mówi się, że to szkolnictwo nie spełnia funkcji, ponieważ szkoły masowo produkują bezrobotnych. Czy wszystkie? Czy magister europeistyki i mechanik po technikum samochodowym mają podobne problemy ze znalezieniem pracy? Oferta edukacyjna na rynku jest bardzo szeroka, można by zaryzykować stwierdzenie, że od kilku lat ze względu na niż demograficzny jest najszersza po 1989 roku. Sedno tkwi więc raczej w wyborze ścieżki edukacyjnej przez młodych ludzi. Każdy chce być "kimś", jednak nie zawsze na tego "kogoś" jest zapotrzebowanie na rynku pracy, przez co staje się "nikim".
Szkoły słabo przykładają się do kształcenia postaw przedsiębiorczości, często nie wyposażając nawet w podstawową wiedzę na ten temat. Z drugiej młodzi ludzie nie idą uczyć się zawodu, tylko szturmują byle jakie studia, jak by byli w jakimś obłędzie bo liczą, że dzięki temu będą mieli lepszą pozycję na rynku pracy. Bo tak im wmawiano, bo chcą awansować i być "panem dyrektorem" w przyszłości. Rzeczywistość szybko weryfikuje te przekonania.
Sławomir Stroński
Bankier.pl