REKLAMA
ZOOM NA SPÓŁKI

Szczecin: policjant śmiertelnie postrzelił kierowcę samochodu

2016-08-12 13:29
publikacja
2016-08-12 13:29

Prokuratura bada sprawę śmierci kierowcy samochodu po interwencji policyjnej w Szczecinie, podczas której policjant użył broni służbowej. "Prawdopodobnie na skutek rany postrzałowej kierujący samochodem, wobec którego podjęto interwencję, zmarł" - podała w piątek prokuratura.

fot. / / YAY Foto

Jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP ze źródeł zbliżonych do śledztwa, chodzi o 22-letniego mężczyznę, który był notowany za przestępstwa kryminalne, m.in. za przestępstwa drogowe. Mężczyzna stracił prawo jazdy za jazdę pod wpływem alkoholu.

Szczecińska prokuratura potwierdziła, że w prawobrzeżnej części miasta w piątek po godz. 10 doszło do interwencji z udziałem policji. Policjant użył broni służbowej. Prawdopodobnie na skutek rany postrzałowej kierujący samochodem, wobec którego podjęto interwencję, zmarł. "Są to informacje wstępne" - podkreśliła rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie Małgorzata Wojciechowicz.

Na miejscu obecnie pracuje prokurator z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, biegli z zakresu zdarzeń drogowych oraz balistyki. Pracują tam również policjanci z Wydziału Kontroli, którzy mają wyjaśnić jak przebiegała interwencja.

Jak powiedział PAP rzecznik komendanta głównego policji mł. insp. Mariusz Ciarka, policjanci zatrzymując samochód do kontroli byli umundurowani. Kierowca zignorował polecenia zatrzymania się i zaczął uciekać. Jak dodał, taki sam samochód dwa dni wcześniej nie zatrzymał się do kontroli drogowej.

Policjanci podjęli pościg i zlokalizowali samochód. "Gdy policjant podchodził do tego samochodu, kierowca ruszył i go potrącił. Policjant oddał strzał ostrzegawczy. Kierowca mimo to nie zatrzymał się. Gdy doszło do bezpośredniego zagrożenia zdrowia i życia funkcjonariusza, policjant oddał strzał w kierunku pojazdu" - powiedział rzecznik KGP.

Rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie Przemysław Kimon relacjonował, że według wstępnych ustaleń mężczyzna kierował czarnym Seatem; nie zatrzymał się do kontroli policji; potem wjechał w ul. Pabianicką, która jest polną drogą. Podkreślił, że potrącony policjant najpierw oddał strzał ostrzegawczy, a następnie strzelił w kierunku pojazdu. W wyniku postrzału kierowca zmarł na miejscu" - dodał.

Zaznaczył, że "w interwencji brało udział dwóch umundurowanych policjantów w oznakowanym radiowozie".

Jak powiedział Kimon, policjant obecnie jest pod opieką policyjnego psychologa. "Funkcjonariusz już wcześniej brał udział w zdarzeniu, w którym wykorzystał broń służbową. Było prowadzone śledztwo prokuratorskie. Policjant pracuje, co oznacza, że nie wykazano wówczas żadnych uchybień podczas jego interwencji" - podkreślił. (PAP)

mzb/ gdyj/ malk/

Źródło:PAP
Tematy
Orange Nieruchomości
Orange Nieruchomości
Advertisement

Komentarze (14)

dodaj komentarz
~Mecenas111
Brawa dla policjanta. Użycie broni jak najbardziej prawidłowe. Poczucie bezkarności W naszym kraju prowadzi do takich właśnie zachowań młodych ludzi którzy zmieniają się w bandytów. Zdaje się ze młody bandzior był na przepustce z kryminału mając orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów. Sprawa zakończona happy eden.
~Drek
Ty ale ten kierowca to żaden przestępca. Co to za przestępstwo nie zatrzymać się do kontroli. Jak będzie to szło w tym kierunku ze policjantki w razie w będzie używał broni na lewo i prawo to jedna ręka będą zamierzali Cię suszarką a druga bronią ostra.
~endi
Nie rozumiem w jaki sposób doszło do bezpośredniego zagrożenia życia policjanta ? " samochód ruszył i go potrącił , wtedy policjant oddał strzał ostrzegawczy , gdy doszło do bezpośredniego zagrożenia jego życia strzelił w kierunku pojazdu " - czyli ten samochód po potrąceniu go zaczął cofać ? to wszystko jest bardzo dziwne ...
~rdg
W Polsce policjant, który postrzeli i zabije mordercę, bandytę, złodzieja czy kogoś z mafii, staje przed lawiną zarzutów typu "czy musiał strzelać tak, aby zabić" lub "czy musiał w ogóle strzelać". I zaczyna się dochodzenie - nie w sprawie kogoś, kogo postrzelił w akcji, tylko przeciwko samemu policjantowi. To W Polsce policjant, który postrzeli i zabije mordercę, bandytę, złodzieja czy kogoś z mafii, staje przed lawiną zarzutów typu "czy musiał strzelać tak, aby zabić" lub "czy musiał w ogóle strzelać". I zaczyna się dochodzenie - nie w sprawie kogoś, kogo postrzelił w akcji, tylko przeciwko samemu policjantowi. To kompletnie chore. Potem nie dziwota, że policjanci boją się działać "ostro", bo a nuż uszkodzą biednego bandytę, który w dodatku ich zaskarży do sądu o uszkodzenie ciała.... i wygra (vide przypadek Breivika, rzecz do naśladowania). Policyjna służba należy do najcięższych, w Polsce szczególnie.
~tom odpowiada ~chow
zwykły kryminalista, handlarz narkotyków, pijak i bandyta. jednego chwasta mniej!!!
~Zorro
To po co uciekal?? W Stanach tez by go zastrzelili i dobrze.
~polandia
Nie śmiertelnie postrzelił, TYLKO ZABIŁ.

Powiązane: Łatwiejszy dostęp do broni

Polecane

Najnowsze

Popularne

Ważne linki