Pierwsze wiece rozpoczęły się w południe, a ostatnie grupy manifestujących opuściły centrum Madrytu przed świtem. Protestujący chcieli dotrzeć pod budynek parlamentu, otoczyć go i domagać się - jak podkreślali - przywrócenia rzeczywistej demokracji.
![]() | »Zakupy obligacji nie wystarczą, aby uratować strefę euro |
"W cywilizowanym kraju nie podnosi się ręki na bezbronnych - skarży się uczestniczka manifestacji. Sześciu rannych trafiło do szpitala. Wszystkim zatrzymanym grozi do roku więzienia. Tyle przewiduje hiszpański kodeks karny za utrudnianie pracy deputowanym.
Informacyjna AgencjaRadiowa/IAR/Ewa Wysocka - Barcelona/kry
Źródło:IAR


























































